Po publikacji mapy pedofilii przez fundację „Nie lękajcie się” oraz niedzielnych manifestacjach pod kościołami w Poznaniu i Warszawie, kolejne osoby opowiadają o krzywdzie ze strony duchownych.
W Chodzieży ksiądz K. miał przez wiele lat molestować ministranta Szymona. Sprawę szeroko opisywaliśmy w „Głosie Wielkopolskim”. Śledztwo nadal toczy się w miejscowej prokuraturze.
Do Zgromadzenia Chrystusowców w Puszczykowie trafił ksiądz Roman B. Zakon przyjął go pod swój dach po tym, jak opuścił więzienie za gwałty na dziewczynce w woj. zachodniopomorskim. Niedawno poznański sąd przyznał ofierze księdza 1 mln zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Zapłacić ma zakon. Sąd uznał, że jego przełożeni ponoszą odpowiedzialność za działania byłego już księdza Romana B. Wyrok jest precedensowy, po raz pierwszy w Polsce uznano odpowiedzialność Kościoła za czyny księdza.
W Wysokiej pod Piłą, wiosną 2008 roku, zatrzymano księdza wikariusza Waldemara B. Zarzucono mu molestowanie 9-letniego chłopca w okresie, gdy pracował w parafii w Bydgoszczy. W 2013 roku został prawomocnie skazany na 3 lata więzienia.