Micheil Saakaszwili umiera powoli. To element antyzachodniej strategii rządu Gruzji

Opozycyjna frakcja parlamentarna UNM (Zjednoczony Ruch Narodowy) żąda od przewodniczącego parlamentu Gruzji wyjaśnień, dlaczego deputowani nie mogą od kilku miesięcy odwiedzić Micheila Saakaszwilego.

– Chcą ukryć prawdę i trzymać go w izolacji – mówi liderka frakcji UNM Tina Bokuczawa.

Parlamentarzyści, ale także posłowie do Parlamentu Europejskiego i ukraiński rzecznik praw obywatelskich, którzy od miesięcy próbują odwiedzić Saakaszwilego, wciąż nie mają na to zgody. Gruzińska opozycja nie ma wątpliwości: Saakaszwili jest tak naprawdę więźniem Putina.

Wycieńczony Micheil Saakaszwili wziął udział w kolejnej rozprawie sądowej, łącząc się zdalnie z kliniki Vivimedi, gdzie jest nie tyle leczony, co więziony. To było pierwsze jego publiczne wystąpienie od lutego. Saakaszwili, którego stan zdrowia dramatycznie się pogarsza, wezwał gruziński rząd do umożliwienia mu "otwartej debaty", aby "ludzie mogli zdecydować, kto ma rację, a kto się myli".

- Jeśli zajdzie taka potrzeba, załóżcie mi elektroniczną bransoletkę... ale nie uniemożliwiajcie Gruzinom dokonania własnego wyboru - powiedział Saakaszwili, podkreślając, że będzie kontynuował swoją działalność polityczną, jeśli zostanie zwolniony.

Problem w tym, że zwolniony nie będzie. Prorosyjskie władze Gruzji blokują nawet możliwość leczenia Saakaszwilego poza krajem, choć to wcale nie oznaczałoby dla niego wolności. Zespół medyczny Saakaszwilego podkreśla, że jego stan zdrowia pogorszył się, odkąd trafił do więzienia w październiku 2021 r. i wielokrotnie organizował strajki głodowe w proteście przeciwko jego uwięzieniu. Zespół prawny Saakaszwilego zapewnił również, że został on "otruty" metalami ciężkimi podczas pobytu w areszcie.

- Rosja zabija rękami władz w Tbilisi byłego przywódcę Gruzji i naszego obywatela Mychajłę (Micheila) Saakaszwilego; zdecydowałem, że w ciągu najbliższych 48 godzin ambasador Gruzji na Ukrainie opuści Kijów i uda się na konsultacje do swojego kraju - oznajmił w poniedziałek prezydent Wołodymyr Zełenski.

- Wzywam też naszych partnerów, aby zajęli się tą sytuacją, nie ignorowali jej i uratowali tego człowieka. Żaden rząd w Europie nie ma prawa do (przeprowadzania) egzekucji na ludziach. Życie jest podstawową europejską wartością - dodał ukraiński przywódca.

Należy przypomnieć, że Saakaszwili po politycznej emigracji z Gruzji wspomagała proreformatorskie i prozachodnie władze Ukrainy, w latach 2015-2016 był nawet gubernatorem Odessy.

Warto też zwrócić uwagę, że gdy w 2008 roku Rosja najechała Gruzję, Ukraina z prezydentem Juszczenką zdecydowanie stanęła po stronie Tbilisi. Teraz gruziński rząd dystansuje się i zapewnia o neutralności, oznaczającej de facto sprzyjanie Rosji.

Saakaszwili, który był prezydentem Gruzji w latach 2004-2013, odsiaduje sześcioletni wyrok za nadużycie władzy, oskarżenie, które według niego i jego zwolenników było motywowane politycznie. Obecnie jest on też sądzony pod osobnymi zarzutami brutalnego rozpędzenia antyrządowego wiecu w listopadzie 2007 r. i nielegalnego przekroczenia granicy. Członkowie rodziny i jego prawnicy od miesięcy ostrzegają, że stan zdrowia Saakaszwilego pogarsza się, mimo że od maja ubiegłego roku jest on leczony w prywatnej klinice w Tbilisi.

W ocenie wielu gruzińskich i zachodnich obrońców praw człowieka stan zdrowia byłego prezydenta jest na tyle poważny, że zagraża jego życiu. Jednak rząd Gruzji nie zamierza ustąpić w jego sprawie o krok. Wiele wskazuje na to, że rację ma Saakaszwili, mówiąc, że tak naprawdę jest więźniem Putina. Zaś obecna gruzińska władza po prostu spełnia życzenia Kremla.

Rząd Gruzińskiego Marzenia, zza kulisów sterowany przez oligarchę, który fortunę zbudował w Rosji, czyli Bidzinę Iwaniszwilego, z każdym miesiącem zacieśnia współpracę gospodarczą z Moskwą. To wywołuje sankcje ukraińskie i krytykę Zachodu. I o to chodzi. Tbilisi chce sprowokować UE, USA i NATO do faktycznego przekreślenia współpracy z Gruzją. By móc wtedy już otwarcie pójść w ramiona Rosji. Coraz bardziej prawdopodobna śmierć Saakaszwilego ma być, w zamyśle prorosyjskich władz Gruzji, tym impulsem, który doprowadzi do głębokiego kryzysu w stosunkach Tbilisi z Zachodem.

lena