Międzynarodowa Wystawa Kotów w Łodzi [ZDJĘCIA]

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Magnuszewska
Wystawa Kotów w Łodzi
Wystawa Kotów w Łodzi Grzegorz Gałasiński
Kilkaset kotów prezentowanych jest w ten weekend na XIII i XIV Międzynarodowej Wystawie Kotów w hali Społem przy ul. Północnej 36. Podziwiać można liczne ich rasy, począwszy od popularnych kotów brytyjskich po sfinksy kanadyjskie, idealne dla alergików.

Łódzka wystawa jest dla niektórych kotów jedną z kolejnych w ostatnim czasie. Niedawno na światowej wystawie kotów World Cat Show, zorganizowanej pod koniec października w Wiedniu, prezentowała się Paloma Mon Sasti, roczna kotka rasy cornish rex.

- Zdobyła tytuł World Winner 2016 jako jedyny prawdziwy polski kot - podkreśla Aneta Świechowska, właścicielka Palomy i dodaje, że na wystawie były jeszcze prezentowane koty wyhodowane w Polsce, ale należące do Szwedów czy polskie koty mieszkające w Niemczech. - A Paloma pochodzi z polskiej hodowli i mieszkamy w Polsce.

Weekend w Łodzi. Co robić 4 - 6 listopada?

Aneta Świechowska prezentuje na wystawie również Watsona di Gattinata, czyli kota balijskiego.

- To jedyny kot tej rasy w Polsce, który bierze udział w wystawach. Rasa ta jest najbardziej popularna w Skandynawii - tłumaczy pani Aneta.

Natomiast w Polsce największą popularnością wciąż cieszą się rasy maine coon oraz koty brytyjskie. To właśnie ich jest najwięcej na łódzkiej wystawie. Natomiast nowością jest rasa sfinks kanadyjski. To "krzyżówka" stworzona w Kanadzie specjalnie dla alergików, bo koty te w ogóle nie mają włosów. Nie tylko nie mają sierści, ale również rzęs. Koty te charakteryzuje spokój oraz ciepło, nie tylko w przenośni, bo stała temperatura ich ciała to 39 stopni Celsjusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Międzynarodowa Wystawa Kotów w Łodzi [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Raven
Szanowny Pan to chyba za dużo naoglądał sie Parku Jurajskiego !!! . Autem chciał wiecheć na hale ? .....Hmm przed teatrem po drugiej stronie ulicy było kilkadziesiąt miejsc parkingowych i nawet namalowali przejście dla pieszych żeby można było przejść bezpiecznie . Pisze Pan ze był haos , powiem tak , tylu ludzi zwiedzających to ja nie widziałem na żadnej łódzkiej imprezie , wiec trochę pokory , natomiast co do tych biednych zwierzątek i ich właścicieli , ja tam widziałem same uśmiechnięte buzie a i koty doskonale sie prezentowały ( bengale i mein kuny są boskie ) . Drugi raz jedz Pan na konie , na Służewiec , świeże powietrze , moze i nawet da sie obejrzeć nie wysiadając z auta
S
Sergiusz
Jesteśmy przerażeni ciasnotą, duchotą i chaosem jaki panował na tej wystawie. Wyszystko pozasłaniane, koty wymęczone i właściciele też. Nieprofesjonalnie zorganizowana wystawa, brak wentylacji wewnątrz, a na zewnątrz chaos samochodowy. Wąski wjazd, brak możliwości wyjazdu inną stroną. Żałuję, że dziecko nie mogło cieszyć się wystawą!!!!!
S
Sergiusz
Jesteśmy przerażeni ciasnotą, duchotą i chaosem jaki panował na tej wystawie. Wyszystko pozasłaniane, koty wymęczone i właściciele też. Nieprofesjonalnie zorganizowana wystawa, brak wentylacji wewnątrz, a na zewnątrz chaos samochodowy. Wąski wjazd, brak możliwości wyjazdu inną stroną. Żałuję, że dziecko nie mogło cieszyć się wystawą!!!!!
a
anonim
Dla mnie to nie jest normalne. Banda cebulaków, której nie stać na rasowego kota krzczy, wkłada paluchy do klatek, a dla zwierząt to wielki stres. Sama mam dwa koty i nadal popieram, żeby adoptować, nie kupować!
Wróć na i.pl Portal i.pl