MEN: - Opieka nad dziećmi na wycieczce, to obowiązek nauczyciela. Dodatkowe pieniądze się nie należą

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
Zdaniem MEN nauczyciel sprawuje opiekę nad uczniami podczas wycieczek szkolnych w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy
Zdaniem MEN nauczyciel sprawuje opiekę nad uczniami podczas wycieczek szkolnych w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy pixabay.com
- Nauczycielom nie należą się dodatkowe pieniądze za opiekę nad uczniami podczas wycieczek szkolnych - twierdzi MEN. Pedagodzy są oburzeni.

Temat wypłynął w związku z pytaniem, z jakim zwrócił się do MEN wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Pisze o tym portal glos.pl. Olszewski wystąpił do ministerstwa o opinię w sprawie organizowania wycieczek szkolnych.

MEN stwierdziło, że udział w nich, a więc i opieka nad uczniami jest obowiązkiem nauczyciela. Jednocześnie przypomniało, że tygodniowy wymiar czasu pracy nauczyciela nie może przekroczyć 40 godzin. Zwróciło też uwagę, że nauczyciela obowiązuje 5-dniowy tydzień pracy.

To Cię może też zainteresować

Pracują na okrągło

I tu pojawia się problem. Bo co zrobić w sytuacji, gdy wycieczka jest kilkudniowa i obejmuje weekend? - W praktyce wygląda to tak, że jesteśmy niemal bez przerwy, także w nocy - mówi pani Małgorzata, nauczycielka z Bydgoszczy. - Nikt nie przejmuje się, że musimy sprawować opiekę nad dziećmi przez 24 godziny na dobę. Po wycieczce wracamy normalnie do pracy, mimo że średnio dajemy radę funkcjonować. Nikt nam za te dodatkowe godziny nie płaci ani nie daje dni wolnych.

Musimy sprawować opiekę nad dziećmi przez 24 godziny na dobę. Po wycieczce wracamy normalnie do pracy. Nikt nam za te dodatkowe godziny nie płaci ani nie daje dni wolnych.

Może pojechać woźny

Zdaniem MEN można tę sytuację rozwiązać zwiększając liczbę opiekunów.

„W przypadku dłuższych niż jednodniowe wyjazdów z uczniami problem z zapewnieniem przestrzegania norm czasu pracy nauczycieli może zostać rozwiązany poprzez odpowiednie zwiększenie stanu osobowego wycieczki” - czytamy w opinii (za glos.pl). A jeśli brakuje nauczyciela, to dyrektor może wysłać na wycieczkę kogokolwiek innego - sekretarkę, woźnego, sprzątaczkę albo inną wskazaną osobę bez wykształcenia pedagogicznego.

Sprawdź koniecznie

Zdaniem MEN nauczycielom pieniądze się nie należą, ponieważ opiekę nad uczniami podczas wycieczki sprawują w ramach 40-dniowego tygodnia pracy.

MEN oderwane od rzeczywistości

- Jeśli wycieczka jest kilkudniowa i nauczyciel sprawuje opiekę nad dziećmi powyżej 8 godzin dziennie, to może wystąpić konieczność wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny i w razie konieczności również za pracę w nocy - mówi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Solidarność - Oświata” oraz szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych. - Opinia ministerstwa sugerująca zastąpienie nauczycieli pracownikami administracji i obsługi pokazuje, jak bardzo MEN oderwane jest od rzeczywistości i że nie ma pojęcia o obsadzie kadrowej w szkołach.

Sławomir Wittkiewicz dodaje, że nie można nakładać na nauczycieli obowiązku sprawowania opieki nad uczniami uzasadniając to zapisami w statutach szkół. - Obowiązki nauczycieli określają ustawy i rozporządzenia. Statut może być uszczegółowieniem tych obowiązków - dodaje i zauważa, że należy również bliżej przyjrzeć się rozporządzeniu dotyczącym organizowania wycieczek szkolnym. - Nakłada one bowiem na opiekunów dodatkowe obowiązki, jak na przykład rozliczanie wyjazdów czy podpisywanie umów - wyjaśnia Wittkowicz.

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 14

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MEN: - Opieka nad dziećmi na wycieczce, to obowiązek nauczyciela. Dodatkowe pieniądze się nie należą - Gazeta Pomorska

Komentarze 87

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
26 listopada, 17:08, Kulfon:

Jeździłem na niezliczone wycieczki z dzieciakami - jedno i kilkudniowe. Wiele lat. Po ostatnim strajku i komentarzach niektórych rodziców oraz podejściu naszych władz oświatowych ograniczam się do wyjazdów jednodniowych raz/dwa razy w roku. Jestem zdrowszy i bardziej spokojny. Nikt mnie nie może zmusić do organizacji dłuższych wyjazdów, a i mi jakoś "samo" przeszło to "siłaczkowanie".

26 listopada 2019, 18:41, Gość:

Dokładnie tak. Też się z tym zgadzam i przestaje pracować ponad siły, a skłania mnie do tego brak wdzięczności przełożonych i rodziców. Zastanawiam się też głęboko nad odejściem z tego zawodu.

Rozumiem i czuję to samo. Poświęcenie, misja... Do nocy siedzę nad papierami, stroną szkolną www, sprawdzianami... a wdzięczności nie ma. Pyskate dzieci i roszczeniowi rodzice - stres przed każdą wywiadówką...

B
Bidskup
28 listopada, 9:49, Brutus:

Jak czytam te wypowiedzi to zastanawiam się co mają do powiedzenia inne zawody Policjant Górnik zawody o naprawdę dużym ryzyku oczywiście szanuje nauczycieli za ich pracę i poświęcenie ale nie przesadzajmy że jest to ciężka praca w szczególnych warunkach itd

Dlaczego ktoś został górnikiem a nie nauczycielem? Frajer nie chciał mieć wygodnej lekkiej pracy, dużo kasy i wolne wakacje i ferie?

B
Bidskup
26 listopada, 20:43, Pj:

40 tygodniowy tydzień pracy, na który tak chętnie powołują się co niektórzy w komentarzach to rozumiem, że obowiązuje również w ferie zimowe i wakacje? Jeśli tak to super, bo może w przyszłym roku nie będzie trzeba brać bezpłatnego urlopu, żeby połapać opiekę nad dziećmi w czasie wakacji? Zaraz zleci się grupa pokrzywdzonych, która stwierdzi, że wakacje były wolne od zawsze... Wycieczki szkolne również.

26 listopada, 21:51, Gość:

To może po prostu zostań nauczycielem. I przestań narzekać. Ups, zapomniałam, że to trzeba mieć wyższe wykształcenie.

27 listopada, 10:04, Ippp:

Dziś wyższe wykształcenie ma prawie każdy. Jedli rozliczy się 40 tygodniowy tydzień pracy w skali roku to okaże się że i tak zarabiają za dużo.

28 listopada, 7:43, Gość:

To że ma każdy wykształcenie, to żaden argument droga pani. Większość „absolwentów” dzisiejszych „studiów” zostałoby zagryzionych intelektualnie przez uczniów liceum. Niejednego już pogonili w mojej szkole, bo żadnej wiedzy ze studiów nie wynieśli. O umiejętnościach pedagogicznych nie wspomnę.

Ferie i kilka tygodni wakacji jest ustawowo wolne od pracy dla nauczyciela, więc dlaczego nauczyciel ma pracować w czasie urlopu? Pani chodzi do pracy podczas urlopu? Jeśli dla pani kłopotem jest opieka nad pani własnymi dziećmi, to po co się pani na nie decydowała? A kto się będzie opiekował dziećmi nauczycieli kiedy oni poświęcą urlop dla pani dziecka?

Może zgłosi się pani na wyjazd z dziećmi na wycieczkę szkolną np.czterodniową, gdzie będzie pani odpowiedzialna za bezpieczeństwo i wszystko inne przez 24 godziny, a potem od razu pójdzie do pracy po trzech praktycznie nieprzespanych nocach? Za darmo bo za wycieczki nikt nie płaci nauczycielowi? Co wtedy zrobi pani ze swoimi dziećmi? Nauczyciel coś ze swoimi zrobić musi po to, żeby pani dziecko na wycieczkę pojechało.

Nie ma pani zielonego pojęcia o tym zawodzie. Wiele osób uważa, z że to taka świetna fucha, a w szkołach brakuje coraz więcej nauczycieli bo nikt nie chce tej super fuchy brać. Może pani? Skończy pani studia zaoczne w prywatnej uczelni i zapraszam do zawodu. Będzie pani wiodła wspaniałe życie, będzie pani miała mnóstwo wolnych dni i spełni pani misję społeczną. O pieniądzach nie wspominam, bo one nie są ważne w dzisiejszym świecie - misja i powołanie. Będzie pani mogła spędzać urlopy sprawując opiekę nad obcymi dziećmi. Jak się zostaje nauczycielem, automatycznie pojawia się powołanie do poświęcenia swojej rodziny, dzieci, zdrowia i wolnego czasu dla swoich podopiecznych w szkole. Zapraszam serdecznie!

28 listopada, 16:02, Gość:

Popieram. Nauczyciel

Brawo.

Skoro to taka dobra praca to czemu narzekają na nauczycieli zamiast nimi zostać?

M
Michał

Nie płacą to nie zabierajcie dzieci na wycieczki. Rodzice zorganizuja swoim pociechą wyjazdy efukacyjnie i rekreacyjne. W przyszłości zobaczą co wyrosło z ich pociech

Z
Zdrowy

Śmiać mi się chce z tych wypocin ministerstwa dotyczących różnych spraw, ale postawa i zachowanie się nauczycieli też nie jest budujące i konkretne. Mamy pata, na którym wszyscy w dłuższej perspektywie( 2,3 lata) stracą. Również rodzice i dzieci. Także w sytuacji jaka jest w oświacie pasuje powiedzenie: obyś czyjeś dzieci uczył.

G
Gość
26 listopada, 20:43, Pj:

40 tygodniowy tydzień pracy, na który tak chętnie powołują się co niektórzy w komentarzach to rozumiem, że obowiązuje również w ferie zimowe i wakacje? Jeśli tak to super, bo może w przyszłym roku nie będzie trzeba brać bezpłatnego urlopu, żeby połapać opiekę nad dziećmi w czasie wakacji? Zaraz zleci się grupa pokrzywdzonych, która stwierdzi, że wakacje były wolne od zawsze... Wycieczki szkolne również.

26 listopada, 21:51, Gość:

To może po prostu zostań nauczycielem. I przestań narzekać. Ups, zapomniałam, że to trzeba mieć wyższe wykształcenie.

27 listopada, 10:04, Ippp:

Dziś wyższe wykształcenie ma prawie każdy. Jedli rozliczy się 40 tygodniowy tydzień pracy w skali roku to okaże się że i tak zarabiają za dużo.

28 listopada, 7:43, Gość:

To że ma każdy wykształcenie, to żaden argument droga pani. Większość „absolwentów” dzisiejszych „studiów” zostałoby zagryzionych intelektualnie przez uczniów liceum. Niejednego już pogonili w mojej szkole, bo żadnej wiedzy ze studiów nie wynieśli. O umiejętnościach pedagogicznych nie wspomnę.

Ferie i kilka tygodni wakacji jest ustawowo wolne od pracy dla nauczyciela, więc dlaczego nauczyciel ma pracować w czasie urlopu? Pani chodzi do pracy podczas urlopu? Jeśli dla pani kłopotem jest opieka nad pani własnymi dziećmi, to po co się pani na nie decydowała? A kto się będzie opiekował dziećmi nauczycieli kiedy oni poświęcą urlop dla pani dziecka?

Może zgłosi się pani na wyjazd z dziećmi na wycieczkę szkolną np.czterodniową, gdzie będzie pani odpowiedzialna za bezpieczeństwo i wszystko inne przez 24 godziny, a potem od razu pójdzie do pracy po trzech praktycznie nieprzespanych nocach? Za darmo bo za wycieczki nikt nie płaci nauczycielowi? Co wtedy zrobi pani ze swoimi dziećmi? Nauczyciel coś ze swoimi zrobić musi po to, żeby pani dziecko na wycieczkę pojechało.

Nie ma pani zielonego pojęcia o tym zawodzie. Wiele osób uważa, z że to taka świetna fucha, a w szkołach brakuje coraz więcej nauczycieli bo nikt nie chce tej super fuchy brać. Może pani? Skończy pani studia zaoczne w prywatnej uczelni i zapraszam do zawodu. Będzie pani wiodła wspaniałe życie, będzie pani miała mnóstwo wolnych dni i spełni pani misję społeczną. O pieniądzach nie wspominam, bo one nie są ważne w dzisiejszym świecie - misja i powołanie. Będzie pani mogła spędzać urlopy sprawując opiekę nad obcymi dziećmi. Jak się zostaje nauczycielem, automatycznie pojawia się powołanie do poświęcenia swojej rodziny, dzieci, zdrowia i wolnego czasu dla swoich podopiecznych w szkole. Zapraszam serdecznie!

Popieram. Nauczyciel

G
Gość
28 listopada, 9:49, Brutus:

Jak czytam te wypowiedzi to zastanawiam się co mają do powiedzenia inne zawody Policjant Górnik zawody o naprawdę dużym ryzyku oczywiście szanuje nauczycieli za ich pracę i poświęcenie ale nie przesadzajmy że jest to ciężka praca w szczególnych warunkach itd

28 listopada, 9:57, Doradca:

A spawacze też ciężki zawód, a jeszcze nie płacą szkodliwego.Propozycja dla nauczycieli, albo w ogóle nie jeździć na wycieczki,albo zmienić zawód np.na spawacza czy piekarza .

28 listopada, 15:57, Gość:

Nie to bardzo lekka i mało odpowiedzialna praca tylko tyle że nauczyciel odpowiada również za bezpieczeństwo dzieci 25 często więcej. No ale co tam to tylko taki szczególik.

Zostawić bachorow niech robią co chcą to co wtedy powiedzą inteligentni rodzice? Zapraszamy do szkoły i na wycieczki barany ?

G
Gość
28 listopada, 9:49, Brutus:

Jak czytam te wypowiedzi to zastanawiam się co mają do powiedzenia inne zawody Policjant Górnik zawody o naprawdę dużym ryzyku oczywiście szanuje nauczycieli za ich pracę i poświęcenie ale nie przesadzajmy że jest to ciężka praca w szczególnych warunkach itd

28 listopada, 9:57, Doradca:

A spawacze też ciężki zawód, a jeszcze nie płacą szkodliwego.Propozycja dla nauczycieli, albo w ogóle nie jeździć na wycieczki,albo zmienić zawód np.na spawacza czy piekarza .

Nie to bardzo lekka i mało odpowiedzialna praca tylko tyle że nauczyciel odpowiada również za bezpieczeństwo dzieci 25 często więcej. No ale co tam to tylko taki szczególik.

G
Gość
26 listopada, 20:43, Pj:

40 tygodniowy tydzień pracy, na który tak chętnie powołują się co niektórzy w komentarzach to rozumiem, że obowiązuje również w ferie zimowe i wakacje? Jeśli tak to super, bo może w przyszłym roku nie będzie trzeba brać bezpłatnego urlopu, żeby połapać opiekę nad dziećmi w czasie wakacji? Zaraz zleci się grupa pokrzywdzonych, która stwierdzi, że wakacje były wolne od zawsze... Wycieczki szkolne również.

26 listopada, 21:51, Gość:

To może po prostu zostań nauczycielem. I przestań narzekać. Ups, zapomniałam, że to trzeba mieć wyższe wykształcenie.

27 listopada, 10:04, Ippp:

Dziś wyższe wykształcenie ma prawie każdy. Jedli rozliczy się 40 tygodniowy tydzień pracy w skali roku to okaże się że i tak zarabiają za dużo.

27 listopada, 16:17, Gość:

Najbardziej uprzywilejowane grupa zawodowa w Polsce. Czas zlikwidować Kartę Nauczyciela, której się tak uczepili jak ostatniej deski ratunku.

28 listopada, 7:19, Gość:

Jestem nauczycielem matematyki, uczę w LO bardzo zdolną młodzież. Po intensywnej pracy "przy tablicy" (odpowiadam na setki pytań podczas zajęć), po południu siadam do sprawdzania prac pisemnych. Mam zrealizować materiał nauczania tak aby te moje dzieciaki jak najlepiej zdały maturę i dostały się na uczelnie (w Polsce, Belgii, Anglii); intensywna praca niestety skutkuje chorobami, które dopadają mnie podczas dni wolnych np. ferii. Zapraszam wszystkich do pracy w szkole, aktualnie pracuję na 1,5 etatu, jak pozostali matematycy w mojej placówce.

28 listopada, 7:48, Małgorzata:

Zgadzam się z Panem w stu procentach. Mam to samo. I wielu moich kolegów nauczycieli. Odreagowujemy nieprzerwany stres i zmęczenie i w ferie dopadają nad choroby. Ja też tak mam. Od wielu lat nie korzystam z ferii bo zawsze choruję. Pozdrawiam!

28 listopada, 10:11, Pracownik szkoły:

Biedaczyna,tak mi was żal, a ja w ferie to muszę [wulgaryzm] nawet jak jestem chora,żeby po waszym powrocie błyszczała szkoła

Jakoś kiedyś nie było problemu z opieką nad dziećmi w wakacje u ferie.Teraz się we łbach poprzewracało. A nasi rodzice pracowali również w soboty. Ale dzieci były dla nich najważniejsze teraz to dzieci rządzą rodzicami a oni nie mają dla nich czasu i uczepili się nauczycieli .Niech zrobią rachunek sumienia najpierw sami ze sobą.

G
Gość
25 listopada, 22:05, Gość:

Ciekawe który rodzic wyśle dziecko na wycieczke wiedząc, ze bedzie go pilnowala sprzataczka. Przeciez to jest odpowiedzialnosc!

28 listopada, 10:19, Gość:

A co sprzątaczka nie ma dzieci nie jest odpowiedzialna!!!!!!

Nie ma do tego uprawnień.

G
Gość
26 listopada, 7:42, ADG:

Sprzątaczka, sekretarka, woźna? Rewelacja. Jeśli wycieczka jest kilkudniowa, to kto zapłaci osobie zastępującej którąś z nich w pracy? A gdy pod opieką jakiegokolwiek "nienauczyciela" rozwydrzone dziecię złamie nogę, spije się albo naćpa i wyskoczy z okna, bo akurat będzie Batmanem? Już widzę nagłówki na wszystkich portalach: "Skandal na wycieczce! Sprzątaczka opiekowała się uczniami, a nauczyciel w tym czasie spał!" Ktoś będzie pamiętał wtedy o tej ministerialnej opinii? Nauczycieli już brakuje, choć kilka lat temu był ich nadmiar. Będzie tylko gorzej. Ale OK - i rodzice-krzykacze i kolejni ministrowie robią przecież wszystko, żeby tak było.

26 listopada, 08:23, Gość:

Kochani spokojnie woźne od kiedy pamiętam jeżdżą z dziećmi na wycieczki,na basen czy łyżwy i nikt w tym problemu nie widzi zostają na sali kiedy nauczyciel wychodzi na chwilę a trwa ona pół godziny,uspokaja dzieci,pomaga,czyta książki bo nauczyciele są wykończeni pracą i siedzeniem na telefonie s to wszystko w przedszkolu bo akurat tam pracuję i uwierzcie że taka zwykła woźna więcej robi niż nauczyciele za najniższą krajową i bez podziękowania aha a nauczycielki jak mają przyjść godzinę wcześniej bo jest wyjazd to biorą opiekę na dziecko bo im się nie chce a przypomnę pracują 4-5 godzin porażka

26 listopada, 12:00, wyp3:

Ale ta Pani sprzątająca też powinna za swoją prace dostać zgodny z przepisami dodatek. To jest praca a nie działalność charytatywna.

26 listopada, 12:43, Gość:

Jestem zbulwersowana, pracowałam w szkole ponad 30 lar, organizowała bardzo dużo wycieczek, nie wolno było zabierać w charakterze opiekunów osób bez przygotowania pedagogicznego i ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, nie wiem gdzie sprzątaczka sprawuje opiekę nad dziećmi. Jeżeli ktoś się na to zgodzi, to już ma problem.

26 listopada, 17:01, Nieznajomy:

No i super. A ja pracuje w takim przedszkolu, gdzie pani woźna przychodzi do sali posprzątać, podać posiłek i wtedy,B gdy się ją poprosi, żeby zerknela na dzieci gdy się chce skorzystać z toalety. Przy czym często czeka się na Panią, aż w końcu pojawi się na sali. I też jest lepiej traktowana przez dyr niż zwykły nauczyciel.

28 listopada, 10:15, Gość:

To proszę nie ma na co czekać tylko być sprzątaczką,będziesz lepiej traktowana szkoda że tylko wypłata taka marna.

A gdzie to takie przedszkole w którym woźne pilnują dzieci a nauczyciele tylko w telefonach. Gratuluje wyobraźni. Biedne woźne.

G
Gość

Nie ma już nauczycieli pracujących 40 godzin.tygodniowo...4 godzin.maksymalnie w ciągu dnia..a uczeń jeszcze 3..5 zadań domowych... więc kto tu jest zmęczony?

G
Gość
25 listopada, 22:05, Gość:

Ciekawe który rodzic wyśle dziecko na wycieczke wiedząc, ze bedzie go pilnowala sprzataczka. Przeciez to jest odpowiedzialnosc!

A co sprzątaczka nie ma dzieci nie jest odpowiedzialna!!!!!!

G
Gość
26 listopada, 7:42, ADG:

Sprzątaczka, sekretarka, woźna? Rewelacja. Jeśli wycieczka jest kilkudniowa, to kto zapłaci osobie zastępującej którąś z nich w pracy? A gdy pod opieką jakiegokolwiek "nienauczyciela" rozwydrzone dziecię złamie nogę, spije się albo naćpa i wyskoczy z okna, bo akurat będzie Batmanem? Już widzę nagłówki na wszystkich portalach: "Skandal na wycieczce! Sprzątaczka opiekowała się uczniami, a nauczyciel w tym czasie spał!" Ktoś będzie pamiętał wtedy o tej ministerialnej opinii? Nauczycieli już brakuje, choć kilka lat temu był ich nadmiar. Będzie tylko gorzej. Ale OK - i rodzice-krzykacze i kolejni ministrowie robią przecież wszystko, żeby tak było.

26 listopada, 08:23, Gość:

Kochani spokojnie woźne od kiedy pamiętam jeżdżą z dziećmi na wycieczki,na basen czy łyżwy i nikt w tym problemu nie widzi zostają na sali kiedy nauczyciel wychodzi na chwilę a trwa ona pół godziny,uspokaja dzieci,pomaga,czyta książki bo nauczyciele są wykończeni pracą i siedzeniem na telefonie s to wszystko w przedszkolu bo akurat tam pracuję i uwierzcie że taka zwykła woźna więcej robi niż nauczyciele za najniższą krajową i bez podziękowania aha a nauczycielki jak mają przyjść godzinę wcześniej bo jest wyjazd to biorą opiekę na dziecko bo im się nie chce a przypomnę pracują 4-5 godzin porażka

26 listopada, 12:00, wyp3:

Ale ta Pani sprzątająca też powinna za swoją prace dostać zgodny z przepisami dodatek. To jest praca a nie działalność charytatywna.

26 listopada, 12:43, Gość:

Jestem zbulwersowana, pracowałam w szkole ponad 30 lar, organizowała bardzo dużo wycieczek, nie wolno było zabierać w charakterze opiekunów osób bez przygotowania pedagogicznego i ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, nie wiem gdzie sprzątaczka sprawuje opiekę nad dziećmi. Jeżeli ktoś się na to zgodzi, to już ma problem.

26 listopada, 17:01, Nieznajomy:

No i super. A ja pracuje w takim przedszkolu, gdzie pani woźna przychodzi do sali posprzątać, podać posiłek i wtedy,B gdy się ją poprosi, żeby zerknela na dzieci gdy się chce skorzystać z toalety. Przy czym często czeka się na Panią, aż w końcu pojawi się na sali. I też jest lepiej traktowana przez dyr niż zwykły nauczyciel.

To proszę nie ma na co czekać tylko być sprzątaczką,będziesz lepiej traktowana szkoda że tylko wypłata taka marna.

P
Pracownik szkoły
26 listopada, 20:43, Pj:

40 tygodniowy tydzień pracy, na który tak chętnie powołują się co niektórzy w komentarzach to rozumiem, że obowiązuje również w ferie zimowe i wakacje? Jeśli tak to super, bo może w przyszłym roku nie będzie trzeba brać bezpłatnego urlopu, żeby połapać opiekę nad dziećmi w czasie wakacji? Zaraz zleci się grupa pokrzywdzonych, która stwierdzi, że wakacje były wolne od zawsze... Wycieczki szkolne również.

26 listopada, 21:51, Gość:

To może po prostu zostań nauczycielem. I przestań narzekać. Ups, zapomniałam, że to trzeba mieć wyższe wykształcenie.

27 listopada, 10:04, Ippp:

Dziś wyższe wykształcenie ma prawie każdy. Jedli rozliczy się 40 tygodniowy tydzień pracy w skali roku to okaże się że i tak zarabiają za dużo.

27 listopada, 16:17, Gość:

Najbardziej uprzywilejowane grupa zawodowa w Polsce. Czas zlikwidować Kartę Nauczyciela, której się tak uczepili jak ostatniej deski ratunku.

28 listopada, 7:19, Gość:

Jestem nauczycielem matematyki, uczę w LO bardzo zdolną młodzież. Po intensywnej pracy "przy tablicy" (odpowiadam na setki pytań podczas zajęć), po południu siadam do sprawdzania prac pisemnych. Mam zrealizować materiał nauczania tak aby te moje dzieciaki jak najlepiej zdały maturę i dostały się na uczelnie (w Polsce, Belgii, Anglii); intensywna praca niestety skutkuje chorobami, które dopadają mnie podczas dni wolnych np. ferii. Zapraszam wszystkich do pracy w szkole, aktualnie pracuję na 1,5 etatu, jak pozostali matematycy w mojej placówce.

28 listopada, 7:48, Małgorzata:

Zgadzam się z Panem w stu procentach. Mam to samo. I wielu moich kolegów nauczycieli. Odreagowujemy nieprzerwany stres i zmęczenie i w ferie dopadają nad choroby. Ja też tak mam. Od wielu lat nie korzystam z ferii bo zawsze choruję. Pozdrawiam!

Biedaczyna,tak mi was żal, a ja w ferie to muszę [wulgaryzm] nawet jak jestem chora,żeby po waszym powrocie błyszczała szkoła

Wróć na i.pl Portal i.pl