Konrad C. ma na swoim koncie już kilka problemów z prawem. Został skazany m.in. za wielomilionowe oszustwo czy wyłudzenie 100 tys. zł metodą... na policjanta. Oprócz tego prokuratura prowadzi wobec niego śledztwo w sprawie wyłudzenia 1,5 mln zł z jego dawnej kancelarii komorniczej.
Na dniach z więzienia wyjdzie Jakub B. To były poznański adwokat, który w lipcu 2019 roku został prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za oszustwo poznańskiego biznesmena na kwotę 3 mln zł. W procederze uczestniczyła też jego żona Anna B., również adwokatka. Co ciekawe, Jakub B. złożył apelację od wyroku, na który wcześniej... sam się zgodził. Podczas procesu Jakub B. postanowił bowiem dobrowolnie poddać się karze.
Jeszcze w połowie 2020 roku Jakub B. prosił sąd o możliwość wcześniejszego, warunkowego zwolnienia z aresztu. Nie dostał jednak na to zgody, a sąd uznał, że musi odbyć całą karę. Teraz jednak wyjdzie na wolność. - 23 lutego Jakub B. skończy odbywać karę - informuje Katarzyna Błaszczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Wyrok więzienia usłyszał także Michał R., także były poznański komornik. Usłyszał on wyrok trzech i pół roku więzienia po tym, jak przywłaszczył ponad 3,2 mln zł ze swojej kancelarii komorniczej. - To przywłaszczenie było niebagatelne. Chodziło o kwotę ponad 3,2 mln zł. Te pieniądze nie były własnością komornika, mimo że znajdowały się na rachunku jego kancelarii - nie miał wątpliwości sędzia Marek Kordowiecki ogłaszając prawomocny wyrok wobec Michała R.
Na wyrok nadal czeka za to prokurator Sebastian Z., który został oskarżony o 128 przestępstw, przede wszystkim o branie pieniędzy, głównie od podejrzanych, w zamian za łagodne zakończenie spraw karnych. Jego kariera zakończyła się w lipcu 2013 roku. Właśnie ruszało śledztwo ws. brania przez niego pieniędzy od stron prowadzonych postępowań. Podstawą wszczęcia stał się przypadek nietrzeźwego rowerzysty z Lubonia, który zeznał, że dał pieniądze prokuratorowi. Rowerzysta sądził, że takie są procedury, że pieniądze można zostawić na biurku prokuratora. W śledztwie pojawiły się historie kolejnych osób. Zakończyło się aktem oskarżenia i 128 zarzutami wobec Sebastiana Z.