Mieszkania w Krakowie w cenie złota. Wszystkie udostępnione lub wynajęte. Miasto nie jest w stanie pomieścić tylu uchodźców. A to początek

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę krakowianie przyjęli do swych mieszkań i domów, ale też hoteli, schronisk, pensjonatów i innych prywatnych obiektów, większość ze 130 tys. kobiet, dzieci i seniorów, jacy napłynęli do Krakowa
Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę krakowianie przyjęli do swych mieszkań i domów, ale też hoteli, schronisk, pensjonatów i innych prywatnych obiektów, większość ze 130 tys. kobiet, dzieci i seniorów, jacy napłynęli do Krakowa Andrzej Banas
Znalezienie mieszkania do wynajęcia w Krakowie graniczy z cudem. Jeśli jakieś się pojawia, znika w godzinę. Stawki oszalały: przeciętny wzrost w ciągu trzech tygodni przekroczył właśnie 25 procent, zaś w lepszych lokalizacjach - 50 proc. Trzypokojowy lokal przy Grzegórzeckiej można było mieć pod koniec lutego za 3 tys. zł miesięcznie, a 15 marca już za 5 tys. zł. Ceny kawalerek się podwoiły. Eksperci ostrzegają, że ów dramat zmienia się właśnie w katastrofę: dziesiątki tysięcy uchodźców przygarniętych tymczasowo pod dachy życzliwych krakowian nie chce być ciężarem i próbuje wynająć cokolwiek w mieście, w którym dosłownie wszystko jest już zajęte. A pod Wawel ciągną kolejne dziesiątki tysięcy Ukraińców.

Marek Maj, członek zarządu Małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan, podkreśla, że fakt, iż uniknęliśmy dotąd w Krakowie i innych dużych polskich miastach katastrofy humanitarnej i tworzenia wielkich obozów znanych z zachodu i południa Europy, wynika z niespotykanie ofiarnej postawy zwykłych mieszkańców, w tym przedsiębiorców.

- Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę przyjęli oni do swych mieszkań i domów, ale też hoteli, schronisk, pensjonatów i innych prywatnych obiektów, większość ze 130 tys. kobiet, dzieci i seniorów, jacy napłynęli do Krakowa

– podkreśla przedsiębiorca, który wraz z całą rodziną mocno się w tę pomoc zaangażował.

Piotr Krochmal, założyciel i prezes krakowskiego Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości, podkreśla, że w efekcie tej ofiarnej i solidarnej postawy tysięcy właścicieli nieruchomości, w ciągu dosłownie dwóch tygodni z krakowskiego rynku najmu znikły dosłownie wszystkie dostępne mieszkania.

– Jeszcze pod koniec pierwszego tygodnia można było coś wynająć, a ceny były akceptowalne, w drugim tygodniu był z tym już olbrzymi problem, choć mnie jest łatwiej, bo przecież znam mnóstwo wynajmujących. W trzecim nie zostało już właściwie nic, prócz pojedynczych, wyjątkowo drogich lokali udostępnianych w normalnych czasach w ramach najmu krótkoterminowego. Za takie mieszkanie trzeba dziś zapłacić około 6 tys. zł miesięcznie

– mówi analityk.

W mniejszych miastach Małopolski, położonych najbliżej Krakowa, nie jest wcale lepiej. W Trzebini za pokój z dostępem do wspólnej kuchni właścicielka zażyczyła sobie... 3,6 tys. zł. To trzykrotnie więcej niż dwa tygodnie temu.

Piotr Krochmal zastrzega jednak, że bardzo słone stawki nie wynikają przeważnie z chęci wzbogacenia się na nieszczęściu Ukraińców. – Przekonałem się, że często ci sami właściciele udostępnili część swych lokali za darmo, a część w normalnych, przedwojennych stawkach, zostawiając sobie dwa – trzy mieszkania dla osób zamożnych, które przecież też znajdziemy wśród uchodźców z Ukrainy. Te osoby stać na taki wynajem. Narasta natomiast problem ze znalezieniem dachu nad głową dla zdecydowanej większości pozostałych, niezamożnych i silnie dotkniętych przez wojnę. Jeszcze miesiąc temu prowadzili życie jak my, a teraz ono po prostu legło w gruzach pod rosyjskimi bombami – tłumaczy Piotr Krochmal.

Fala uchodźców w Krakowie nałożyła się na falę powrotów do uczelni i biur

Ekspert znanej krakowskiej agencji nieruchomości (pragnie zachować anonimowość) zauważa, że sytuacja, w której dziesiątki tysięcy uchodźców mieszkają w prywatnych domach i innych nieruchomościach krakowian, może w większości wypadków trwać miesiąc, dwa, góra trzy miesiące. – Tak naprawdę dla niektórych gospodarzy już dziś jest trudna do uniesienia – tłumaczy. Dlatego coraz więcej Ukraińców panicznie szuka jakiegokolwiek lokum do wynajęcia. Problem w tym, że dziś nie mogą znaleźć właściwie nic, bo zgodnie z tym, co mówi Piotr Krochmal – wszystkie lokale są już zajęte.

Wszyscy analitycy rynku zwracają uwagę, że exodus uchodźców z Ukrainy nałożył się na falę powrotów tysięcy pracowników z pracy zdalnej do biur i studentów z nauki zdalnej na uczelnie. – Silnie wpłynęło to na popyt na rynku najmu, powodując stopniowy wzrost cen. W lutym 2022 stawki we wszystkich dużych miastach w Polsce były już sporo wyższe niż przed pandemią. W Krakowie wzrost rok do roku wyniósł 13 proc., a w stosunku do stycznia – 2 proc., co dało średnią stawkę 45 zł za metr kw. – opisuje Jarosław Sadowski z Expandera.

Piotr Krochmal komentuje, że tydzień po wybuchu wojny, a więc w pierwszych dniach marca, po napłynięciu do Krakowa pierwszej dużej fali uchodźców, ów stabilny dotąd rynek został rozchwiany jak nigdy. Liczba ofert najmu w popularnych serwisach, jak olx.pl czy otodom.pl stopniała w kilka dni o połowę, a w ciągu trzech tygodni o 90 procent – głównie dlatego, że właściciele udostępnili mieszkania uchodźcom za darmo, a wszystkie pozostałe już wynajęli. Jakie są scenariusze dalszego rozwoju sytuacji?

Co trzeci uchodźca znalazł schronienie w Krakowie i Małopolsce/ Gdzie? I co dalej?

Wiadomo, że do Małopolski, zwłaszcza Krakowa, dotarło i wciąż dociera ponad 30 procent wszystkich uchodźców z Ukrainy (minimalnie większy odsetek przyjęło Mazowsze). W samym Krakowie ich liczba przekroczyła 10 marca 100 tys., a pod koniec trzeciego tygodnia wojny szacowana była na 130 tys. Gdzie podziali się ci wszyscy ludzie?

Wielu zostało przygarniętych do prywatnych mieszkań i domów. W większości wypadków takie wsparcie może być jedynie tymczasowe, czyli na kilka tygodni, góra miesięcy. – Już teraz gospodarze szukają dla „swoich” Ukraińców mieszkań do wynajęcia. Jeszcze intensywniejsze poszukiwania prowadzą sami Ukraińcy, bo nie chcą być dla nikogo ciężarem i chcieliby się usamodzielnić – opisuje pracownik agencji nieruchomości ze Śródmieścia.

Dużo uchodźców zamieszkało w schroniskach, pensjonatach, a nawet hotelach, a także prywatnych kwaterach do wynajęcia – w pierwszych dniach często całkiem bezpłatnie (wynajmujący powszechnie darowywali uchodźcom czynsz za pierwszy miesiąc). Ale w wielu przypadkach ten stan nie może się przedłużać.

– Miałem akurat 70 wolnych pokoi, to przyjąłem prawie 400 uchodźców, trzeci tydzień ich żywię, załatwiam ciuchy, pomoc lekarską i psychologiczną. Ale od 23 marca cały obiekt mam już wynajęty i dawno opłacony przez zachodnich turystów i do tego czasu muszę znaleźć uchodźcom jakieś inne lokum. Czuję się za nich odpowiedzialny, a zarazem nie potrafię nic wymyślić, bo wolnych mieszkań w Krakowie i okolicy nie ma – mówi nam zdesperowany prezes fundacji zarządzającej schroniskiem młodzieżowym.

Część uchodźców wynajęła mieszkania w Krakowie krótkoterminowo – w pierwszych dniach marca, gdy lokale były jeszcze w miarę dostępne. – Ci ludzie też mają w większości problem, bo przeciętny właściciel mieszkania zainteresowany jest umową na rok lub dłużej, a Ukraińcy wciąż wierzą, że niebawem wojna się skończy i wrócą do siebie, więc chcą wynajmować na dwa-trzy miesiące, góra na pół roku z możliwością wypowiedzenia w każdej chwili. Jest z tym nie lada problem, tym bardziej że coraz częściej pojawia się pytanie, które wcześniej nie padało: czy oni są wiarygodni, czy będą płacić i z czego, skoro wielu kończą się oszczędności, a inni w ogóle ich nie mają – opisuje agent nieruchomości.

Przyznaje, że dominujące dotąd odruchy serca, gdy właściciele mieszkań oddawali je przybyszom na darmo lub półdarmo, doposażając całe rodziny za własne pieniądze w ręczniki, pościel i inne dobra, powoli ustępują miejsca nieuchronnej ekonomicznej kalkulacji: utrzymanie nieruchomości kosztuje, a nie każdego stać na to, by miesiącami doń dopłacać.

Ilu Ukraińców zostanie w Krakowie na dłużej lub na zawsze i co z tego wyniknie

Jeśli rosyjska agresja będzie się przedłużać, albo przerodzi się w okupację, większość uchodźców pozostanie w Polsce. – Już dziś niektórzy z nich, zwłaszcza ze zniszczonych przez Rosjan miejscowości na wschodzie Ukrainy, nie mają dokąd wracać. Słyszę o zburzonych rodzinnych domach, spalonych szkołach… Ci ludzie u nas zostaną, a więc muszą sobie ułożyć życie, wynająć lub kupić jakiś dach nad głową i zarobić na to - mówi analityk rynku.

Wedle obserwacji Piotra Krochmala, obecna fala zainteresowania najmem przenosi się powoli na rynek sprzedaży mieszkań, bo zamożniejsi Ukraińcy, którzy już wcześniej mieszkali i pracowali w Polsce (np. informatycy z centrów technologicznych i obsługi biznesu) uznali, że wojna nie skończy się za dwa, trzy miesiące; zrezygnowali więc z inwestowania w Ukrainie i wydają oszczędności na zakup mieszkań w Krakowie. Większość pozostałych pozostanie jednak przy najmie, o ile uda im się coś wynająć.

- Z prostych matematycznych wyliczeń wynika, że Kraków nie jest w stanie pomieścić tak ogromnej grupy uchodźców, nawet gdyby ci, co teraz częste, mieszkali po pięć osób w 20-metrowych kawalerkach. Po prostu nie mamy tylu mieszkań. Jedynym rozsądnym wyjściem jest rozlokowanie większości ludzi w mniejszych miejscowościach

– komentuje agent nieruchomości.

Jego zdaniem, trzeba nad tym intensywnie pracować już dziś, zwłaszcza że tworzone w publicznych obiektach noclegownie dla uchodźców też się przepełniają i coraz częściej słychać o tułających się po mieście bezdomnych, szukających rozpaczliwie jakiegokolwiek lokum. A w piwnicach i schronach w niszczonych przez rosyjskie wojsko ukraińskich miastach przebywa w tej chwili kilka milionów ludzi, którzy w każdej chwili mogą się przeistoczyć w kolejną wielką falę uchodźców. Wedle prognoz Komisji Europejskiej, Ukrainę może opuścić nawet 5 milionów osób, czyli dwa razy więcej niż dotąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl