Makabryczna jatka we wsi Zborowskie: Kochankowie roztrzaskali głowę męża dębowymi słupkami

Adam Świerczyński
To była zbrodnia popełniona z zimną krwią przez parę bezwzględnych ludzi - mówią doświadczeni śledczy. Taka opinia w ich ustach oznacza... makabryczną jatkę.

Mówią o kochankach Agnieszce L. i Grzegorzu S. ze wsi Zborowskie (powiat lubliniecki). Są oskarżeni o zamordowanie z premedytacją męża 39-letniej kobiety, gdy odkrył ich romans.

Proces w tej sprawie właśnie dobiega końca. Trwa od marca. Z uwagi na dobro dzieci Agnieszki L. toczy się z wyłączeniem jawności. Na wczorajszej rozprawie przewód sądowy miał już być zamknięty. Prokurator i obrońca mieli wygłosić mowy końcowe. Nie udało się.

WIĘCEJ O SPRAWIE:
42-latek zamordowany. Zatrzymano jego żonę i jej kochanka
Morderstwo w Zborowskim: Żona z kochankiem zabiła swojego męża? Dzisiaj pogrzeb

- Nie doszło do zamknięcia przewodu sądowego z uwagi na nowe wnioski dowodowe, które zgłoszono. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 3 września - mówi Rafał Olszewski, wiceprezes Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Wyznaczenie tak nieodległe- go terminu rozprawy oznacza, że jeszcze we wrześniu może zapaść wyrok w sprawie tej zbrodni. Do dziś są nią wstrząśnięci mieszkańcy nie tylko Zborowskich, ale i całej okolicy. Tragedia rozegrała się 21 kwietnia ubiegłego roku. Mąż 39-letniej Agnieszki L. przyjechał właśnie z zagranicy, gdzie pracował od wielu lat. W małżeństwie nie układało się najlepiej, a tajemnicą poliszynela było, że Agnieszka L. miała od dawna romans. 42-letni mąż kobiety wiedział o tym, toteż gdy wrócił do domu, wolał iść wieczorem na piwo z kolegami niż spędzać czas z żoną.

Jak ustalili śledczy, gdy podchmielony mężczyzna wrócił do domu i położył się spać, jego żona zadzwoniła do swojego kochanka, Grzegorza S. Od miesięcy planowała z nim zamordowanie swojego małżonka. Kobieta poinformowała, że właśnie nadszedł odpowiedni moment. Grzegorz S. kazał kochance, żeby przygotowała narzędzie zbrodni. Agnieszka przyniosła więc z piwnicy dwa ciężkie dębowe słupki od balustrady.
- Para musiała odczekać z realizacją swojego zamiaru, gdyż mimo późnej pory, w domu krzątały się jeszcze dzieci - opisywał przebieg zbrodni prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie podczas prezentacji aktu oskarżenia. - Około godz. 1 kochankowie zadali śpiącemu mężczyźnie wiele ciosów w głowę.

Zaatakowany mąż, zmarł w wyniku bardzo rozległych uszkodzeń mózgu. Jak ustalono, para zapakowała zwłoki do auta ofiary i pojechała ukryć ciało. W samochodzie było mało paliwa, a na dodatek auto utknęło w grząskim gruncie. Grzegorz i Agnieszka nie zdołali wrzucić zwłok do jednego ze zbiorników wodnych, jak sobie zaplanowali. Zostawili ciało w rowie melioracyjnym, w pobliżu pozostał również unieruchomiony wóz.

Gdy tylko kobieta wróciła do domu, spaliła narzędzie zbrodni, czyli dębowe słupki, oraz tkaninę, w którą zawinęli zwłoki. Zaczęła też zmywać ślady krwi ze ścian i sufitu. Dzieciom powiedziała potem, że ojciec wyjechał, ale nie wiadomo gdzie. Kilka godzin później zadzwoniła na policję informując, że mąż pojechał odzyskać dług od nieznajomego mężczyzny i nie wrócił do domu.

Ciało 42-latka znalazł przypadkowy rowerzysta. Śledczy szybko połączyli fakty. Agnieszka i Grzegorz początkowo zaprzeczali, że zabili. Później jednak zaczęli się wzajemnie oskarżać. Obojgu grozi dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Makabryczna jatka we wsi Zborowskie: Kochankowie roztrzaskali głowę męża dębowymi słupkami - Dziennik Zachodni

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

x
x
Ogarnij się skąd możesz to wiedzieć dzivko?
s
s
Jesteś pojebany
f
f
Spierdalaj pojebie głupi!!
l
liga
czytam te głupie komentarze to mnie cos bierze . normalne ze gazeta napisze wszystko to co złe . nIC NIE BYŁO wspomniane o jej całym zyciu , jakie miała piekło w domu , gdy maz wracał ... jedynie szkoda , bo mogła to zrobic sama, przynajmniej było by w afekcie .
T
Tres28
Takie akcje często występują wśród dzikich zwierząt. Samce po stosunku są zabijane, a samica szuka innego osobnika. Ale w tym przypadku samica mogła stracić gniazdo i dach nad głową, lub środki do beztroskiego życia. Z drugiej strony drugi samiec kochanek musiał być wyjątkowo głupi, żeby ryzykować życiem takim przedsięwzięciem za namową już zresztą zaspokojonej samicy?... załóżmy, że był 'niewykształcony, z biednej rodziny' i nie myślał w stresowej sytuacji. Może mu zagroziła, że nie da mu więcej d....y jak nie zabije 'wroga seksualnego' i gamoń się zgodził. Zgłupiał pod naciskiem.
Jeśli chodzi o karę, to moim zdaniem też trzeba postępować jak zwierzęta. Obciąć im obojgu łeb na pniaku siekierą! Tak jak robili pradawni. Musi być porządek jak u Niemca, bo inaczej do niczego nie dojdziemy!
P
Paligłup
a róbta co chceta
U
UK
POLSKIE WSIOKI TO ZWYKŁE DEBILE.
N
Nie doszły poeta.
Chłop zapierer......a ! a baba się maluje, ma na boku gacha i rodziną się nie przejmuje. Nie raz chłopina z nieszczęścia wypije za łeb wyczurcha poszarpie ale nie bije. Koleżanki podpowiedzą idź do dzielnicowego on cię poprowadzi "założy niebieską kartę" i chłopa usadzi ! I tak powoli uruchamia się machina baba się ku....i rozpada się rodzina. Baba płacze plotki rozpowiada napuszcza rodzinę napuszcza sąsiada. I ten chłopina co ciepłe gniazdo rodzinie budował na raz jest do niczego, stoczył się na dno na dozór się nie stawiał i tak rok w zawiasach od sędzi wyłapał. Z domu wygoniony ten "oprawca żony" na metr do żony we własnym domu zbliżyć się nie może i na koniec zamieszkał w oborze. Ale baba jeszcze młoda jędrne piersi i chętna do lo..da, nie przewidziała jednego, że chłop tego nie wytrzyma i w imię sprawiedliwości sprzeda jej kosę pod żebro i prawo po jego stronie zagości.
l
lucyper
i nauki papieża w pi..du
K
Kaya
Na to aż sama zbrzydnie, a jej wybrany zmądrzeje dopiero na rencie? Dlatego obstaję za tymi puszczalskimi żonami. Tak, pełna zgoda, EU powinna od zaraz zamknąć swoje granice na cztery spusty! Kiedy mąż w kraju – wtedy żona ma mniej możliwości na wałęsanie się po galeriach i prowokowanie przygodnych małżonków. Kiedy wyborca w kraju - wtedy politycy zaraz stają się pracowitsi i rozsądniejsi. Albowiem natychmiast wiedzą, że trzeba tworzyć miejsca pracy. Natomiast sami mężowie o tym, że trzeba udać się na wybory, i to cyklicznie, a nie od widzimisię. Natomiast na temat ewentualnego wyroku dla mordercy, nie zajmuję zdania, bo od tego są sądy! Ponadto, mam polską obyczajowość, a nie zaburzańską, czyli na zasadzie Kargula z nożem, bo ja za Buga!
v
vice versa
.Mężowie też za granicą mają kochanki więc nie jest tak jak piszesz.
M
Maja
I mamy Polską rzeczywistość. Tak właśnie od wielu lat, kiedy za zbrodnie, rozboje nie odpowiada się w sposób wpółmierny do popełnionego czynu rozplęgło się, jak robactwo zło. Ile już artykułów, o tym, że zamordowano z zimną krwią, bezdomnego??? Ile dzieci, maleńkich istot zamordowanych (o ironio, przez matkę która powinna je chronić????), ile tragedii, ile zła. Nie mogła rozstać się z mężem, kiedy miała kochanka??? Ile pytań. Prawo Polskie jest złe i czas najwyższy je zmienić.
k
kin
ahahaha juz wiem. tylko nie mowcie ze czytam bez zrozumienia. zwracam honor.
R
Rajmund-GieKSiorz
To pewnie nie jedyny taki przypadek gdy mąż haruje za granicą,a żona ma na boku innego.Uważajcie więc gdy wrócicie.
k
kin
to ile on mial lat 39 czy 42? kto sprawdza i dopuszcza artykuly do publikacji? moze czas na zmiane pracownikow bo to nie pierwszy raz!
Wróć na i.pl Portal i.pl