Medycyna alternatywna jest coraz bardziej popularna [ROZMOWA]

Krystian Lurka
Krzysztof Puchalski, socjolog zdrowia i medycyny wykładający w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie i pracujący w Instytucie Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi, wyjaśnia, dlaczego ludzie coraz częściej korzystają z pomocy uzdrowicieli.

Czy korzystał Pan kiedykolwiek z pomocy bioenergoterapeuty, czy leczył Pana ktoś za pomocą dotyku czy siły woli, przekazywania energii albo za pomocą minerałów czy tropikalnych roślin?
Nie, nigdy w życiu.

A czy zamierza Pan w przyszłości zgłosić się do specjalisty, który proponowałby taką nietypową metodę leczenia?
Gdyby zaszła taka potrzeba - to znaczy gdyby wszystkie inne możliwości leczenia nie działały - nie miałby nic przeciwko skorzystania z pomocy uzdrowiciela. Wiele osób działa podobnie i korzysta z takich usług właśnie wtedy, gdy zauważają, że medycyna nie jest w stanie ich wyleczyć lub zaspokoić ich innych potrzeb zdrowotnych. Konieczne byłoby jednak wcześniejsze sprawdzenie tego, czy nie jest on oszustem. Takich niestety także spotykamy. Muszę jednak zwrócić uwagę na coś, o czym pan wspomniał.

Czytaj: "Uzdrowiciel z Poznania: Mam moc i pomagam. Uzdrowić pana?"

Poruszyło Pana to, że tak bezpośrednio spytałem o to, czy korzystał Pan z pomocy nietypowych specjalistów?
Nie, nie o to chodzi. Chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Trzeba sobie zadać pytanie, czy powinno się nazywać taką pomoc "nietypową". Twierdzę, że słuszniej byłoby taką działalność określać jako "lecznictwo niemedyczne" lub "medycynę alternatywną w stosunku do medycyny zachodniej". To, co większość społeczeństwa uznaje za "typowe" jest powszechnie znane i powszechnie stosowane dopiero od kilkudziesięciu lat. Wcześniej powszechne było ziołolecznictwo, samoleczenie i inne zabiegi, które według dzisiejszych metod naukowych uznawane są za niesprawdzone. Z dystansem podchodzę do bezwarunkowej krytyki wszystkich, którzy parają się taką pomocą, bo jest też wiele osób
zadowolonych z ich usług.

Ale przyzna Pan, że przez większość społeczeństwa taka pomoc jest odbierana jako nietypowa.
Zgadza się. Ale jest także coraz popularniejsza.

Z tym z kolei ja muszę się zgodzić. W minionym tygodniu sam spotkałem się z jednym z poznańskich bioenergoterapeutów i zarazem mistrzem reiki, czyli japońskiej metody leczenia za pomocą energii życiowej. Potwierdził to, co przypuszczałem przed rozmową i to, co Pan przed chwilą powiedział. Medycyna niekonwencjonalna jest coraz popularniejsza. Uzdrowiciel przyznał, że ostatnio ma sporo konkurencji. Nie ukrywał tego, że sam średnio raz w miesiącu przeprowadza wykłady, na których jest od 30 do 60 osób. A na pytanie, dlaczego tak wiele osób chce słuchać, o czym opowiada i oczekuje od niego energii, odpowiedział, że to dlatego, iż nikogo nie przekreśla i jest w stanie pomóc każdemu. A Pana zdaniem, co jest przyczyną takiej popularności tego typu uzdrowicieli?
Sprawa jest złożona. Można jednak wymienić kilka powodów tego, że metody alternatywną są popularne.
Czynnikiem, który sprawia, że do uzdrowicieli chodzimy coraz częściej jest... internet i to, że jeszcze łatwiej znaleźć informację na temat takich specjalistów i znaleźć sposób na skontaktowanie się z nimi. A także moda na zainteresowanie dalekowschodnimi krajami i bycie "eco" i "slow". Wielu "uzdrowicieli" odwołuje się właśnie do dalekowschodnich metod leczenia, dystansuje się od syntetycznych leków i nowoczesnych technologii, podkreśla "naturalność" swoich metod.

Kolejną przyczyną popularności jest między innymi fakt, że dostęp do publicznej służby zdrowia jest... jaki jest. Żeby spotkać się ze specjalistą, trzeba czekać niekiedy kilka miesięcy. To odstrasza chorych. W przeciwieństwo do spotkań z uzdrowicielami, którzy w wielu przypadkach tylko czekają na wizytę lub wręcz przejeżdżają do miejscowego domu kultury czy remizy. Co gorsza, kiedy już chory jest w gabinecie lekarza, zdarza się, że nie jest przyjęty z taką życzliwością i zrozumieniem, jakiej by oczekiwał. Zaletą medycyny alternatywnej jest też to, że uzdrowiciel zazwyczaj poświęca więcej czasu na swojego pacjenta, a dodatkowo stara się spojrzeć na człowieka jako "na całość". Poza tym częściej jest osobą pogodną, kontaktową i zaangażowaną w sprawę. Choć przyznaję, że niestety, ale zdarzają się "uzdrowiciele", którzy nie mają dobrych intencji i liczą na szybki zysk. Nie można wszystkich traktować w taki sam sposób, bo nie tylko mają różne intencje, ale też posługują się oni różnymi metodami i osiągają różne efekty.

Czytaj: "Wielkopolskie Centrum Onkologii się buntuje. Powód? Fatalna ocena pakietu onkologicznego"

O tym mówił bioenergoterapeuta, z którym się spotkałem. On przyznał, że nie bierze pieniędzy za pomoc, ale niektórzy koledzy "po fachu" cenią się wysoko - od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za spotkanie. Jego zdaniem w żaden sposób nie są oni przygotowani do niesienia pomocy, ani nie mają daru. Chcą jedynie zarobić.
O takich osobach mówię. Takich należy unikać i ostrzegać wszystkich. Wykorzystują oni desperację chorych i ich rodzin, które zrobią wszystko, żeby tylko ktoś im powiedział, że jest nadzieja na wyleczenie ich choroby. Trzeba być bardzo ostrożnym i nawet w najbardziej skomplikowanej i tragicznej sytuacji zachowywać się rozważnie.

Rozmawiał Krystian Lurka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Medycyna alternatywna jest coraz bardziej popularna [ROZMOWA] - Głos Wielkopolski

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zenek
Najpierw trzeba rozgraniczyć medycynę naturalną od szarlataństwa i pseudo uzdrowicieli co to kasę wyciągają od nieuleczalnie chorych ludzi. Medycyna naturalna funkcjonuje od zawsze i jest skuteczna. Oczywiście raka nie uleczy, stwardnienia rozsianego i niewydolności krążeniowej również, ale przynosi efekty w postaci wielu innych schorzeń od trądziku począwszy, a na czyrakach skończywszy. Polecam w Warszawie Centrum Trea, w którym przyjmują specjaliście właśnie od medycyny naturalnej.
Z
Zenek
Najpierw trzeba rozgraniczyć medycynę naturalną od szarlataństwa i pseudo uzdrowicieli co to kasę wyciągają od nieuleczalnie chorych ludzi. Medycyna naturalna funkcjonuje od zawsze i jest skuteczna. Oczywiście raka nie uleczy, stwardnienia rozsianego i niewydolności krążeniowej również, ale przynosi efekty w postaci wielu innych schorzeń od trądziku począwszy, a na czyrakach skończywszy. Polecam w Warszawie Centrum Trea (www.trea.pl), w którym przyjmują specjaliście właśnie od medycyny naturalnej.
Z
Zenek
Najpierw trzeba rozgraniczyć medycynę naturalną od szarlataństwa i pseudo uzdrowicieli co to kasę wyciągają od nieuleczalnie chorych ludzi. Medycyna naturalna funkcjonuje od zawsze i jest skuteczna. Oczywiście raka nie uleczy, stwardnienia rozsianego i niewydolności krążeniowej również, ale przynosi efekty w postaci wielu innych schorzeń od trądziku począwszy, a na czyrakach skończywszy. Polecam w Warszawie Centrum Trea (www.trea.pl), w którym przyjmują specjaliście właśnie od medycyny naturalnej.
G
Gość
Szkoda, że przedstawiacie działania bioenergoterapeutów w tak pozytywnym świetle. To może zaszkodzić wielu ludziom, którzy wierzą w słowo pisane i może przyczynić się do wielu tragedii. Mam nadzieję, że zgodnie z etyką dziennikarską, przedstawicie też inny punkt widzenia. Może zapytajcie Dominikanów…
n
normalny
Z pewnością sprawdzać nie trzeba. Oszuści co do jednego bez żadnych wątpliwości, podobnie jak homeopaci, czy akupunkturzyści.
Wiara czyni cuda, nic więcej.
Nb psychologia, czy socjologia to też "paranauki".
Wróć na i.pl Portal i.pl