Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makijaż, łyse głowy. Eva i Adele w MOCAK-u

Urszula Wolak
Adele i Eva są nietypową parą. Żyją, jak chcą, tworzą, jak chcą i dzięki temu czują się wolne
Adele i Eva są nietypową parą. Żyją, jak chcą, tworzą, jak chcą i dzięki temu czują się wolne Jan Hubrich
Wszędzie, gdziekolwiek się pojawiają, budzą zainteresowanie. Uwagę przyciągają ich ogolone głowy, mocny makijaż i różowe kiczowate sukienki. Transseksualistka Eva ma 176 cm wzrostu, Adele 161 cm. Poznałam nawet obwód ich talii Eva - 81 cm, Adele - 68 cm. Dwie bardzo kontrowersyjne artystki przyjechały do Krakowa na wernisaż ich wystawy zatytułowanej "Artysta = dzieło sztuki". Jej otwarcie odbędzie się w czwartek o godz. 18 w MOCAK-u.

Czytaj też:

- Postanowiłyśmy, że nie będziemy podawać do publicznej wiadomości naszych biogramów, dat i miejsc urodzin oraz informacji o tym, jakie szkoły skończyłyśmy - mówi Eva. - Przedstawiamy się swoimi rozmiarami, przekraczając obowiązujące w społeczeństwie zasady i konwencje - dodaje Adele.

Artystki przyjechały do Krakowa z Berlina. Same twierdzą jednak, że pochodzą z... przyszłości. - To jeden z postulatów naszego manifestu. Same wyznaczamy granice czasu, w którym żyjemy. Mamy też świadomość, że jeżeli dziś nasza sztuka spotyka się z niezrozumieniem, w przyszłości to się zmieni - tłumaczy Eva.

Oglądając prace Evy i Adele, odniosłam wrażenie, że przyszłość wkroczyła właśnie do MOCAK-u. Wystawa ich zdjęć, kostiumów i wideo jest po prostu urzekająca, tak samo zresztą jak artystki, które w środę przechadzały się po muzeum w powabnych różowych sukienkach i czarnych błyszczących kozaczkach.

Uroku dodawał im perfekcyjnie wykonany makijaż. - Codziennie spędzamy na wykonywaniu makijażu aż trzy godziny. To część naszej sztuki. Traktując siebie jako dzieła sztuki, podchodzimy do naszych twarzy jak do obrazów. Malujemy je. Wcześniej golimy jednak głowy - mówi Adele. Możemy sobie wyobrazić, jak wygląda ten codzienny rytuał artystek, oglądając zawieszone na jednej ze ścian galerii lustra w różowych ramach, oświetlone żarówkami, w iście hollywoodzkim stylu.
- Takie same lustra wiszą w naszej prywatnej łazience - mówi Eva. - W pełnym rynsztunku, ubrane i wymalowane, wychodzimy na ulicę - dodaje.

Zgromadzone na wystawie fotografie dokumentują spotkania artystek z ludźmi, podczas różnych festiwali sztuki, m.in. w Paryżu i Berlinie. Zobaczymy tam też zdjęcia zrobione przez miłośników tej nietypowej pary. Wiele z fotografii jest zresztą przez nich podpisanych. Na każdej z nich Eva i Adele prezentują się w innnym kostiumie. Zawsze są uśmiechnięte, tylko czasem stroją głupie miny.

Eva i Adele zgodnie podkreślają, że dzięki temu, co robią, czują się naprawdę wolne. Eva, dzięki obowiązującemu w Niemczech prawu, została uznana za kobietę, bez konieczności fizycznej zmiany płci. Artystki przekraczają więc wszelkie granice. Żyją, jak chcą, zwykle wbrew obowiązującym normom. - Nie godzimy się bowiem na to, by ludzie mówili nam, jak powinnyśmy się zachowywać i co powinnyśmy czuć.

Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska