Marek Falenta szantażuje prezydenta i PiS, chce ułaskawienia. Minister Ziobro: Nie ma podstaw do ułaskawienia

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Michał Dyjuk/ Polska Press
„Proszę potraktować ten list jako ostatnią szansę na porozumienie się ze mną. Nie zamierzam umierać w samotności” - czytamy w liście Marka Falenty do prezydenta Andrzeja Duda. Biznesmen skazany na 2,5 roku więzienia za zlecenie podsłuchów w warszawskich restauracjach domaga się ułaskawienia. Na podjęcie decyzji dał prezydentowi miesiąc.

Do treści listu – wniosku o ułaskawienie dotarła „Rzeczpospolita”.

„W hiszpańskim więzieniu „gnije” człowiek, który wierzył w sprawę pt. Polska uczciwa i sprawiedliwa. Zrobił, co do niego należało, wywiązał się ze wszystkich złożonych obietnic i został okrutnie oszukany przez ludzi wywodzących się z Pana formacji. Obiecali wiele korzyści i łupów politycznych. Czekałem lata codziennie łudzony, że niebawem nadejdzie dzień, w którym zostanę przez Pana ułaskawiony. Nie widać nadziei na jego nadejście. Proszę potraktować ten list jako ostatnią szansę na porozumienie się ze mną. Nie zamierzam umierać w samotności. Ujawnię zleceniodawców i wszystkie szczegóły” - napisał Falenta.

Falenta zapewnia, że może przekazać kolejną kopię nagrań. Zaznacza, że wielu z nich nie upubliczniono, w tym rozmowy Mateusza Morawieckiego z prezesem banku PKO BP Zbigniewem Jagiełłą. „Pozyskałem też wiele informacji i osób dla CBA już po 2014 roku i wybuchu afery. Na wszystko posiadam dowody w postaci nagrań" - podkreśla skazany biznesmen.

W ośmiostronicowym piśmie wymienia 12 osób – m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefów służb specjalnych.

Przypomnijmy: Falenta jest prawomocnie skazany na 2,5 roku za zlecenie podsłuchów w warszawskich restauracjach. 1 lutego miał trafić za kratki, ale zniknął. W kwietniu został zatrzymany w Hiszpanii. Do prezydenta napisał z więzienia w Walencji.

Jak zauważa "Rzeczpospolita", to już trzeci jego wniosek o ułaskawienie – dwa poprzednie nie przyniosły efektu.

Już wiadomo, że śledczy przesłuchają Falentę ws. informacji zawartych w jego liście.

Do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Wyraz desperacji człowieka, który został skazany przez sąd prawomocnie. Prokuratura oskarżała Marka Falentę, kiedy byłem prokuratorem generalnym. Miał tysiąc okazji i więcej, żeby powiedzieć, kto za nim stał. Mogłoby to mu pomóc w jego doli, bo przecież był oskarżony przez sąd. Do końca twierdził, że to nie on. Teraz w desperacji wymyśla historie, łudząc się, że może ochronić go przed odpowiedzialnością. Nie uchroni, dlatego że w Polsce prawo działa i będzie działać - podkreślił Ziobro. - Jego wnioski kierowane do mnie wielokrotnie o to, by uruchomić proces ułaskawieniowy zawsze traktowałem tak samo. Zostawiałem w szufladzie, dlatego że nie widziałem żadnych podstaw, by takie wnioski uwzględniać - podsumował minister w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

Zbigniew Ziobro: Nie widziałem podstaw, by uwzględniać wnioski Marka Falenty o ułaskawienie

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl