Mandat poselski po Beacie Kempie jak gorący kartofel. Kolejni politycy PiS odmawiają zajęcia fotela przy Wiejskiej

Andrzej Zwoliński
Beata Kempa, zdjęcie ilustracyjne
Beata Kempa, zdjęcie ilustracyjne brak
Po staroście oławskim, przyjęcia mandatu odmówiła wrocławska działaczka Solidarności, która startowała w wyborach z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wiemy, kto jest następny w kolejce.

- Zostałam powiadomiona przez Marszałka Sejmu RP o powierzeniu mi mandatu poselskiego. Jest to dla mnie wielki zaszczyt. Po głębokim zastanowieniu się, biorąc pod uwagę bardzo krótki okres do zakończenia Sejmu i moje bardzo duże zaangażowanie w prace Sejmiku Wojewódzkiego, jako jego radna postanowiłam w chwili obecnej nie przyjąć tego mandatu, co nie oznacza rezygnacji z kandydowania na całą kadencję – poinformowała nas Małgorzata Calińska-Mayer. To właśnie długoletniej działaczce Solidarności i od jesieni 2018 roku radnej wojewódzkiej, po wyborze Beaty Kempy do Parlamentu Europejskiego, jako drugiej w kolejce po Zdzisławie Brezdeniu, przypadł wakat parlamentarzysty przy Wiejskiej w Warszawie.

Beata Kempa została wybrana w 2015 roku do Sejmu z okręgu nr 3 czyli wrocławskiego, gdzie uzyskała blisko 30 tysięcy głosów. Po 26 maja została eurodeputowaną z list PiS i tym samym zwolniła miejsce w polskim parlamencie.

Najpierw odmówił Brezdeń, teraz Calińska Mayer, kto następny?

Przypomnijmy, Zdzisław Brezdeń starosta oławski, zdecydował przed weekendem, że nie obejmie mandatu po Beacie Kempie. Uzyskał w wyborach parlamentarnych w 2015 r. w okręgu wrocławskim siódmy wynik na listach Prawa i Sprawiedliwości zdobywając 5521 głosów czyli najwyższy nie objęty mandatem poselskim. Starosta wytłumaczył się, że chce dokończyć kilka rozpoczętych już projektów w swoim powiecie. Podobnie jak Małgorzata Calińska – Mayer, zadeklarował jednak, że nie rezygnuje z planów startu w jesiennych wyborach parlamentarnych. Radna przed czterema laty w okręgu wrocławskim uzyskała ósmy wynik wyborczy na listach PiS - 3930 głosów.

Jak wynika z wyborczej arytmetyki, następny w kolejce po mandat po Beacie Kempie jest Andrzej Jaroch. Wrocławski polityk PiS i nauczyciel akademicki, ma teraz twardy orzech do zgryzienia. Podobnie jak Calińska – Mayer, zdobył jesienią mandat radnego w Sejmiku Dolnośląskim i pełni nim funkcję przewodniczącego. Wróbel w garści czyli pewna posada w samorządzie, może się okazać o wiele lepszym wyborem od gołębia na dachu czyli mandatu posła do jesieni, a później loterii w kolejnych wyborach. Jak na razie nie odpowiedział nam na pytanie, na co się decyduje. Również Kancelaria Sejmu nie odpowiedziała nam, czy w ogóle zaproponowano mu już objęcie mandatu.

Jak Jaroch odmówi to...

Kolejni w kolejce na liście PiS sprzed blisko czterech lat są: mieszkająca w Warszawie Agnieszka Soin, na którą zagłosowało 3527 wyborców, a tuż za nią czeka Sławomir Węgrzynowicz, historyk z Obornik Śląskich. On zdobył 2112 głosów.

Jak powiedziano nam w Państwowej Komisji Wyborczej, możliwy jest też taki scenariusz, że mandatu nikt nie obejmie. Jak czytamy w Kodeksie Wyborczym: jeżeli obsadzenie mandatu posła byłoby niemożliwe z powodu braku kandydatów, którym mandat można przydzielić, Marszałek Sejmu, w drodze postanowienia, stwierdza, iż mandat ten do końca kadencji pozostaje nieobsadzony.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mandat poselski po Beacie Kempie jak gorący kartofel. Kolejni politycy PiS odmawiają zajęcia fotela przy Wiejskiej - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl