Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manifestacja Dziewuch w Szczecinie. "Te miliony kobiet to nie zdziry!"

Anna Folkman
Anna Folkman
"Odzyskać wybór", "Moje ciało moja sprawa", "Chroń życie narodzone", "Aborcja bezpieczna i legalna" to niektóre z transparentów, które pojawiły się dziś w dłoniach kilkudziesięciu osób przybyłych w południe na Wały Chrobrego.

W niedzielę, w 60. rocznicę uchwalenia prawa dającego kobietom możliwość decydowania o swoim życiu, zdrowiu i rodzinie, szczeciński ruch społeczny Dziewuchy Dziewuchom, protestował przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, przeciwko odbieraniu kobietom prawa do decydowania o własnym życiu.

- W Polsce nie ma edukacji seksualnej, powszechnego dostępu do środków antykoncepcyjnych, utrudnia się wykonywanie legalnych aborcji, stygmatyzuje i potępia kobiety, a jednocześnie przymyka oczy na podziemie aborcyjne – wymienia Bogna Czałczyńska, koordynatorka ruchu społecznego Dziewuchy Dziewuchom w Szczecinie. - 5 mln kobiet to liczba, która przeraża. W Polsce żyje ok. 5 milionów Polek, które – pozbawione wiedzy i środków antykoncepcyjnych, ale też na skutek przemocy seksualnej – zdecydowały się przynajmniej raz w życiu o przerwaniu ciąży. Te 5 mln kobiet to nie 5 mln zdzir! Kobiety są rozumne i odpowiedzialne, kiedy podejmują decyzję kierują się tym, co najlepsze mogły zrobić.

Każdego roku około 150 tys. Polek dokonuje nielegalnej aborcji. Codziennie w szpitalach i klinikach Polki usuwają niechciane ciąże. Co trzecia kobieta dokonująca aborcji na Wyspach Brytyjskich to Polka, a aż 80 proc. imigrantek wykonujących ten zabieg to nasze rodaczki.

- Potrzebujemy wiedzy i powszechnej antykoncepcji, a nie straszenia i karania – podnosiła Czałczyńska.

- Dlaczego potępiamy kobiety, które dokonały aborcji i nie zastanawiamy się, co je do tego zmusiło. Chciałabym, żeby każda z kobiet w Polsce miała wybór i za nim szło wsparcie. Przede wszystkim ze strony partnera - dodaje Izabella Orzechowska, psycholog, psychoterapeutka.

- W Polsce jest przecież 250 tys. dłużników alimentacyjnych i ok. 600 tys. niepłacących alimenty - o nich się nie mówi. Bo kobiety sobie poradzą. Wśród nich chcielibyśmy zobaczyć Mężczyzn Waleczne Serce! Gdzie oni są?! W którym marszu idą – pytała oburzona Czałczyńska.

Podczas protestu odczytano kilka przejmujących historii.

- Julka ma „troskliwego” ojca – popłynęły słowa z głośnika. - Bardzo się o nią „troszczy”, od paru lat bardziej niż inny ojciec. Tego dnia Julka nie poszła do szkoły, tata się o nią „zatroszczył”. Po tym jak wyszedł z jej pokoju, Julka będzie w ciąży. Julka ma 12 lat, mieszka w Zabrzu i jest w ciąży. Julka musi urodzić. Julka jest w szóstym miesiącu ciąży, przeczytała w internecie, że jej dziecko może być upośledzone. Julka nie chodzi do szkoły. Julka nie chce żyć. Julka nie ma wyboru...

Przez cały czas protestowi wtórowały uderzenia bębnów. Uczestnicy zakleili sobie usta czarną taśmą. Pod koniec protestu zerwali taśmy i krzyczeli: „Mamy dosyć”.

Polecamy na gs24.pl:

Natalia Siwiec – modelka. Studiowała w Szczecinie. Jak sama mówi zakochała się w naszym mieście. Teraz wraca do Szczecina z ogromną sympatią, tym bardziej, że pochodzi stąd jej mąż.Natalia Siwiec o początkach swojej kariery. "Kompletnie nie wiedziałam, jak się zachować"Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Szczecinianie, których zna nawet cały świat [ZDJĘCIA]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński