Martyna Wojciechowska chwali się "nowym chłopakiem. "Miłość od pierwszego wejrzenia"

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Martyna Wojciechowska o nowym motocyklu: To jest związek na resztę życia. Po 30 latach czekania warto było powiedzieć sobie TAK.
Martyna Wojciechowska o nowym motocyklu: To jest związek na resztę życia. Po 30 latach czekania warto było powiedzieć sobie TAK. Sylwia Dąbrowa/ Polska Press
"To miłość od pierwszego wejrzenia. Na zawsze. Jestem tego pewna" – napisała Martyna Wojciechowska, dzieląc się nie tylko radosną nowiną, ale również swoją wielką pasją.

Martyna Wojciechowska kupiła wymarzony motocykl

O swoim nowym nabytku Martyna Wojciechowska poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. Swoim "nowym chłopakiem" i "miłością od pierwszego wejrzenia" podróżniczka nazwała motocykl, o którym marzyła od 30 lat.

"Miałam 10 lat kiedy powiedziałam na głos, że zostanę wyścigowym kierowcą motocyklowym. Świat mnie wyśmiał. Że to nie jest pomysł na życie, a przede wszystkim, że dziewczynki nie robią TAKICH RZECZY… Kiedy miałam 17 lat stałam się jednak posiadaczką sportowej licencji wyścigowej. I wtedy, w 1992 roku pojawił się ON. FIRE BLADE" – napisała na Facebooku Wojciechowska.

Dziennikarka podkreśliła, że ten model Hondy CBR był jej największym marzeniem, jednak wtedy z wielu powodów ich "związek' był niemożliwy i nieosiągalny.

"Dzisiaj, ponad 30 lat później, spełniłam marzenie nastoletniej Martyny" – oświadczyła uroczyście dziennikarka.

Do obszernego wpisu Wojciechowska załączyła kilka zdjęć swojej maszyny. Wyjaśniła, że jest to model z limitowanej edycji z okazji jubileuszu 1992-2022.

Pamiętać o miłości i pasji

W dalszej części wpisu wskazała także inne znaczenie swojego zakupu.

"I nie chodzi wyłącznie o możliwości finansowe, ale o to, żeby pamiętać co od zawsze było naszą miłością, pasją, co nas napędzało do tego, żeby robić rzeczy niemożliwe. Gdyby nie pasja do motoryzacji nie byłoby kultowego programu AUTOMANIAK, który zdeterminował całe moje zawodowe życie, nie przejechałabym Rajdu Dakar i nie byłoby wielu innych wyzwań, które doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem teraz" – podkreśliła.

"W ciągu ostatnich dni ja i Fire Blade przejechaliśmy razem blisko tysiąc kilometrów czystej radości. To jest związek na resztę życia. Po 30 latach czekania warto było powiedzieć sobie TAK" – podsumowała.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
stern
Czytam z przykrym zazenowaniem. Naturalnie to moja wina. Moglem nie czytac.
O
Only Peace
Po miesiącu to można już skonsumować znajomość?
z
zb
Wczoraj się obrażała na reporterów,a dzisiaj się chwali. Kobito, chcesz mieć spokój, wyłącz te wszystkie istagramy itp. nie reklamuj się,a nikt ci d.... nie będzie zawracał.
M
Motocyk
Następna mądra.Nie boi się urwanej nogi lub zatrzymaniu się na znaku lub drzewie.Zamiast szukać porządnego faceta to szuka wrażeń.
U
USS Wojtuś
Szła Martyna koło młyna , zaświerzbiała ją cytryna
U
USS Wojtuś
Ta stara, podła lumpa mogła zerwać jakiegoś ślepawego dziadersa
O
Olimp
Co to ma do rzeczy?
S
Sara
Niech przestanie ściemniać, trochę honoru, lepiej nic nie pisać.
Wróć na i.pl Portal i.pl