Mateusz Cetnarski został grającym trenerem na Zanzibarze! Ściągnął go Żelisław Żyżyński

Wraz z końcem roku po 12 latach z redakcją Canal+ pożegnał się Żelisław Żyżyński. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że lubiany dziennikarz sportowy przeniósł się... na Zanzibar. Na wyspę na Ocenianie Indyjskim należącą do Tanzanii ściągnął go polski biznesmen Wojciech Żabiński, właściciel sieci hoteli Pili Pili.

Żyżyński szybko objął posadę dyrektora sportowego 2-ligowego zespołu Pili Pili Dulla Boys. Pod koniec stycznia na Twitterze zamieścił ogłoszenie, że poszukuje trenera z licencją UEFA A, dobrze znającego język angielski. Oferował kontrakt na minimum dwa lata.

Były dziennikarz jeszcze tego samego dnia zamknął rekrutację. Przyznał, że odzew był ogromny, a niektóre nazwiska wbiły go w fotel. Ostatecznie zdecydował się na zatrudnienie... Mateusza Cetnarskiego. Doświadczony pomocnik w połowie stycznia rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Koroną Kielce. Jesienią wystąpił w 11 meczach Fortuna 1 Ligi i jednym w Fortuna Pucharze Polski. Nie zdobył w nich żadnej bramki, ani nie zanotował asysty.

Teraz 32-latek będzie grającym trenerem zespołu Pili Pili Dulla Boys, występującego w 2. lidze Zanzibaru. Celem nadrzędnym jest awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Właśnie tak. Można robić inne rzeczy, gdy się jest dobrym człowiekiem, chce pomagać innym i miało zawsze duszę hipisa. Mateusz Cetnarski mógł odciąć jeszcze parę kuponów od swojej kariery, ale wybrał zupełnie inną drogę. Swoją. I sprawia od tygodnia wrażenie bardzo szczęśliwego - napisał na Twitterze Żyżyński.