Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabryczna zbrodnia w Truskolasach z molestowaniem seksualnym w tle

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Makabryczna zbrodnia w Truskolasach z molestowaniem seksualnym w tle
Makabryczna zbrodnia w Truskolasach z molestowaniem seksualnym w tle arc
Dziesięć miesięcy temu informowaliśmy o tym, że kłobucka policja otrzymała zgłoszenie o prawdopodobnym odnalezieniu zwłok w studni przy ul. 1 maja w Truskolasach. Teraz dowiadujemy się, że było to morderstwo. Rodzina zmarłego już wcześniej zgłosiła policji jego zaginięcie. Jednak dopiero poszukiwania na własną rękę doprowadziły krewnych do makabrycznego odkrycia w studni.

W sierpniu ubiegłego roku strażacy przy pomocy koparki musieli odkopać i rozebrać studnię, by bez przeszkód wydobyć leżące na dnie zwłoki mężczyzny w średnim wieku. - Najprawdopodobniej jest to ciało mężczyzny, którego zaginięcie zgłoszono w połowie lipca w Truskolasach. Prokurator z Częstochowy zleciła sekcję zwłok w celu ustalenia przyczyn jego śmierci - mówił wtedy p.o. rzecznika policji w Kłobucku st. sierż. Kamil Raczyński.

Zbrodnia z molestowaniem seksualnym w tle

Teraz o szczegółach sprawy informuje częstochowska prokuratura. Mężczyzną znalezionym w studni okazał się być 46-letni Marek G. Śledczy ustalili, że w nocy z 16 na 17 lipca 2014 roku 23-letni Paweł P., pokrzywdzony 46-letni Marek G. i nieustalony mężczyzna, wspólnie spożywali alkohol na terenie opuszczonej posesji w Truskolasach. W pewnym momencie nietrzeźwy i będący pod wpływem marihuany Paweł P., zaczął mieć pretensje do Marka G., że ten w przeszłości wykorzystał go seksualnie. Oskarżony w trakcie awantury uderzył Marka G. kilkakrotnie pięścią w głowę. Następnie pokrzywdzony został zaatakowany przez nieustalonego mężczyznę. Mężczyźni używając twardego narzędzia, bili Marka G. po głowie, tułowiu, rękach i nogach. Pokrzywdzony podjął wtedy próbę ucieczki, lecz został dogoniony przez sprawców i kopnięty przez Pawła P. butem w twarz. Potem sprawcy ponownie bili leżącego na ziemi Marka G.

Żył, gdy wrzucano go do studni?

Paweł P. i drugi mężczyzna zaciągnęli pokrzywdzonego za ręce w kierunku pozbawionej wody betonowej studni i wrzucili go do niej na głębokość około 3 metrów. Potem sprawcy rzucili w kierunku głowy Marka G. dwa betonowe głazy. Aby ukryć ciało umieścili w studni elementy desek i szmat. W trakcie przeciągania pokrzywdzonego do studni, z jego kieszeni wypadł telefon komórkowy, który został zabrany przez Pawła P.
21 lipca brat Marka G. zgłosił jego zaginięcie w Komendzie Powiatowej Policji w Kłobucku, która wszczęła czynności poszukiwawcze. Rozpytany przez policjantów Paweł P. oświadczył, że ostatni raz widział Marka G. 23 lipca 2014 roku w Częstochowie w III Alei NMP. W wyniku analizy zapisu monitoringu ustalono jednak, że Paweł P. nie przebywał wtedy w Częstochowie w III Alei NMP w towarzystwie zaginionego. Ponadto stwierdzono, że telefon komórkowy należący do Marka G., został sprzedany znajomemu przez Pawła P. za kwotę 20 zł. Alibi oskarżonego upadło.

W tym samym czasie poszukiwania Marka G. prowadziła również jego rodzina. To członkowie rodziny zaginionego, a nie policja ujawnili 14 sierpnia ubiegłego roku zwłoki w studni na terenie opuszczonej posesji w Truskolasach.

Zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok Marka G. wykazała liczne obrażenia głowy, złamania żeber oraz podbiegnięcia krwawe rąk i nóg. Według biegłych lekarzy obrażenia te doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego.

20 sierpnia Paweł P. został przesłuchany w charakterze świadka przez policjantów z Kłobucka. W toku tego przesłuchania Paweł P. fałszywie zeznał, że zabójstwa Marka G. dokonał mieszkaniec woj. dolnośląskiego Stanisław D. W wyniku czynności śledczych stwierdzono, że pomawiany przez Pawła P. mężczyzna posiada alibi i z całą pewnością nie mógł być sprawcą tej zbrodni. Jednocześnie ustalono, że Paweł P. i Dariusz P. wynajmowali u niego pokój, gdy pracowali na budowach w okolicach Wrocławia.

Paweł P. przyznaje się i odwołuje zeznania. Fałszywie oskarża innych

Następnego dnia podjęto decyzję o zatrzymaniu Pawła P. i przedstawieniu mu zarzutu zabójstwa Marka G. Paweł P. przyznał się do zarzucanego mu czynu i fałszywie oskarżył o współudział w przestępstwie kolejną osobę – wielokrotnie karanego za oszustwa Dariusza P. Mężczyzna ten również posiadał alibi – w czasie popełnienia przestępstwa przebywał u znajomych w innej miejscowości.

W trakcie kolejnych przesłuchań Paweł P. odwołał swoje wcześniejsze wyjaśnienia dotyczące udziału w zabójstwie Stanisława D. i Dariusza P. oraz stwierdził, że zabójstwa dokonał wspólnie z inną osobą, której danych nie ujawni.

Na wniosek prokuratora, 23 sierpnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Częstochowie zastosował wobec Pawła P. tymczasowe aresztowanie. Jego proces ma się rozpocząć w połowie czerwca. Grozi mu nawet dożywocie.

Jakie kary za zabójstwo i fałszywe zeznania?

Przestępstwo zabójstwa jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 8 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawiania wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!