Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manewry Vitala Heynena w Chinach nie bez problemów. Polscy siatkarze szykuje się na Iran

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Piotr Nowakowski wziął udział w obu dotychczasowych turniejach Ligi Narodów.
Piotr Nowakowski wziął udział w obu dotychczasowych turniejach Ligi Narodów. sylwia dabrowa / polska press
Siatkarska Liga Narodów. W Ningbo reprezentacja Polski odniosła dwa zwycięstwa i poniosła jedną porażkę. Przed nią turniej w Iranie.

To był nasz na najlepiej zagrany mecz w ten weekend - ocenił po niedzielnym zwycięstwie nad reprezentacją Chin trener Polaków Vital Heynen. Jego drużyna zmiotła z parkietu gospodarzy drugiego turnieju Ligi Narodów, wygrywając w Ningbo 3:0. Tylko pierwszy set był wyrównany, ale Chińczycy przegrali go na własne życzenie. O ile niemal wszystkie wartości elementów gry były podobne, o tyle popełnili oni aż osiem błędów własnych przy trzech Polaków.

- Z każdą akcją graliśmy coraz lepiej i o to chodziło - podsumował spotkanie belgijski szkoleniowiec, który w środę skończy 50 lat. Jeśli zespół miałby sprezentować mu własną grę, to śmiało mogliby wybrać z drugiego i trzeciego seta niedzielnej potyczki. Świetnie grali środkowi Piotr Nowakowski i Mateusz Bieniek. Ten pierwszy zwłaszcza w ataku, drugi szczególnie na zagrywce. W drugiej partii, dzięki niemu Biało-Czerwoni zdobyli pięć punktów z rzędu. Nieźle w polu serwisowym spisał się też Bartosz Bednorz (miał dwa asy, Bieniek cztery). Podobnie zresztą jak w ataku, choć akurat na nim szalał Dawid Konarski.

- Cieszy sposób w jaki zakończyliśmy turniej. Graliśmy w nim różnie, trochę ospale. Dlatego fajnie, że zmotywowaliśmy się i wygraliśmy w efektowny sposób. Co prawda Chiny nie są rywalem z górnej półki, ale zawsze groźnym - stwierdził w rozmowie z Polsatem Sport Konarski, który w niedzielę zdobył 11 punktów. Tyle samo uzyskał Tomasz Fornal, lepiej punktował tylko Bednorz - 12.

- Wreszcie wygraliśmy w dobrym stylu - nie miał wątpliwości Bieniek w telewizyjnym wywiadzie. W piątek i w sobotę tak dobrze nie było. Pierwszego dnia Polacy przegrali 1:3 z Francuzami, z którymi w dniach 9-11 sierpnia w trójmiejskiej Ergo Arenie będą grać w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich (wezmą w nim także udział Słoweńcy i Tunezyjczycy). Mimo wielu zmian w składzie, rywalizacja była bardzo wyrównana. Dzień później zespół Heynena ograł Bułgarię 3:1.

- Cieszy zwycięstwo, jednak nie gramy jeszcze tak, jak byśmy chcieli. Przed nami dużo pracy - przyznał podczas konferencji rozgrywający mistrzów świata Fabian Drzyzga. Heynen dodał: - Nie wydaje mi się, żebyśmy byli w tym meczu lepsi od Bułgarii. Nie jestem zadowolony, bo przylecieliśmy tu grać coraz lepiej, a zagraliśmy gorzej niż w piątek.

Na usprawiedliwienie Polaków może działać fakt, że część drużyny miała problemy żołądkowe. Piotr Łukasik stracił przez nie dwa mecze. - Całą noc praktycznie nie spaliśmy, z dużymi rewolucjami i gorączką... - wyjaśnił w rozmowie z Polsatem Sport libero Paweł Zatorski. - Dlatego cieszymy się, że także w takich warunkach pokazaliśmy swoją wyższość nad drużyną, która zawsze jest niebezpieczna.

Pecha, tyle że jeszcze dzień wcześniej, miał też debiutant w kadrze Michał Szalacha. Środkowy w starciu z Francją podczas bloku złamał mały palec u dłoni. - Nie tak wyobrażałem sobie debiut, ale taki jest sport - podsumował w rozmowie z Polsatem Sport. 25-letni gracz Jastrzębskiego Węgla we wtorek przejdzie zabieg. W Lidze Narodów już nie zagra. - Czekają mnie cztery-sześć tygodni przerwy. Nie wiem, jakie plany na resztę sezonu ma trener, ale mam nadzieję, że będę miał jeszcze szansę mu się pokazać.

Dla Heynena to Liga Narodów jest miejscem do testowania siatkarzy i ustawień. Do Chin zabrał siedmiu mistrzów świata i tyle samo niedoświadczonych w kadrze graczy, w tym debiutantów. W każdym z trzech meczów grał inny skład. Tego samego należy spodziewać się w kolejnych trzech turniejach i - w przypadku awansu - Final Six. Następna seria meczów czeka Polaków w Iranie, gdzie od piątku do niedzieli zmierzą się kolejno z Rosją, gospodarzami i Kanadą.

Po sześciu meczach nasza drużyna zajmuje siódme miejsce. Do turnieju awansuje najlepsze pięć drużyn poza gospodarzami, czyli Amerykanami.

Turniej Ligi Narodów w Chinach

NIEDZIELA.
Polska – Chiny 3:0 (25:22, 25:13, 25:15)
Polska: Fornal, Bieniek, Konarski, Bednorz, Nowakowski, Komenda, Zatorski (libero) oraz Muzaj, Drzyzga, Kwolek.

Bułgaria – Francja 3:2 (18:25, 23:25, 25:21, 25:23, 15:11)

SOBOTA
Polska – Bułgaria 3:1 (22:25, 25:19, 27:25, 25:20)
Polska: Nowakowski, Muzaj, Bednorz, Bieniek, Drzyzga, Kwolek, Zatorski (libero) oraz Konarski, Komenda, Huber.

Chiny – Francja 0:3 (16:25, 23:25, 20:25)

PIĄTEK
Polska – Francja 1:3 (26:28, 23:25, 26:24, 20:25)
Polska: Szalacha, Konarski, Łukasik, Huber, Komenda, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Kwolek, Muzaj, Bieniek.

Chiny – Bułgaria 3:0 (26:24, 25:20, 25:17)

Michał Kubiak: Wierzę, że stać nas na realizację dużych celów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24