Polacy wciąż walczą o awans do Dywizji 1A, czyli europejskiej rugbowej I ligi (wyżej są już tylko zamknięte rozgrywki o Puchar Sześciu Narodów). Awans oznacza także przejście do decydującej fazy walki o wyjazd na rugbowy mundial czyli Puchar Świata, który odbędzie się w Anglii w 2015 r. Czesi zajmują ostatnie miejsce w tabeli - na pięć spotkań, jakie rozegrali, przegrali wszystkie.
- Federacja czeska ma problem z zawodnikami, którzy występują we Francji. Jest ich całkiem sporo - trzech gra w Top 14 czyli najbogatszej i najlepszej obecnie rugbowej lidze Starego Kontynentu, gdzie budżety zespołów z dolnej strefy tabeli oscylują na poziomie kilkunastu milionów euro, a najbogatsze kluby mają do wydania ponad 30 mln. Kolejnych trzech gra w Pro2, gdzie pieniądze są tylko trochę mniejsze, a w większości klubów występują reprezentanci niemal wszystkich krajów świata. W sumie trener Czechów doliczył się aż 40 potencjalnych reprezentantów, którzy mogliby stanowić o sile tej drużyny, a którzy z różnych przyczyn w niej nie grają - mówi były trener naszej kadry Tomasz Putra, który pożegnał się z posadą po czerwcowej porażce Polaków ze Szwedami, ale przyjedzie na mecz do Warszawy w roli… konsultanta czeskiej reprezentacji.
- Trener Czechów Martin Kafka to mój przyjaciel. Po tym jak Polski Związek Rugby nie przedłużył ze mną umowy, miałem telefony z propozycją współpracy z Ukraińcami (grają z nami w grupie) i z Czechami. Zadzwonił najpierw Martin (wnuk słynnego pisarza Franza Kafki - przyp. red.), a potem sekretarz generalny czeskiego związku. Oczywiście, że sercem jestem z Polakami, ale jestem też trenerem. Cieszę się, że ktoś chce skorzystać z mojej wiedzy - dodaje Putra, który ma pomóc Czechom w trzech najbliższych spotkaniach - z Polską, Ukrainą i Szwedami.
- W sobotę faworytami na pewno jest drużyna Marka Płonki. Ale Czesi bardzo mocno mobilizują się na to spotkanie, pamiętają mecz z 2009 r., który wygrali - dodaje Tomasz Putra, który wspomniane spotkanie pamięta zapewne jeszcze lepiej, bo był trenerem naszej drużyny. Cztery lata temu, także na stadionie Polonii, biało-czerwoni też byli faworytem, atakowali niemal cały mecz, ale to Czesi, wykorzystując nasze błędy, dwukrotnie przedarli się na nasze pole punktowe, po rajdach przez całe boisko i wygrali 12:5. Tamta porażka zamknęła Polakom drogę do Pucharu Świata w Nowej Zelandii w 2011 r. Jeśli teraz przegramy, też stracimy szansę wyjazdu do Anglii.
- Dlatego nie możemy lekceważyć Czechów. To jest ekipa, której zawsze trzeba się bać, nawet jeśli przyjeżdża bez swoich największych gwiazd - mówi Marek Płonka, który przejął reprezentację po Tomaszu Putrze.
Kiedyś byli kolegami z kadry. W jednym czasie wyjeżdżali grać do Francji. Putra pozostał nad Sekwaną (pracuje jako trener w Givors). Płonka wrócił i z Lechią Gdańsk, najpierw jako zawodnik, a potem jako trener zdobył wszystko, co było do zdobycia w polskiej lidze. Wizje kadry obu trenerów bardzo się różnią. Putra opierał swój zespół na zawodnikach występujących na co dzień we Francji. Płonka stawia przede wszystkim na graczy z polskiej ligi. Z całą pewnością obaj będą chcieli coś sobie udowodnić, co tylko doda smaczku rywalizacji.
Bilety na mecz kosztują 10 i 25 zł. Można je kupować w serwisie Ebilet.pl. Więcej o meczu na profilu facebook.com/czasnarugby. "Polska the Times" objęła patronatem to spotkanie.