Matura z języka polskiego. Jak ją wspominają znani politycy? [WSPOMNIENIA]

Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
Matura z języka polskiego to tradycyjnie pierwszy egzamin, z którym mierzą się absolwenci liceów, techników i szkół branżowych. Jak swoją maturę wspominają znani politycy? Zapytaliśmy kilku z nich.

Senator Jan Maria Jackowski egzamin maturalny zdawał w 1976 roku w V Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Asnyka w Szczecinie. Jak przyznaje w rozmowie z polskatimes.pl, tematu wypracowania z języka polskiego już nie pamięta, bo od tamtego czasu minęło 46 lat. Senator pamięta natomiast, że do matury podszedł bez obaw. A to dlatego, że w licealnych czasach współtworzył pisemko literackie „Kaktus”, które skupiało młodzież o pisarskim zacięciu i literackich ambicjach. – Byliśmy rozpisani – mówi polityk. Ocena? Z polskiego dobra, z matematyki dostateczna.

– Nic nie pamiętam. Nawet tematu wypracowania. Dla mnie to był ogromny stres – mówi poseł Joanna Lichocka (PiS). Maturę zdawała w 1988 roku w warszawskim LO im. gen. Karola Świerczewskiego, które od 1991 roku nosi imię Miguela de Cervantesa. Jej wychowawcą był prof. Jerzy Eisler, znany i wybitny historyk, obecny szef warszawskiego oddziału IPN. Ocena? Z tego, co pamięta poseł Lichocka to bardzo dobra.

Poseł Małgorzata Prokop–Paczkowska (Nowa Lewica) uczyła się w pięcioletnim liceum medycznym w Szczecinie. Rocznik maturalny 1980. Jeszcze przed maturą, w kwietniu, zdawała egzamin zawodowy z pielęgniarstwa. Na maturze z języka polskiego pisała wypracowanie w oparciu o fragment jednego z wierszy Adama Asnyka. – Stres był duży, jak to przed maturą, ale jakoś się udało – wspomina polityk. – Bardziej bałam się matematyki, bo zawsze byłam bardziej humanistką – dodaje. Ocena? Z tego, co pamięta posłanka Lewicy, dobra.

Dla posła Wojciecha Króla (Platforma Obywatelska) język polski był przedmiotem ulubionym, więc egzamin maturalny był czystą przyjemnością. Późniejszy polityk maturę zdawał w 2004 roku w II LO w Mysłowicach na Śląsku. Ocena: dobra. Dlaczego nie bardzo dobra? Arkusz maturalny sprawdzała nauczycielka z tej samej szkoły, która dobrze znała zdolnego ucznia Wojtka Króla. Jej zdaniem przyszłego posła stać było na więcej, więc na piątkę nie zasługiwał. Jak na przyszłego polityka przystało, drugim ulubionym przedmiotem maturzysty Króla z Mysłowic był WOS, który zdał śpiewająco, a na koniec uraczył nawet komisję żartem politycznym, który jednak szanownym egzaminatorom nie przypadł do gustu (poseł Król po latach podejrzewa, że był to po prostu słaby żart). Piętą achillesową była matematyka, której na szczęście nie trzeba było zdawać. – Gdybym musiał zdawać matematykę, pewnie nie miałbym matury – śmieje się śląski polityk.

– Zawsze dużo czytałam, lubiłam język polski i wybierałam się na polonistykę, bo byłam przekonana, że matura z polskiego nie będzie problemem; ba, że dostanę piątkę i nie będę musiała się przejmować egzaminem ustnym polskiego. Skończyło się czwórką i szybkimi przygotowaniami do ustnej matury – wspomina z kolei poseł Paulina Matysiak z Lewicy Razem.

– Przed egzaminem z języka polskiego byłam spokojna, zresztą przez cały ostatni rok w czwartej klasie liceum, po tym jak moja nauczycielka, pani Genowefa Pawłowska, dowiedziała się, że wybieram się na filologię polską, słyszałam od niej: Ty Paulino musisz jeszcze przeczytać to, to i to, z pewnością przyda Ci się to na egzaminie – mówi posłanka. – Czytałam więc dużo i matury (z polskiego) się nie bałam – zapewnia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl