Marsz antycovidowy "Dzieci do szkoły" przeszedł przez Białystok. To protest przeciwko obostrzeniom i szczepieniom (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Marsz "Dzieci do szkoły" w Białymstoku
Marsz "Dzieci do szkoły" w Białymstoku Wojciech Wojtkielewicz
W poniedziałek (16 sierpnia) przez Białystok przeszedł marsz przeciwników obostrzeń pandemicznych. Uczestnicy chcą, by dzieci we wrześniu mogły wrócić do szkół i nauki w normalnym trybie. Nie zgadzają się na zamrażanie gospodarki i krytykują szczepienia. W poniedziałkowym zgromadzeniu wzięło udział kilkaset osób. Organizatorzy - że było ich nawet tysiąc.

Nie chcą szczepień, zamykania szkół, ograniczania działalności firm i przymusu noszenia maseczek. Tak zwani antycovidowcy po raz kolejny wyszli na ulice w ramach protestu.

Organizatorem antyrządowej manifestacji jest Rafał Greś, właściciel białostockiej szkółki szachowej. Jak podkreśla, marsz nie jest aktem poparcia dla jakiejkolwiek partii politycznej. "Jest manifestem patriotyzmu i obrony wolności".

- Chcemy, by dzieci mogły we wrześniu wrócić do szkół i uczyć się na normalnych zasadach, bez masek, kwarantanny i wszystkich bzdur. Według oficjalnych danych najmłodszy człowiek w Polsce, który zmarł na COVID-19 miał 32 lata. Jaki sens ma więc zamykanie szkół? Niech chcemy kolejnego lockdownu! - grzmiał Rafał Greś, podczas otwarcia zgromadzenia - dodał.

Głos zabrał również Szymon. To nastolatek, który ukończył pierwszy rok liceum. Opowiedział jak wyglądała jego nauka zdalna.

- W pierwszym miesiącu chciałem się przykładać na nauki, ale później uznałem to za marnowanie czasu. Wstawałem na pierwszą lekcję, mówiłem "dzień dobry" i szedłem spać. Nastawiałem budzik na drugą lekcję, mówiłem "dzień dobry" i znowu szedłem spać. Teraz boję się, że nie nauczę się niczego do matury - mówił Szymon.

Na manifestacji nie zabrakło pani Anny, emerytowanej nauczycielki z Białegostoku. Dla wielu protestujących jest bohaterką. W czasie kwietniowego marszu „Zakończyć szaleństwo” stanęła bowiem w obronie mężczyzny, który został zatrzymany przez policję. Wyciągnęła rękę w stronę funkcjonariusza, a ten ją odepchnął i upadła na bruk. Teraz kobieta jest oskarżona o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza i prawdopodobnie stanie przed sądem. Seniorka przyjęła za misję ochronę dzieci przed szczepieniami.

- Z moich rozmów z dyrektorami wynika jedna konkluzja. Dyrektorzy odpowiedzialni za nasze dzieci i oświatę mówią, że dołożą wszelkich starań, by dzieci mogły skorzystać w największym stopniu z nauki w szkole. Ale zrobią też to, co każe ministerstwo... A gdzie są rodzice? Nikt nie może zmuszać dzieci do szczepień, rodzice powinni się jednoczyć. Rodzice nie rozumieją, że muszą chronić dzieci - mówi pani Anna. - Dzieci to jest dar boży i nie można darów bożych poświęcać dla nieznanych ideałów! Pamiętajmy, że szczepienie dzieci jest niebezpieczne. Może prowadzić do chorób krwi, białaczki. Młode dziewczęta, które otrzymają szczepionkę mogą mieć przedłużone cykle miesiączkowe. Co będzie skutkowało anemią. Co powie mama swojej córce... Musiałam cię zaszczepić, bo mieliśmy lecieć na wakacje do Hiszpanii? Co powie jak dziecko poroni trzecią ciąże i lekarze stwierdzą bezpłodność. Co wtedy powie mama swojej córce? Co powie syn do ojca? Gdzie byłeś jak sprzedawali mnie dla koncernu farmaceutycznego? - pytała emerytka głosem pełnym emocji. Zebrani bili jej brawo.

Warto zaznaczyć, że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy naukowej, szczepionki przeciw COVID-19 są bezpieczne zarówno dla dorosłych, jak też dzieci. Niezależnie od rodzaju szczepionki, każda z nich przechodzi staranne badania i może być podana wyłącznie po dopuszczeniu do obrotu przez wyspecjalizowane instytucje. A w badania nad szczepionką przeciw COVID-19 zaangażowali się wybitni naukowcy z całego świata. Dzięki tak dużemu, globalnemu wysiłkowi mamy produkt, który może być skuteczną bronią w walce z pandemią.

Przypomnijmy, że Minister Zdrowia 4 sierpnia odwiedził Białystok. Podczas spotkania z mediami mówił, kiedy i gdzie mogą zostać wprowadzone obostrzenia.

- Jesteśmy w punkcie, gdy liczba zakażeń rośnie. Mamy dynamikę zakażeń powyżej 20 proc. i tej tendencji prawdopodobnie nic nie odwróci. Musimy liczyć się z tym, że w kolejnych tygodniach będziemy mieli do czynienia z przyspieszeniem. Powoli będziemy zbliżali się do granicy tysiąca i więcej zakażeń. Jedyną bronią, którą w tej chwili dysponujemy są szczepienia, które powinniśmy kontynuować - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski w Białymstoku.

Podtrzymał deklarację, że te tereny, gdzie jest niski poziom zaszczepienia, będą w pierwszej kolejności podlegały wprowadzaniu obostrzeń, bo tam jest większe ryzyko transmisji koronawirusa. To dotyczy województwa podlaskiego. Jeśli chodzi o rodzaj obostrzeń, to już znamy cały ich katalog. To będzie ta sama sekwencja ograniczeń, z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej. Wiele wskazuje na to, że jesienią nieunikniony jest kolejny lockdown.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl