Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Mika zaciska zęby

Łukasz Żaguń
Andrzej Banas
W czwartek polscy siatkarze zakończyli zmagania w Memoriale Huberta Wagnera, a już w piątek z lotniska w Krakowie wylecieli do Tokio. W podróż do Japonii trener Stephane Antiga zabrał ze sobą dwóch przedstawicieli Lotosu Trefla Gdańsk - Mateusza Mikę i Piotra Gacka.

O ile o formę doświadczonego libero martwić się nie trzeba, o tyle Mika nadal uskarża się na ból w kolanie.

- Do stanu perfekcyjnego mojemu kolanu jeszcze brakuje, ale muszę zacisnąć zęby. Robię co w mojej mocy, żeby razem ze sztabem medycznym doprowadzić wszystko do porządku. Choć oczywiście nie mogę powiedzieć, że jestem w stu procentach przygotowany do wszystkich obciążeń. Czasami muszę niestety trochę odpuszczać na treningach - mówi otwarcie w rozmowie dla oficjalnej strony Lotosu Trefla Mika.

Właściwie do samego końca nie wiadomo było, czy przyjmujący poleci z drużyną do Tokio. Trener Stephane Antiga podjął jednak ryzykowną decyzję. Nawet bardzo, bo jeśli Mikę nadal będzie bolało kolano, kadrze na pewno się nie przyda. W tym momencie wydaje się, że pewne miejsce w pierwszej szóstce mają Michał Kubiak i Rafał Buszek. W zanadrzu jest jeszcze Artur Szalpuk, który podczas memoriału w Krakowie pokazał, że jest gotowy do gry w reprezentacji.

Nie można jednak zapominać o tym, że tempo rozgrywania meczów w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich będzie wręcz mordercze. A co, jeśli gra na trzech przyjmujących sprawi, że w pewnym momencie ich organizmy odmówią posłuszeństwa? To oczywiście czarny scenariusz i sprawdzić się nie musi. Do rozpoczęcia walki o przepustkę do Rio de Janeiro zostało jeszcze sześć dni (turniej zaczyna się w sobotę), więc Mika ma trochę czasu na spokojny trening.

Gdyby zaistniała tak potrzeba, Antiga może też na pozycję przyjmującego wydelegować Bartosza Kurka, który po odejściu z kadry Mariusza Wlazłego, stał się nominalnym, pierwszym atakującym biało-czerwonej kadry. Tyle tylko, że wtedy z ciężkim zadaniem musiałby zmierzyć się jego zmiennik w ataku, Dawid Konarski.

Francuz ma zatem twardy orzech do zgryzienia. Na szczęście Polakom nie grożą problemy związane z aklimatyzację, bo w Japonii zameldowali się tydzień przed startem turnieju.

- Myślę, że ten okres będzie wystarczający. Jak mówi teoria, kryzys po takiej podróży następuje trzeciego dnia, a potem jest już tylko lepiej. Przygotowaliśmy się zatem na to - uspokaja Mika.

Dodajmy, że w pierwszym meczu polscy siatkarze zmierzą się z Kanadą (godz. 8.30, transmisja w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki