Mężczyzna z siekierką i maczetą w centrum handlowym w Radomiu! Wtargnął do salonu telefonii komórkowej, obezwładniła go policja

Zdarzenie miało miejsce około godziny 16 w sobotę. Jak poinformował na oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, 46-letni mieszkaniec tego miasta przebywał w centrum M-1 przy Alei Grzecznarowskiego. W jednej ręce miał maczetę, w drugiej siekierkę. W pewnym momencie wszedł do salonu telefonii komórkowej, nikomu jednak nie groził tylko krzyczał, że zrobi sobie krzywdę. Wewnątrz przebywała pracownica salonu.

Jak dowiedzieliśmy się od świadka całego zdarzenia mężczyzna zanim zawitał do M-1 był też z maczetą i pomarańczową siekierką w sąsiadującym z M-1 markecie Decathlon. Zatrzymał się jednak przy wejściu. Rozmawiał z kimś przez telefon podniesionym głosem, był pobudzony. Pracownicy marketu bardzo szybko zareagowali i ewakuowali na zewnątrz budynku wszystkich klientów i pracowników technicznym wejściem zapasowym. Mężczyzna wobec braku publiczności udał się do centrum handlowego M-1. Tam najpierw trafił do marketu Media Markt, potem, gdy próbowali zareagować ochroniarze udał się do salonu telefonii komórkowej. Z relacji świadka wiemy, że jedna z pracownic uciekła, a druga pozostała na miejscu. Mężczyzna zamknął na klucz salon. Z innej relacji wiemy, że mężczyzna maczetę przykładał sobie do szyi, a siekierkę do brzucha pracownicy salonu.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze obezwładnili mężczyznę. Nikt nie ucierpiał. Najprawdopodobniej skuteczne okazały się argumenty policyjnego negocjatora i nie doszło do energicznego oporu wobec próby zatrzymania przez funkcjonariuszy. Mężczyznę odwieziono jednak do szpitala. Miał ranę w okolicach szyi. Prawdopodobnie sam skaleczył się maczetą. Wiadomo, że po opatrzeniu rany mężczyzna zostanie zatrzymany. Nieznany jest na razie stan trzeźwości desperata. Na pewno zostaną przeprowadzone też badania mężczyzny na obecność narkotyków.