Mężczyzna wypadł z jachtu na Jeziorze Nyskim. Reszta załogi była pod wpływem alkoholu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Jarosław Białochławek, WOPR Nysa
Na Jeziorze Nyskim trwają poszukiwania mężczyzny, który w sobotę wypadł z jachtu w rejonie wsi Siestrzechowice. Prowadzi je ponad 40 ratowników WOPR, strażaków i policjantów w ośmiu łodziach.

- W sobotę 3 sierpnia około godziny 18.20 otrzymaliśmy informację, że na wysokości Siestrzechowic, po południowej stronie jeziora nyskiego, z jachtu wypadł za burtę mężczyzna i prawdopodobnie utonął - informuje Jarosław Białochławek prezes WOPR w Nysie.

Z bazy na ratunek wypłynęło osiem jednostek ratowniczych z 24 ratownikami, w tym łódź policyjna i dwie łodzie straży pożarnej. Ratownicy WOPR szybko zlokalizowali jacht, na którym znajdowały się trzy osoby, wszyscy pod widocznym działaniem alkoholu.

Potwierdzili oni, że z pokładu jachtu wypadł ich kolega, ale nie potrafili wskazać miejsca, gdzie to się stało.

- Wyznaczamy obszar poszukiwań o rozmiarze około 1 km kwadratowego - informuje Jarosław Białochławek.

- W poszukiwaniach pomagali nam zaprzyjaźnieni sternicy na łodziach i skuterach wodnych. Sprawdzamy cały brzeg jeziora w rejonie Siestrzechowic, ale bez efektu. Przy pomocy dwóch sonarów sprawdziliśmy też rejon jeziora w wskazanych miejscach. Do wody zszedł nurek straży pożarnej, ale nie znalazł nikogo - relacjonuje.

Sobotnie poszukiwania przerwano około 22. W niedzielę rano zostały one wznowione.

AKTUALIZACJA - GODZ. 20.47

Przed godz. 20 w niedzielę zakończono drugi dzień poszukiwań na Jeziorze Nyskim. Sprawdzono cały obszar akwenu, od żwirowni, poprzez archipelag małych wysepek, po wał zapory. W poszukiwaniach brało udział prawie 50 osób - ratownicy WOPR, strażacy i policjanci.

- Płetwonurkowie schodzili pod wodę, do poszukiwań używano sonaru. Bez efektu - informuje Jarosław Białochławek.

W poniedziałek rano poszukiwania zaginionego zostaną wznowione.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mężczyzna wypadł z jachtu na Jeziorze Nyskim. Reszta załogi była pod wpływem alkoholu - Nowa Trybuna Opolska

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
To jest trudna akcja poszukiwawcza.Znam to jezioro bardzo dobrze.Jezioro ma ogromne rowy ,sa tam tez zalane studnie Plynęła tam rzeka..Rosna ogromne krzaki to pozostałosci po wioskach które dawno temu zostaly zalane.Malo tego dno jest bardzo mulaste jak glina .Takze sluzby ratownicze maja ciezko.Musieliby spuscic troche wody z tego zbiornika.
G
Gość
czy na drodze czy na wodzie ludzie dalej nie maja wyobrazni i sa bezmyslni.
N
Nauczyl sie plywac!
Nauczyl sie plywac! Teraz umie!
G
Gość
2019-08-04T15:25:37 02:00, Gość:

sam wypłynie !

Kolejny debil

G
Gość
2019-08-04T13:12:14 02:00, Fresa:

Brać tego policjanta co ptaszka uratował Wiśniewski się nazywa.

Zamilcz idioto

G
Gość
sam wypłynie !
G
Gość
2019-08-04T13:12:14 02:00, Fresa:

Brać tego policjanta co ptaszka uratował Wiśniewski się nazywa.

Weź zamilknij.

Te twoje prymitywne, prostackie komentarze nikogo nie bawią.

F
Fresa
Brać tego policjanta co ptaszka uratował Wiśniewski się nazywa.
Wróć na i.pl Portal i.pl