Martin Schmitt: Wciąż stawiam na Richarda Freitaga

- Kamil ma prawie dwanaście punktów przewagi nad Richardem Freitagiem, ale wciąż może wygrać Turniej. Przed rozpoczęciem imprezy była w Niemczech bardzo duża presja na jego sukces i dlatego Richard się trochę zblokował. Teraz widzimy, że powoli odbudowuje swoją pewność siebie. Na pewno stać go na lepsze skoki. Jeśli będzie pracował na miarę swoich możliwości, może jeszcze wygrać cały Turniej Czterech Skoczni - mówi Martin Schmitt, ekspert Eurosportu.

Były znakomity skoczek przed turniejem wyraźnie stawiał na Freitaga, nie zamierza zmienić zdania. - Muszę być konsekwentny, w Austrii stawiam na Freitaga. Wierzyłem w niego, najwyżej przegrałbym jakieś pieniądze w zakładach - żartował mistrz świata z Lahti 2001.

- Sezon olimpijski jest najtrudniejszy. Każdy wtedy chce wierzyć, że to on ma szanse na sukces. Rywalizacja się zazębia, każdy chodzi skupiony i myśli tylko o tym, aby być w lepszej formie. Najlepiej zacząć sezon na wysokich obrotach, tak zawsze jest lepiej. Tylko potem powstaje problem, jak to utrzymać do lutego. Jeśli twój szczyt formy, jak w przypadku Kamila Stocha, przyszedł na Turniej Czterech Skoczni to masz proste zadanie: skakać tak aż do lutego - wyznał Schmitt.

- Trudno porównywać Adama z Kamilem. Małysz zmienił świat skoków, przeniósł je na inny poziom. Jest jednym z najlepszych w historii. O Kamilu mogę powiedzieć tak samo, ale zrobił to, obierając zupełnie inną drogę, dlatego trudno ich ze sobą porównywać. Kamil na pewno powalczy o medale w Pjongczangu. Wasza drużyna jest mocna, trener Horngacher stał się specjalistą od wielkich imprez. Konkurs drużynowy w Pjongczangu rozstrzygnie się między Polską i Niemcami - dodał Schmitt.

Cały Turniej Czterech Skoczni tylko w Eurosporcie 1 i usłudze Eurosport Player

*****
TCS po pierwszych dwóch konkursach (Oberstdorf i Ga-Pa)

1. Kamil Stoch 563,1 pkt. 2. Richard Freitag 551,3 pkt. 3.Dawid Kubacki 530,8 4. Junshiro Kobayashi 526,3 pkt. 5. Anders Fannemel 525,5 pkt.