Maja Włoszczowska wygrała zawody Pucharu Świata w Val di Sole

red/TB
Dwie pozycje na podium zawodów w Val di Sole zajęły zawodniczki polskiego zespołu Kross Racing Team.
Dwie pozycje na podium zawodów w Val di Sole zajęły zawodniczki polskiego zespołu Kross Racing Team. Tomasz Swierczyński/Kross Racing Team
Maja Włoszczowska po ataku na przedostatniej rundzie wygrała czwartą rundę Pucharu Świata w kolarstwie górskim. Drugie miejsce zajęła Emily Batty, trzecia finiszowała drużynowa koleżanka Polski z Kross Racing Team, Jolanda Neff.

Już na początku wyścigu ukształtowała się grupa, która nadawała ton rywalizacji. Znajdowały się w niej Pauline Ferrand-Prevot, Gunn-Rita Dahle Flesjaa, Emily Batty oraz dwie zawodniczki Kross Racing Team: Maja Włoszczowska oraz Jolanda Neff.

Mocne tempo nadawały głównie Neff i Prevot, co chwilę próbując uzyskać przewagę nad rywalkami, jednak bez powodzenia. Z tyłu grupy poczynania koleżanek śledziła Włoszczowska.

- Pierwsza połowa wyścigu nie zapowiadała tego, ja też nie czułam się w takiej formie, żeby walczyć o zwycięstwo. Chciałam po prostu dać z siebie wszystko. Wyścig był długi i trzeba było mądrze rozłożyć siły. Dziewczyny z przodu trochę się czarowały co pozwoliło mi szybko do nich podskoczyć. Wolałam jechać swoim tempem, dlatego czasem trochę zostawałam za prowadzącymi - tłumaczyła Polka.

W połowie przedostatniej rundy mistrzyni Polski zdecydowała się na atak, notując na wjeździe na ostatnie okrążenie pięć sekund przewagi nad Batty. W pogoń ruszyła Neff i Batty, osłabła Prevot. W grze pozostały obie zawodniczki polskiej ekipy i Batty.

- W drugiej części wyścigi wiedziałam, że trzeba spróbować to wygrać. Wykorzystałam najdłuższy podjazd na trasie, tam zaatakowałam i zyskałam kilka sekund przewagi. Potem nie było chwil na wytchnienie i nie chciałam popełnić błędu - wyjaśniła Włoszczowska.

Ostatni podjazd Maja wjechała z zapasem ośmiu sekund nad koleżanką z ekipy i dziesięciu sekund nad Batty. Kanadyjka przyspieszyła i w połowie podjazdu miała tylko osiem sekund straty. Włoszczowska utrzymała tempo do końca i zwyciężyła ponownie w Pucharze Świata po sześciu latach przerwy.

- Val di Sole kolejny raz okazało się dla mnie szczęśliwe, już kiedyś wygrałam tutaj Puchar Świata. Sama nie mogę uwierzyć, że dojechałam pierwsza do mety - cieszyła się medalistka olimpijska.

Za tydzień kolejna runda Pucharu Świata, w Andorze.

Za informacją prasową

Maja Włoszczowska: W głowie siedzą mi mistrzostwa świata i walka o tęczową koszulkę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl