„Mail on Sunday” opublikował list Meghan Markle do ojca. Księżna pozywa tabloid, książę Harry ostrzega: historia Diany może się powtórzyć

Księżna Meghan Markle zaskarży w sądzie brytyjski tabloid, zarzucając mu, że nielegalnie opublikowała jeden z jej prywatnych listów.

Książę Harry dodał, że on i jego żona zostali zmuszeni do podjęcia działań przeciwko „nieustępliwej propagandzie”. Harry dodał: „Straciłem matkę i teraz patrzę, jak moja żona pada ofiarą tych samych potężnych sił”.

Odnosząc się do swojej tragicznie zmarłej matki Diany, księżnej Walii, książę Harry mówił, że „jego najgłębszy strach to powtarzająca się historia”. „Widziałem, co się dzieje, gdy ktoś, kogo kocham, zostaje upokorzony do tego stopnia, że ​​nie jest już traktowany ani postrzegany jako prawdziwa osoba” - dodał.

Rzecznik „Mail on Sunday” broni jednak decyzję o publikacji listu księżnej. A poszło o odręczny list od Meghan pisany do swojego ojca, Thomasa Markle, wysłany zaraz po jej ślubie z Harrym w 2018 roku.

W długim osobistym oświadczeniu na oficjalnej stronie internetowej księcia i księżnej Sussex książę Harry zawarto, że „bolesny” wpływ natrętnych relacji w mediach skłonił ich do podjęcia tych działań.

Królewski korespondent BBC Nicholas Witchell ocenia wypowiedź Meghan i Harry'ego jako „wyjątkowo szczerą”, a były redaktor Daily Mirror i felietonista Guardiana Roy Greenslade uznał, że księżna może wygrać sprawę sądową, dodał jednak, że książę Harry ryzykuje, atakując prasę za działania jednej gazety.

„Prasa - szczególnie tabloidowa - ma teraz mniejszą moc niż w czasach jego matki”, dodał w programie Radio 4 Today.

Język Harry'ego wobec tabloidów był ostry i cechował go gniew oraz ból, jaki ma prawo odczuwać po tym, co wścibscy dziennikarze zrobili jego matce, księżnej Dianie. Znawcy spraw rodziny królewskiej są zdania, że nawet gdyby doradcy starali się powstrzymać emocje księcia, on i tak by ich nie posłuchał.

Otwartą kwestią pozostaje, czy sprawiedliwe było karanie wszystkich brytyjskich tabloidów za to, jak zachował się wobec jego żony jeden z tytułów. Nadchodzi ciekawy i trudny czas dla wspomnianej pary. Kończą wizytę w Afryce Południowej, którą uznaje się za bardzo udana. Teraz zdecydowali się walczyć w sądzie z jedną z najpotężniejszych grup prasowych w Wielkiej Brytanii. A tamtejsze tabloidy, jak pokazuje doświadczenie, nie boją się walki.

Nie po raz pierwszy członkowie rodziny królewskiej podejmują kroki prawne przeciwko prasie. W 2017 roku książę i księżna Cambridge otrzymali 92 tysięcy funtów odszkodowania po tym, jak francuski magazyn Closer opublikował zdjęcia księżnej w topless w 2012 roku. Francuski sąd orzekł, że zdjęcia stanowiły naruszenie prywatności pary.

Jak oświadczyła Meghan i Harry odszkodowanie uzyskane w tej sprawie zostanie przekazane na cele charytatywne. Książę Harry i Meghan dodali, że wierzą w „wolność mediów i obiektywne, zgodne z prawdą przekazywanie informacji” jako „kamień węgielny demokracji”.

Ale dodał on, że jego żona stała się „jedną z ostatnich ofiar brytyjskiej prasy tabloidowej, która prowadzi kampanię przeciwko osobom bez brania pod uwagę konsekwencji takich działań. Ta bezwzględna kampania eskalowała w ciągu ostatniego roku, przez cały okres ciąży Meghan i wychowania naszego nowonarodzonego syna.