18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matusiewicz: Autonomia Śląska na pewno nie wróci

Adam Matusiewicz
Mikołaj Suchan
Muszę jednak podkreślić z całą stanowczością - nie ma dzisiaj podstaw do reaktywacji autonomii - pisze Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego.

Choć minęło już kilka tygodni, jeszcze nie przebrzmiały echa 90. rocznicy przyłączenia/powrotu/połączenia/ (obiecałem Radnym stosować te pojęcia wymiennie) części Górnego Śląska do odradzającego się Państwa Polskiego. Niezależnie od przyjętej terminologii sprawa Śląska na arenie krajowej, jak i na naszym podwórku, wciąż budzi ogromne zainteresowanie.

Przysłuchując się różnym głosom w tej sprawie, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wiele osób spogląda na nas wyłącznie z jednej perspektywy - lokalnej bądź tej "warszawskiej", nie chcąc, albo zwyczajnie nie potrafiąc spojrzeć na sprawę ponad mocno utartymi schematami dyskusji. Brakuje mi w tej dyskusji szerszego spojrzenia, uwzględniającego interesy różnych środowisk i grup społecznych.

CZYTAJ TAKŻE:
Minister Boni: Polska ani nie ma gotowości, ani chęci na budowanie autonomii

Gdybyśmy spróbowali prześledzić to, czym w ostatnich miesiącach żyliśmy, bez trudu można zauważyć, że sprawy naszego regionu ze zdwojoną siłą wzmogły kolejną falę dyskursu o naszej tożsamości i przeniosły ją na arenę ogólnokrajową. Należy przy tym pamiętać, że na naszym gruncie takie polemiki toczą się od dawna i nie są niczym nowym. Ich areną są nie tylko sale konferencyjne, aule wykładowe, ale także nasze domy. Udział w tej interesującej dyskusji biorą w zasadzie wszyscy; politycy, lokalne media, naukowcy i my sami, podczas nieformalnych towarzyskich i rodzinnych kontaktów.

Warto przy okazji podkreślić, że wraz z upływem czasu zdążyliśmy się już oswoić z tym, że o śląskości należy rozmawiać. To efekt naszej indywidualnej i zbiorowej dojrzałości, ale i wypadkowa respektowania zasad demokracji, w przypadku gdy dyskusja dotyczy i rozgrywa się w sferze publicznej. Bo jak inaczej nazwać koalicję z Ruchem Autonomii Śląska? Choć dla wielu ta współpraca to kontrowersyjny pomysł, to dla nas jej istnienie jest symbolem przemian, sztandarem przewartościowania i nowej jakości w modelu politycznym na szczeblu regionalnym. To impuls do działań na rzecz zwiększenia uprawnień samorządów i większej samodzielności regionów, a przy okazji sygnał do tego, aby mówić otwarcie i bez obaw o trudnej historii Śląska.
Muszę jednak podkreślić z całą stanowczością - nie ma dzisiaj podstaw do reaktywacji autonomii. Głosów ze Śląska, przywołujących dawne wzory, nie należy odbierać jako zarzewie separatyzmu - raczej jako propozycję większej samorządności w ramach scalonego, dobrze funkcjonującego polskiego organizmu.

Trzeba wyjątkowego wyczucia i dobrej woli, by prześwietlić naszą historię i zagmatwane losy oraz zrozumieć, na czym ta nasza śląskość i wyjątkowość polega. Niemało też trudu musi zadać sobie ten, kto chce zrozumieć, czym były powstania śląskie. W jaki sposób przenieść istotę zagmatwanych losów powstańców, nie poznając historii rdzennego Śląska, z całą jego bogatą i złożoną historią, kulturową mieszanką przyprawioną skomplikowanymi, trudnymi do pojęcia losami mieszkańców tych ziem? Okazją, by przypomnieć sobie historię tych ziem i spróbować przełożyć ją na współczesne realia, jest właśnie wspomniana rocznica. To idealny moment, by zastanowić się, czego symbolem są te trzy skrzydła, które nam spowszedniały i które traktujemy jako symbol Katowic. To okazja, by jeszcze raz, na spokojnie, bez politycznej gorączki zastanowić się, o co właściwie toczona była walka i co sprawia dzisiaj, że głos ze Śląska bywa tak opacznie interpretowany.

Trudno nieraz pojąć niełatwe, skomplikowane i najczęściej niezrozumiałe dla mieszkańców reszty Polski, jednolitej kulturowo i narodowościowo, losy mieszkańców tej naszej śląskiej ziemi. Możemy się o tym przekonać, słuchając wielu wypowiedzi wynikających najczęściej z powtarzanych latami stereotypów i z braku rzetelnej wiedzy na ten temat. Najbardziej przykre jest to, że niezrozumienie tematu i wydawanie pochopnych opinii często wydobywa się z ust mieszkańców tej ziemi.

A przecież dziś, otwarcie i bez obaw, swoje rodzinne historie wspominać mogą ci, którzy przez lata bali się mówić o swoich powstańczych korzeniach, jak i ci, których przodkowie walczyli po przeciwnej stronie. Obaw nie czują też Górnoślązacy chcący dookreślić własną tożsamość. Korzeni tego fenomenu należy szukać w czasach rewolucji przemysłowej na Górnym Śląsku, reakcji na marginalizację w czasach PRL-u oraz wieloletnich zaniedbaniach dotychczasowych ekip rządzących minionego 20-lecia. Tu, na Górnym Śląsku, jest tradycja decydowania o własnych sprawach, respektowania zasad dialogu czy też poczucie własnej odrębności, która nakazuje poszanowanie innych. Ta tradycja jest tu silniej zakorzeniona niż w innych regionach kraju.

Pamiętajmy, że przedwojenne województwo śląskie to pogranicze - narodowe, językowe, kulturowe, a nawet religijne - przez wieki w różnym stopniu związane z polską historią i kulturą. Polskość tego kulturowego tygla odzywała się, tak jak podczas powstań, tak i podczas II wojny światowej, kiedy trzeba było bronić ojczyzny przed agresją lub walczyć z okupantem. I po wojnie, w czasach terroru komunistycznego i w siermiężnym PRL-u, który z upodobaniem konserwował negatywne stereotypy i sprawował władzę zgodnie z rzymską maksymą "dziel i rządź". Wojna na długie lata zmieniła społeczne oblicze regionu.
W miejsce wysiedlonych Ślązaków i Niemców napłynęli repatrianci, a później tysiące polskich obywateli za pracą i lepszym życiem. To już 3-4 pokolenie, które - wraz z rdzenną ludnością - wpływa na współczesny kształt województwa. I właśnie ta różnorodność, to wspólne życie nauczyło nas poszanowania dla innych, respektowania zasad dialogu. To niezwykle cenne, szczególnie dzisiaj.

Śląsk nie ucieka dzisiaj przed cywilizacyjnymi wyzwaniami XXI wieku, dysponując ogromnym potencjałem ludzi, kultury i gospodarki. To tu wypracowuje się około 14 proc. polskiego PKB. Region, przez wieki degradowany i dewastowany, w ciągu ostatnich dekad zmienił się nie do poznania. O sile tej ziemi decyduje odwieczna wielokulturowość i otwarcie na europejskość.
Nowe pokolenie, które wyrosło na tradycjach regionu, nie zapomina o nim, pielęgnuje je w sobie, a jednocześnie jest otwarte na zmiany. Ich podejście do świata jest kształtowane przez pryzmat osobistego doświadczenia przez pracę, naukę w krajach unijnych, kontakty osobiste czy też wyjazdy turystyczne. To właśnie ich szerokie spojrzenie i zaangażowanie jest nadzieją na nowy i bezkonfliktowy rozdział w przyszłości naszego regionu.

Adam Matusiewicz
Marszałek Województwa Śląskiego


*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!