Mannheim zdobyte! Wygrana PGE VIVE z "Lwami"! Kielczanie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Paweł Kotwica
Krzysztof Krogulec
W rewanżowym meczu 1/8 Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, Rhein-Neckar Loewen przegrały z PGE VIVE Kielce. Do ćwierćfinału awansowali kielczanie, którzy pierwszy mecz wygrali 41:17. W 1/4 mistrzowie Polski zagrają z Paris Saint Germain. Pierwsze spotkanie będzie rozegrane pomiędzy 18 a 22 kwietnia w Kielcach, rewanż pomiędzy 25 a 29 kwietnia w Paryżu.

Rhein-Neckar Loewen - PGE VIVE Kielce 30:36 (18:16)

PGE VIVE: Szmal (1-51 min, 16 obron), Wałach (51-60 min, 0 obron) – Jachlewski 2, Strlek 3 – Mamić 2, Jurecki 5, Bielecki 4 (3) – Bombac 4, Jurkiewicz – Lijewski 4, A. Dujszebajew 5 – Djukić 1, Janc 2 – Aginagalde 4, Kus.

R-NL: Palicka (1-60 min, 15 obron), Appelgren (na jednego karnego, 0 obron) – Tollbring 5 (1) – Mensah 3, Taleski 4, Ekdahl du Rietz 3 – Schmid 8 (3) – Reinkind 3, Petersson 1 – Radivojević, Groetzki – Baena 3.

Karne. PGE VIVE: 3/3. R-NL: 4/6. (Szmal obronił rzut Schmida, Tollbring trafił w poprzeczkę).

Kary. PGE VIVE: 6 minut (Mamić 4, Jurecki po 2). R-NL: 6 minut (Baena, Reinkind, Ekdahl Du Rietz po 2).

Sędziowali: Jonas Eliasson, Anton Palsson (Islandia).

Widzów: 4425.

Przebieg: 3:0, 3:1, 3:2, 6:2, 6:3, 7:3, 7:4, 9:4, 9:5, 11:5, 11:7, 12:7, 12:8, 13:8, 13:9, 16:9, 16:12, 17:12, 17:13, 18:13, 18:16 – 18:18, 20:18, 20:19, 22:19, 22:20, 23:20, 23:22, 24:22, 24:26, 25:26, 25:29, 26:29, 26:30, 27:33, 28:33, 28:34, 29:34, 29:36,30:36 .

Zobacz zapis relacji live TUTAJ

Cały mecz do obejrzenia TUTAJ


Zobacz skrót meczu TUTAJ

Zespół z Kielc pod koniec kwietnia zagra z Paris Saint Germain o swoje czwarte Final Four Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu 1/8, rozegranym w wielkanocną niedzielę w Mannheim, nie było ani cudu, ani primaaprilisowych żartów. Kielczanie wygrali wyraźnie, mimo że przegrywali już w tym spotkaniu różnicą siedmiu bramek. Poza pierwszymi 20 minutami mistrzowie Polski zagrali znakomity mecz i po raz pierwszy pokonali „Lwy” na wyjeździe. Do tej pory jedynymi korzystnymi wynikami, jakie wywozili z terenu tego rywala, były dwa remisy.

Przepychanki w sprawie ustalenia terminów spotkań dodały rewanżowi w Mannheim dodatkowej temperatury. „Chcemy w uczciwej rywalizacji pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem” – zapowiadał niemiecki klub w mediach społecznościowych. Przed rozpoczęciem meczu niemieccy kibice w SAP-Arenie podczas hymnu Ligi Mistrzów gwizdali i buczeli, część z nich odwróciła się tyłem do boiska, a na kartkach, które podnieśli napisano, że Europejska Federacja Piłki Ręcznej zabija piłkę ręczną. W kieleckim zespole nie zagrał Uros Zorman, który ma drobny problem z mięśniem przywodziciela. Trener gospodarzy, Nikolaj Jacobsen, cały mecz trzymał na ławce skrzydłowego Gudjona Valura Sigurdssona oraz obrotowego Hendrika Pekelera.

Mistrzowie Polski źle rozpoczęli mecz. Cztery ich pierwsze rzuty odbił Andreas Palicka (na szczęście równie dobrze w pierwszej połowie bronił Sławomir Szmal), a po drugiej stronie boiska nie było sposobu na szwajcarskiego playmakera "Lwów", Andiego Schmida, który nie tylko zdobywał bramki (do 14 minuty meczu aż 6), ale i obsługiwał kolegów otwierającymi drogę do bramki podaniami. W 15 minucie gospodarze prowadzili już 11:5, a w 22, po pięknej wrzutce Schmida wykończonej przez Haralda Reinkinda, mieli już siedem bramek przewagi (16:9). Na szczęście końcówka pierwszej części należała do gości, którzy poprawili obronę, nareszcie zagrali kilka zespołowych akcji w ataku i skutecznie je skończyli. Szmal obronił karnego, a jego koledzy zdobyli trzy ostatnie bramki w tej połowie.

Zdobyli również pierwsze dwie po przerwie i straty były zniwelowane. Wprawdzie gospodarze, znów dzięki kilku świetnym interwencjom swojego bramkarza, szybko odskoczyli na dwie bramki, ale mniej więcej od 40 minuty spotkania zaczęła się koncertowa gra drużyny z Kielc!

Zobacz pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów

Zaczynało się od bardzo skutecznej obrony 5-1, która dezorganizowała atak „Lwów” i uniemożliwiała im zdobywanie łatwych bramek. Do tego drugiego przyczyniał się swoimi interwencjami Szmal. Nasi zawodnicy biegali do kontrataków (w drugiej połowie PGE VIVE zdobyło z tego elementu 7 bramek), byli też skuteczni w atakach pozycyjnych. W 45 minucie, po golu Karola Bieleckiego, Żółto-Biało-Niebiescy pierwszy raz objęli w tym spotkaniu prowadzenie (25:24), a od stanu 26:25 zdobyli trzy bramki z rzędu, całkowicie przejmując kontrolę nad meczem. Mistrzowie Niemiec oraz liderzy Bundesligi byli bezradni wobec defensywy rywala i jego przemyślanych oraz skutecznych ataków i ponieśli bolesną porażkę. W 51 minucie drobnej kontuzji doznał Szmal, zmienił go 16-letni Miłosz Wałach, dla którego, poza karnym w poprzednim meczu, były to pierwsze minuty w Lidze Mistrzów.

NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mannheim zdobyte! Wygrana PGE VIVE z "Lwami"! Kielczanie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na i.pl Portal i.pl