Mija 6 lat od reformy Giertycha. Mundurki w szkołach to rzadkość [ZOBACZ]

Tomasz Szymczyk
Mundurki w szkołach obowiązywały jeszcze w latach 70.  i częściowo w 80.  W następnej dekadzie uczniowie już pożegnali się z kolorem granatowym, a dziś wraca jako dżinsowy resentyment
Mundurki w szkołach obowiązywały jeszcze w latach 70. i częściowo w 80. W następnej dekadzie uczniowie już pożegnali się z kolorem granatowym, a dziś wraca jako dżinsowy resentyment Tomasz Wieczorek
Każdy z nas oglądał kiedyś stare szkolne zdjęcia z domowego archiwum albo fragment czarno-białego filmu ze szkolnymi scenami. Zazwyczaj cała klasa była wówczas ubrana w jednakowe uniformy, mniej lub bardziej przypominające mundurki. Dziś w tej kwestii w większości szkół obowiązuje zasada dowolności. Sytuację tę w 2006 r. miała zmienić decyzja ówczesnego ministra edukacji narodowej, Romana Giertycha, który postanowił przywrócić mundurki do szkół.

- Mundurki szkolne nie tylko zwiększą bezpieczeństwo w szkołach i wprowadzą ład w ubiorze, ale jestem pewien, że staną się piękną tradycją i dumą każdego ucznia - argumentował wówczas Giertych.

Dziś były minister edukacji mówi nam, że teraz jego decyzja w sprawie mundurków byłaby taka sama.

- Mundurki były tylko jednym z elementów programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkołach". Dzięki niemu udało nam się ograniczyć przemoc w szkołach o 25 procent. Jeśli pytacie, czy nadal jestem zwolennikiem mundurków, odpowiadam: tak - mówi nam Roman Giertych.

Od momentu wprowadzenia jego propozycji w życie mija w tym roku sześć lat, a szkoły, w których funkcjonują jednolite stroje uczniów w skali całego województwa stanowią kilka procent.

- To indywidualna decyzja każdej szkoły. Często jest to też element tradycji - zaznacza Anna Wietrzyk, rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Katowicach, ale przyznaje, że w naszym regionie nie ma statystyk na temat umundurowania szkół.
Rok przed reformą Giertycha jednolite stroje wprowadzono w Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu-Niwce. Dziś jednak uczniowie tej szkoły mundurków już nie noszą.

- Z inicjatywy samorządu uczniowskiego odbyło się u nas referendum, w którym uczniowie zdecydowali o powrocie do zwykłych strojów. Kiedy wprowadzaliśmy mundurki, a właściwie kamizelki, większości się to spodobało, ale z czasem uczniowie zaczęli się buntować. Rodzice płacili za mundurki 30 złotych, a teraz każdy grosz się liczy - tłumaczy Mirosława Bukowy, dyrektor szkoły. Jak dodaje, jednolite stroje sprawdziły się pod względem bezpieczeństwa, ale nie tylko...
- Wszyscy byli równi. Nie było szpanowania strojami - mówi pani dyrektor.
Znacznie częściej szkolne mundurki funkcjonują natomiast w szkołach niepublicznych. W rybnickim Zespole Szkół Urszulańskich jednolite stroje obowiązują od momentu powstania placówki.

- My, jako grono pedagogiczne, jesteśmy zadowoleni, ale uczniowie różnie - śmieje się Iwona Filipczak, dyrektorka szkoły, której uczniowie mają dwa rodzaje strojów: galowe i codzienne.

Podobnie jest w Katolickich Szkołach z Charakterem w Gliwicach. Funkcjonujące tutaj mundurki to koszulki polo z tarczą szkoły, kamizelki z tarczą i polary. Kolorystyka jest urozmaicona. Kamizelkę z tarczą nosi tutaj nawet dyrektor, a także większość nauczycieli.

Jedną z placówek publicznych, w której jednolite stroje uczniów obowiązują do dzisiaj, jest Szkoła Podstawowa nr 9 w Mysłowicach. Dżinsowa kamizelka kosztuje rodziców 50 złotych. Już za kilka dni do tej szkoły będzie chodziła córka pana Rafała.

- To rodzice podejmują decyzję o jednolitych strojach. Ja nie mam nic przeciwko mundurkom. Dzięki nim szybko można odróżnić ucznia od nieucznia - uważa mieszkaniec Mysłowic.

Mundurki krytykuje jednak Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia. Jego zdaniem decyzja Giertycha była zła.

- Protestowałem przeciwko temu u rzecznika praw obywatelskich. Później historia potoczyła się tak, że przepisy zmieniono. Czasy, kiedy ludzie z zewnątrz stwarzali zagrożenie, już minęły - mówi Osuch, który przyznaje jednak, że są szkoły, w których są one do przyjęcia.

- W Śląskich Technicznych Zakładach Naukowych fajnie to funkcjonuje i fajnie widać uczniów na ulicach. To autentyczna tradycja - dodaje Osuch.


*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mija 6 lat od reformy Giertycha. Mundurki w szkołach to rzadkość [ZOBACZ] - Dziennik Zachodni

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
6 października 2015, 15:27, Uczennica ^^:

Jestem ciekawa czy pan się pytał chociażby dzieci czy młodzież z naszych szkół... Nie powinien pan dawać odpowiedzi za wszystkich uczniów. Pamiętajmy, że każdy ma prawo do własnego zdania i nie powinniśmy innym narzucać tych mundurków :( np. w niektórych szkołach są organizowane głosowania czy chcemy mundurków czy nie, według mnie to jest najlepsze rozwiązanie tego problemu

Zapytaj się dzieci czy w ogóle chcą chodzić do szkoły? ;)

dzieci mogą decydować od 18go roku życia o swoim zyciu

G
Gość
29 czerwca 2013, 20:17, Kichowaty rodzic to nie ja:

Mundurek nie kosztuje 30 złotych, tylko minimum 50 czy 60 złotych, więc jest różnica. Moim zdaniem dzieci powinny same zdecydować czy chcą nosić mundurki, czy nie. Nikt nie może nikogo zmusić do noszenia mundurka. W szkole nie uczymy się tylko i wyłącznie agresji, bo istnieją jeszcze inne dzieci, które myślą o nauce, o lepszym poznaniu świata. Ja jestem za tym, aby uniformów nie było, bo to i tak nie zmieni podejścia dzieci do dzieci. Nawet jeśli dziecko nosi mundurek i niby nic go nie wyróżnia od innych (chodzi mi o spór biedni-bogaci), to jeszcze zostaje obuwie...a może Pan Giertych wprowadzi jeszcze buty do mundurku? Hmm? Na prawdę uniformy nie są potrzebne, a jeżeli miałyby już być, to tylko koszulka i bluza. Uważam, że nie można zmuszać 13,14,15- latki do tego, żeby nosiła spódniczkę ledwie zakrywającą majtki albo spódniczki do samej ziemi. Każdy powinien nosić to, co chce. Nie jestem za tym, aby całkowicie wykluczyć uniformy, ale powinni je jakoś ograniczyć.

Czy nie można wybrać wybrac długości pośredniej? Czyli przed kolana? Czy zawsze trzeba wpadać w skrajnosci? Można również wybrać spodnie dla obu płci.

Jeżeli mundurek zwiększa bezpieczenstwo dzieci to nad czym się zastanawiać? To jest chyba najważniejsze!

,,NIE WYGODNE...'''
*NIEWYGODNE
I
Irma
mundurki są bardzo ładnym elementem sprawiającym, że uczeń identyfikuje się ze szkołą - prawie jak w Hogwarcie :D mój syn po przeczytaniu książki już lubi nosić mundurek, a dodatki zawsze zamawiamy z bardeli.pl
I
Irma
mundurki są bardzo ładnym elementem sprawiającym, że uczeń identyfikuje się ze szkołą - prawie jak w Hogwarcie :D mój syn po przeczytaniu książki już lubi nosić mundurek, a dodatki zawsze zamawiamy z bardeli.pl
U
Uczennica ^^
Jestem ciekawa czy pan się pytał chociażby dzieci czy młodzież z naszych szkół... Nie powinien pan dawać odpowiedzi za wszystkich uczniów. Pamiętajmy, że każdy ma prawo do własnego zdania i nie powinniśmy innym narzucać tych mundurków :( np. w niektórych szkołach są organizowane głosowania czy chcemy mundurków czy nie, według mnie to jest najlepsze rozwiązanie tego problemu
U
Uczennica
To wcale nie prawda, ponieważ uczniowie oprócz uczenia się mają też prawo do tego aby decydować czy chcą czy nie chcą chodzić w mundurkach. W wielu szkoła mundurki są nie wygodne, nie przepuszczają powietrza itp. krótko mówiąc są żałosne :( Moim zdaniem powinni je zlikwidować.
g
gówno
jestem za!
K
Kichowaty rodzic to nie ja
Mundurek nie kosztuje 30 złotych, tylko minimum 50 czy 60 złotych, więc jest różnica. Moim zdaniem dzieci powinny same zdecydować czy chcą nosić mundurki, czy nie. Nikt nie może nikogo zmusić do noszenia mundurka. W szkole nie uczymy się tylko i wyłącznie agresji, bo istnieją jeszcze inne dzieci, które myślą o nauce, o lepszym poznaniu świata. Ja jestem za tym, aby uniformów nie było, bo to i tak nie zmieni podejścia dzieci do dzieci. Nawet jeśli dziecko nosi mundurek i niby nic go nie wyróżnia od innych (chodzi mi o spór biedni-bogaci), to jeszcze zostaje obuwie...a może Pan Giertych wprowadzi jeszcze buty do mundurku? Hmm? Na prawdę uniformy nie są potrzebne, a jeżeli miałyby już być, to tylko koszulka i bluza. Uważam, że nie można zmuszać 13,14,15- latki do tego, żeby nosiła spódniczkę ledwie zakrywającą majtki albo spódniczki do samej ziemi. Każdy powinien nosić to, co chce. Nie jestem za tym, aby całkowicie wykluczyć uniformy, ale powinni je jakoś ograniczyć.
L
Lam
Jeszcze po wojnie studenci nosili czapki swoich uczelni a uczniowie chodzili w mundurkach i nikt nie narzekal.Teraz w ramach wychowania bezstresowego mundurki zlikwidowano bo tak chcieli uczniowie.A co oni maja do chcenia.Wychowujemy miernoty pod wzgledem wiedzy a w szkole mozna nauczyc sie tylko agresji
C
Cynik
Proponuję zrobić w szkołach referendum wśród uczniów, czy chodzić do szkoły - wynik wiadomy...
SYLWESTER
Ludzie którzy sprzeciwiają się MUNDURKOM w szkołach SĄ ĆWOKAMI I WROGAMI PRZYSZŁOŚCI POLSKI !. Wogle nie można brać pod uwagę DEBILI, bo przecież MUNDUREK to honor i bezpieczeństwo ucznia . MUNDUREK mobilizuje Ucznia tak jak MUNDUR Zołnierza !. W szkołach Katolickich od zawsze są MUNDURKI i Dzieciom MUNDUREK w niczym nie przeszkadza !. To jest rodzaj kulturalnej dyscypliny która także potrzebna jest w domu ucznia . Panie mecenasie, niech Pan wraca !. Czekamy...
A
AAA
Czy nie należało by do tego wrócić?
r
rodzic
A co to dzisiaj jest 30 zlotych ? W mundurkach dzieci wygladaly schludnie a po tarczy bylo wiadomio do jakiej szkoly naleza, nie bylo wiec mowy o dilerach pod szkola bo ci rzucali sie w oczy. Inna nie mniej wazna sprawa to ubior, te 30 zlotych na mundurek jest w stanie kazdy zaplacic, ale juz pokazu mody i markowych ciuchow nie wytrzymuja z reguly dzieci ktorych rodzice ledwo wiaza koniec z koncem. W szkole wiec powstaje grupa dobrze ometkowanych dzieci ktore , oraz warstwy "nizszej" tzw biednej ktorych rodzicow nie stac na markowe ciuchy. Ale jak to u nas, wiekszosc narzeka na pierdoly a wydaje ostatnie pieniadze zeby dziecko nie czulo sie upokazane w szkole przez rowiesnikow . Szkola jest po to zeby sie uczyc a nie popisywac zamoznoscia rodzicow, ale spojrzmy prawdzie w oczy dzieci sa podobne do swoich rodzicow i rozne zachowania przenosza z domu do szkoly. Wiec moze pomysl mundurkow wcale nie byl taki zly.
Wróć na i.pl Portal i.pl