W czwartek około godziny 15.00 Lena przyjechała z mamą ze szkoły. Po wyjściu z samochodu zwróciła uwagę na kłęby czarnego jak smoła dymu, wydostające się z piwnicy jej domu przy ul. Malczewskiego.
- Od razu się domyśliłam, że coś się pali. Powiedziałam mamie, żeby natychmiast pobiegła do domu i zaalarmowała tatę - opowiada dziewczynka.
Ojciec dziewczynki wybiegł przed dom. Widząc dym, zadzwonił po straż pożarną. Jako pierwsi dojechali tam strażacy zawodowi z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Międzyrzeczu, a chwilę potem pojawił się wóz straży wojskowej. Płonął stary tapczan w piwnicy. - Pomieszczenie było bardzo zadymione. Na szczęście nikogo tam nie było - opowiadają strażacy.
Więcej na ten temat w środę, 4 października, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
Przeczytaj też: Ogromny pożar wysypiska śmieci w Brożku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?