Marsz dla Życia w Szczecinie. "Poszłam i jestem przerażona"

red
Marsz dla Życia w Szczecinie. Według relacji naszej czytelniczki nie było aż tak kolorowo.
Marsz dla Życia w Szczecinie. Według relacji naszej czytelniczki nie było aż tak kolorowo.
Na [email protected] otrzymaliśmy mail od szczecinianki, która była na Marszu Życia w niedzielę w Szczecinie. Kobieta opisuje, że zachowanie niektórych uczestników manifestacji było agresywne.

Szanowna Redakcjo,

Włączyłam dziś waszą stronę i przeglądam wydarzenia weekendowe. Oglądam zdjęcia z protestu i marszu i po prostu muszę podzielić się z wami moimi przemyśleniami.

Jestem mamą, chrześcijanką. W niedzielę około południa byłam akurat na Wałach Chrobrego. Czekałam na koleżankę. Na schodach przed muzeum zebrało się nagle sporo osób, miały zaklejone usta. Okazało się, że to protest przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Zostałam posłuchałam, otarłam łzę. Historie, które były tam opowiedziane ściskały za serce. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że można być gwałconą przez męża, można w obawie przed osieroceniem urodzonych już dzieci postanowić, że na świat nie przyjdzie kolejna siostra czy brat.I wreszcie te tragedie dziewczynek, zgwałconych przez ojców, kolegów, młodych kobiet, którym ktoś dosypał coś do drinka. Choć nigdy nie stałam przed takim wyborem, poczułam, że chciałabym go mieć, nie chciałabym, by moje dziecko z gwałtu, pytało o tatę i nie zrozumiałam, dlaczego w naszym kraju ot tak po prostu bez wyboru, musiałbym je urodzić. Dlaczego, ktoś ma decydować za mnie o moim ciele? Cały czas z koleżanką o tym rozmawiałyśmy.


Zobacz także:
Tysiące osób maszerowały dla życia. "Życie cudem jest"

Po kawie poszłyśmy się przejść i na szybie jednego z samochodów zauważyłyśmy plakat – „Marsz dla Życia” „Mężczyzna Waleczne Serce”. Od razu skojarzyłyśmy, że to manifestacja, w której idą osoby o odmiennych poglądach na aborcję.

Przyłączyłyśmy się na chwilę z ciekawości.

Wszystko z zewnątrz wyglądało bardzo radośnie i pięknie – balony, flagi, śpiew na ustach. Towarzyszyły temu znacznie bardziej pozytywne emocje, niż spotkaniu na Wałach. Potem okazało się, jak bardzo się pomyliłam.

Pełno młodzieży, grupy mężczyzn w czarnych flekach z symbolami Polski Walczącej, księża, siostry zakonne, starsze panie zbierające podpisy za „ratowaniem życia”.

Z ust uczniów podstawówek, gimnazjów, nieopierzonych ministrantów okrzyki: aborcja, in vitro, eutanazja...

Na litość Boską - pomyślałam! Co te dzieciaki o tym wiedzą. Na Błoniach tłumy, tysiące ludzi, ale wśród nich w większości szkoły, gówniarze, którzy nie mają pojęcia o życiu, miłości między kobietą i mężczyzną, pragnieniu posiadania potomstwa, kiedy jest problem, byciu rodzicem. Które ledwo odrosły od ziemi i mnie prawie czterdziestoletniej kobiecie krzyczą w twarz, że jestem godna potępienia, bo w ogóle myślę o tym, że można dokonać aborcji, że śmiem myśleć, że komuś można pomóc stosując leczenie metodą in vitro, że są przypadki, kiedy zbawieniem jest eutanazja!

Miałam wrażenie, że te dzieci są tutaj, żeby zaliczyć religię, żeby mogły przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej. Albo tak po prostu, bo to fajna impreza. Nie przekonali mnie, nie przekonała mnie ich liczba, nie mieli do powiedzenia nic oprócz utartych haseł, które słychać z ambony. Pomyślałam, w porządku, jestem tolerancyjna. Mogą sobie krzyczeć, mogą skandować, że są armią strzegącą prawdy, mogą powtarzać słowa księży, w których są wpatrzeni. Tylko dlaczego ci ludzie i ich poglądy mają mieć wpływ na moje życie, nie pozostawiając mi wyboru?! Dlaczego mają zmieniać prawo, kształtować ustrój państwa wedle swoich przekonań i wprowadzać zakazy obowiązujące wszystkich?!

Czułam się tam źle, także dlatego, że na każdym kroku dało się wyczuć agresję. Jesteś z nami czy przeciw nam? Nie brali pod uwagę innej opcji.

Przekleństwa kierowane do przechodniów, do osób, które robiły im zdjęcia. Wciskane ulotki o pielgrzymkach – nie chcesz? Jak to? Wypier... usłyszałam od młodej, na pierwszy rzut oka skromnej dziewczyny. Warknęłaś to pod nosem. Słyszałam, potem głupio śmiałaś się do koleżanki. Serdecznie Cię pozdrawiam i mam nadzieję, że nigdy już się nie spotkamy...


~~Małgorzata

Tysiące osób maszerowały dla życia. "Życie cudem jest"

Polecamy na gs24.pl:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marsz dla Życia w Szczecinie. "Poszłam i jestem przerażona" - Głos Szczeciński

Komentarze 102

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kazimierz

Witam. Pozdrawiam szczególnie tych,którzy myślą własnym rozumem. Przyznam,że GS 24 - nie jest profesjonalnym medium. To jest tak , jakbyśmy w więzieniu przeprowadzili ankietę : czy jesteś za karaniem złodziei? Dziecko poczęte to nie kwestia wiary, lecz elementarnej wiedzy. Jeśli macie wątpliwość, to idźcie z ciężarną kobietą na badania USG. Tam usłyszycie bicie serca małego dziecka.

K
Kazimierz

Witam. Pozdrawiam szczególnie tych,którzy myślą własnym rozumem. Przyznam,że GS 24 - nie jest profesjonalnym medium. To jest tak , jakbyśmy w więzieniu przeprowadzili ankietę : czy jesteś za karaniem złodziei? Dziecko poczęte to nie kwestia wiary, lecz elementarnej wiedzy. Jeśli macie wątpliwość, to idźcie z ciężarną kobietą na badania USG. Tam usłyszycie bicie serca małego dziecka.

Z
Zgredek73
Co za ckliwa opowieść normalnie serduszko moje krwawi.
N
Natalia

Nie wiem o jakim marszu pisze rzekoma "zaniepokojona anonimowa czytelniczka bo na pewno nie o Marszu pod hasłem: Kocham Cię życie, który odbył się w Szczecinie minionej niedzieli. Miałam okazję uczestniczyć w pochodzie i widziałam tylko pokojowo nastawionych, radosnych, ubranych w jasne kolory uczestników, rodziny z dziećmi, osoby konsekrowane, starych i młodych. No cóż ja nie słyszałam żeby ktokolwiek kogokolwiek wyzywał ;) może dlatego, że marszowi towarzyszyły głośne, radosne śpiewy... Warto też wspomnieć, że w ramach wydarzenia odbyła się również zbiórka pieluch dla Domu Samotnej Matki :)

M
Marta

Kobieta  wykształciła się na antypolskiej  GW,  wykładach tow, "Śrady".,kłamstwo rano,wieczorem i w nocy.Byłam na tym marszu, piękna uroczystość, młodzi ludzie,rodzice z dziećmi. Chyba sama zorganizowała sobie  własny marsz, bo marsz miał początek na Jasnych Błoniach o godz. 15 i  zakończył się  w katedrze.To trzeba mieć szechterowski tupet!

O
Obiektywny

Wyczuwam atak i zawiść lewako-liberałki, że tysiące wspaniałych osób całymi rodzinami bierze udział w tym marszu. Na zlotach typu "moje ciało, mój wybór", tak jakby organizm dziecka był ciałem matki, są procenty takiej liczby uczestników i pewnie stąd ta złość.

M
Małgosia

Ludzie, co za bzdury ta kobieta pisze. Marsz jest pokojowy, nikt nie przeklina, ja sama nikogo nie wyzywałam. Brałam w nim udział już trzeci raz i jestem z tego dumna. Jak by było coś nie tak na marszu to bym więcej nie poszła. Naprawdę, proszę coś  tak głupiego  nie wymyślać. Bardzo mili są ci ludzie z marszu. Spotkałam się z dużą życzliwością uczestników. Każdy ma prawo do swoich poglądów ale to nie powód do wymyślania kłamstw na temat marszu. Pozdrawiam autorkę artykułu.

B
Benedykta od Krzyża

Co trzeba mieć w głowie i w sercu żeby kłamać w żywe oczy i zmyślać te tony absurdu? Przecież na tych marszach jest setki całych rodzin z dziećmi w różnym wieku. Szkoda, ze bolszewia tak zawładnęła świadomością ludzi, że wiele osób czytając te słowa oraz komentarze przyznają rację tej biednej, zagubionej w oparach bolszewizmu wizji świata, którą reprezentuje ta ( katoliczka?) Szczerze współczuje tej Pani i wszystkim, którzy w to uwierzą. Z Bożym Błogosławieństwem i o przymnożenie wiary, nadziei i miłości.

B
Bart

Osobiście mi nie zależy, jestem za wolnością, ale do jasnej cholery, jak ktoś jest za aborcją, to czemu jest przeciwko karze śmierci ?

Przecież to absurd, że zwyrodnialca nie można zabić za jego złe uczynki i trzeba go utrzymywać na koszt pokrzywdzonych (społeczeństwo), a płód, który nikomu nic złego nie zrobił zabić już można...

 

a
a

Zastanawiam się ile prawdy jest w tej relacji... Byłam na tym Marszu, była młodzież w różnym wieku, ale nie było agresji. Chyba, że to Pani tę argesję prezentowała więc nic dziwnego, że agresją Pani odpowiedziano.

Mam pytanie do Pani: czy jeżeli zostanie Pani okradziona, to powinno się Panią ukarać, za to że się dała Pani okraść?

Bo taką logikę stosuje Pani do dzieci poczętych z gwałtu?

T
Tomasz
Stronnicza do bólu relacja(?), a takie nigdy nie bedą stanowić bazy do jakiejkolwiek dyskusji. Sytuacja przedstawiona w sposób wręcz groteskowo zero-jedynkowy, w dodatku polana tandetnym patosem. Nie nazwałbym siebie zatwardziałym pro-liferem ale akurat Marsze dla Życia mi kompletnie nie przeszkadzają, choćby dlatrgo że ze wszelkich manifestacji, nazwijmy to prawicowców/konserwatystów są wręcz cukierkowo pokojowe, w odróżnieniu od pikiet i imprez klubów Gazety Polskiej czy Narodowców. Hasła raczej pobłażliwe, pozbawione roszczeń czy oskarżeń, w duchu religijnym i w miarę apolityczne. Z daleka to wygląda to w sumie trochę jak pochód krisznowców albo hipisów. Nie utożsamiam się, ale nie mam nic przeciwko. W warunkach demokratycznych każdy ma prawo do manifestacji swoich poglądów jeśli robi to w sposób pokojowy i jakkolwiek nie rozstrzygam kto ma rację w kwestii aborcji, to udaje się organizatorom robić Marsz dla życia w duchu pacyfistycznym. Ktoś mógłby przecież wejść w polemikę z autorką i przypomnieć, że tzw. Czarne Marsze i manify pro-choice nie wiedzieć czemu nabrały mocno agresywnego i wulgarnego charakteru. I ostetecznie nie był by bez racji. Pozdrawiam wszystkich nie zacietrzewionych.
g
gaja

Nie wiem na jakim marszu ta pani była, ale na pewno nie na tym! Pisze, że jest chrześcijanką i to ma być ten ważny argument uprawniający ją do nieobiektywnej oceny sytuacji. Dobrze że wtrąciła, że była tam na chwilę, ale ile zła już zdążyła zobaczyć i doświadczyć! To niesamowite, że ludzie widzą to co chcą zobaczyć, żeby ugruntować się w swoich racjach. Typowa manipulacja faktami! W marszu w obronie życia idą przede wszystkim rodziny z dziećmi, i to bardzo dobrze widać na zdjęciach z marszu - można to sobie pooglądać i młodzież, która niedługo będzie w niedługim czasie rodzicami, idą osoby takie jak ta pani w wieku 40 lat i takie jak ja w wieku 45 lat, które mają dzieci na studiach, idą organizacje przykościelne, stowarzyszenia i inne, idą tez starsi, bo dlaczego niby nie mogą wyrażać swoich poglądów, bo są emerytami? Liczna grupa wolontariuszy rozdaje informacje, ulotki itd. Nie spotkałam się z sytuacją, żeby wolontariusz na siłę komuś wciskał ulotki, a przechodzę zawsze przez cały marsz od czoła marszu do końca. Kto nie chce, to nie bierze ulotek. Natomiast jest wiele prowokacji ze strony niektórych grup proaborcyjnych, które próbują słowną agresją atakować maszerujących w celu zmuszenia ich do odpowiedzi, takiej jakiej oczekują. Jest to typowa prowokacja, żeby potem wrzucać w sieci info o agresywnych katolikach.Takie zjawisko jest co roku, niestety. Ta pani wzrusza się ckliwymi opowieściami o gwałtach, biedzie, która zmusza do aborcji - nota bene celowo używa się tych wiecach wybranych faktów działających na emocje, które są w mniejszości, bo najwięcej aborcji wynika z innych motywacji, zwyczajnych: wpadka, nie czas na dziecko itd., natomiast nie ma ta pani problemu z faktem, że zabija się te dzieci na żywca, kawałek, po kawałku odrywając ręce, nogi, głowę. Może więcej zainteresowania wypowiedziami lekarzy i pielęgniarek, którzy byli przy takich "zabiegach". To teraz takie "nowoczesne chrześcijaństwo" i "nowe wartości". A konstytucja daje prawo do życia każdemu człowiekowi i to jest niepodważalne prawo.

M
Magda

Nikt nam nie wyprał mózgów , to raczej wy ich nie macie , większość która wypisuje te głupoty to ludzie bez żadnych zasad . Ksiądz , który zaczął tworzyć marsz dla życia bardzo dużo robi i pomaga dziewczynom , które nie usunęły dziecka a nie mają wsparcia najbliższych i chwała mu za to . Każdy może utworzyć swój marsz więc dlaczego ubliżacie nam katolikom , którzy mamy zasady i  jesteśmy za ŻYCIEM  :)

.

Kobitom przyznawać imienne karnety na 5 aborcji do osobistego wykorzystania w ciągu całego życia. Onanistów bezwzględnie karać za zabijanie plemników.

j
ja2

jak dla mnie to niech sobie robią manifestacje ale od mojej macicy wara! nikt nie ma prawa decydować za mnie! wg lekarzy do 12 tyg nie mówimy o rozwiniętym dziecku i niech sobie to wbiją w końcu do głowy!!! jak można żyć w takim ciemnogrodzie i dać sobą manipulować przez Kościół

Wróć na i.pl Portal i.pl