Miastko. Za wjazd autem na cmentarz są horrendalnie wysokie opłaty. Sprawdziliśmy, jak jest w innych miastach

Uwagę na wprowadzenie do cennika opłaty za wjazd na cmentarze komunalne w Miastku i Łodzierzy zwróciła nam uwagę emerytka z Miastka. Jest oburzona.

- Chciałam, żeby fachowiec naprawił polbruk ułożony przy pomniku. Zajęłoby mu to kilka godzin. Usłyszałam jednak, że za jego wjazd samochodem z materiałami, muszę zapłacić 246 zł. Oplata jest ponoć naliczana na trzy dni. Nikogo nie interesuje, że robota zajmie nawet nie jeden dzień i nikt nie jest zwolniony z opłat. Ani mieszkańcy, ani emeryci czy renciści. To jest skandal w biały dzień! Przecież ci robotnicy na nas przerzucą opłatę. A my tego nie robimy tylko dla siebie. Dla mieszkańców, żeby na cmentarzu było ładnie i schludnie - denerwuje się emerytka z Miastka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Jak można tak wszystkich łupić? Drożyzna w sklepach spożywczych, opłaty za ogrzewanie w górę, rachunki za prąd wyższe… Czy my mamy maszynki do produkowania pieniędzy? - dodaje.

Sprawdziliśmy. Faktycznie w Miastku wprowadzony został nowy cennik korzystania z cmentarzy komunalnych. Kwoty i poszczególne w nim pozycje ustalał burmistrz Witold Zajst. Stosowne zarządzenie podjął 11 października 2022 r. Wcześniejsze, wydane przez jego poprzednika Danutę Karaśkiewicz, datowane jest na 19 grudnia 2019 roku.

Wśród zmian w cenniku są te dotyczące kolumbarium, którego budowa już się zakończyła. I to nie budzi żadnych kontrowersji. Wśród nowości jest też opłata za wjazd na cmentarz w celu wykonania robót kamieniarskich. Kwota – 200 zł plus 23 proc. VAT – pobierana jednorazowo za trzy wjazdy. Jeśli ktoś wszystkie wykorzysta, musi dopłacić za kolejny 75 zł plus 23 zł VAT, czyli 92,25 zł.

- Ta opłata została wprowadzona na życzenie gminy Miastko. Obowiązuje na innych cmentarzach w województwach pomorskim i zachodniopomorskim – wyjaśnia dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego w Miastku Joanna Szweda, dodając że kamieniarze są sami sobie winni. - Zostawiają po sobie bałagan. Teraz wiemy, kto wjeżdża i kto nie sprząta. Mamy bardzo dużo odpadów. Musimy robić porządek, a to kosztuje. Nie ma innej możliwości – mówi Joanna Szweda, która nie była nam w stanie wyjaśnić, w jaki sposób opłata – 246 zł – została wyliczona, co w jej skład wchodzi. - To jest ustalenie właściciela cmentarza – gminy Miastko – skwitowała.

Tymczasem okazuje się, że opłata za wjazd na cmentarz w Łodzierzy i Miastku jest najwyższa w regionie, a nawet w miastach z podobną do Miastka liczbą mieszkańców.

• Bytów (miasto powiatowe, dwukrotnie większa liczba mieszkańców - wjazd na cmentarz 54 zł na jeden dzień w godz. 7.00-15.00
• Czarnków (miasto w województwie wielkopolskim, zbliżona do Miastka liczba ludności) – 100 zł (opłata jednorazowa, nie jest uzależniona od ilości wjazdów czy dni)
• Koronowo (miasto w województwie kujawsko-pomorskim, zbliżona do Miastka liczba ludności) – nie ma opłaty za wjazd. Zarządca prosi o informację, żeby otworzyć bramę.
• Polanów (miasto w województwie zachodnio-pomorskim, sąsiad Miastka) – 123 zł (opłata jednorazowa, nie jest uzależniona od ilości wjazdów czy dni)
• Kępice (miasto w województwie pomorskim, najczęściej przez mieszkańców porównywane do Miastka) – 151,20 zł (opłata jednorazowa, nie jest uzależniona od ilości wjazdów czy dni).

W cenniku ustalonym przez burmistrza Miastka nie ma zwolnień z opłat. Przynajmniej w pozycji dotyczącej robót kamieniarskich.

- Nasza opłata dotyczy trzech wjazdów. Czy ktoś wjedzie raz czy trzy, nie ma znaczenia, musi zapłacić 200 zł plus VAT. Nie ma w cenniku opłaty jednodniowej czy na jeden wjazd. Tak cennik jest skonstruowany. Zawsze można pisać do burmistrza o częściowe zwolnienie czy umorzenie – dodaje Joanna Szweda.

Z kolei burmistrz Miastka Witold Zajst, początkowo pytanie o składowe kwoty 246 zł chciał przekierować do… dyrektor ZMK w Miastku Joanny Szwedy.

- Muszę to skonsultować. W urzędzie pracuje ponad 80 osób a poszczególni kierownicy wykonują swoje zadania. Pytanie proszę zadać na piśmie – skwitował Zajst, a my to zrobiliśmy. Czekamy na odpowiedź.

ZOBACZ TEŻ:

Co z domkiem holenderskim dla rodziny Pyrów ze Słosinka? Miała być zbiórka pieniędzy, ale... jeszcze jej nie ma