Magdalena Ogórek: „Lista Wächtera” pokazuje skalę grabieży polskich dzieł kultury

Bogusław Mazur
Sylwia Dąbrowa
Dlaczego bezcenne dobra kultury zrabowane podczas wojny przez nazistów nie zostały odzyskane? Jaki był mechanizm grabieży? Dlaczego watykański biskup pomagał Ottonowi von Wächterowi? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań mogli uzyskać uczestnicy spotkania z dr Magdaleną Ogórek, które odbyło się w znanej warszawskiej Galerii Delfiny.

Książka Magdaleny Ogórek „Lista Wächtera. Generał SS, który ograbił Kraków” (wydawnictwo Zona Zero) przedstawia działalność, jaką prowadził SS-Gruppenführer Otto von Wächter, pochodzący z Austrii zbrodniarz nazistowski, prawa ręka Hansa Franka i przyjaciel Heinricha Himmlera, gubernator dystryktów krakowskiego i galicyjskiego Generalnego Gubernatorstwa. Wächter, koneser sztuki, powiększał swoje kolekcje o dzieła złupione pod Wawelem, a później w Lwowie, dokąd przeniósł się aby założyć ukraińską SS-Galizien. Pokazuje też zagmatwane losy dygnitarza SS i jego żony Lotty po wojnie oraz skalę grabieży polskich dóbr narodowych, których dokonali naziści i których na ogół do tej pory nie udało się odzyskać.

Nad swoją książką dr Magdalena Ogórek, historyk, pasjonatka sztuki i dziennikarka pracowała przez 3,5 roku prowadząc śledztwo w ośmiu krajach na dwóch kontynentach oraz docierając do nieznanych dokumentów CIA, Centrum im. Szymona Wiesenthala, Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie i archiwów Watykanu. Jednym z rozmówców do którego udało się jej dotrzeć był Horst Wächter, syn SS-Gruppenführera. W 2017 r. dzięki staraniom Magdaleny Ogórek powróciły do Krakowa trzy obiekty muzealne, wywiezione przez rodzinę Wächterów podczas wojny.

Spotkanie w Galerii Delfiny Magdalena Ogórek zaczęła od wspomnienia, że była ogromnie zaskoczona gdy zorientowała się, jak mało jest polskich opracowań historycznych dotyczących grabieży dzieł sztuki na okupowanych terenach. – Myślałam, że w bibliotekach otrzymam bogatą literaturę, tymczasem musiałam zacząć pracę od podstaw – stwierdziła. Nikłość opracowań jest tym bardziej zaskakująca, że skala nazistowskich (dokonanych zarówno przez Niemców jak i takich Austriaków jak Otto von Wächter) grabieży była ogromna. Szczególnie, że Niemcy już na dwa lata przed wojną szczegółowo badali, które dzieła sztuki na terenie Polski warto zrabować. Jak wyjaśniała autorka, Otto von Wächter od razu wiedział, co ma rekwirować z Muzeum Narodowego w Krakowie. Wychodził też z założenia, że skoro był gubernatorem Krakowa, to dzieła sztuki były jego własnością. Wszystko, co można było zabrać, zabierano.

Wśród wielu wątków związanych z książką Magdalena Ogórek poruszyła sprawę powojennych losów austriackiego esesmana, w tym okres, gdy uzyskał fałszywą tożsamość i schronienie w Watykanie, którego udzielił mu bp Alois Hudal, zwany od swej sympatii do nazizmu „brunatnym biskupem”, zresztą również Austriak. – Hudal pomagał uciekać zbrodniarzom wojennym do Ameryki Południowej na ogromną skalę – mówiła dr Ogórek, dodając, że ze względu na utajnione dokumenty trudno dociec, czy papież Pius XII wiedział o działalności biskupa. Wächter jednak nie doczekał przerzutu „szczurzym korytarzem” do Argentyny. Zmarł w 1949 r. a oficjalną przyczyną zgonu była żółtaczka zakaźna. Czy na pewno? Autorce udało się dotrzeć do dokumentacji z której wynika, że Otto von Wächter prawdopodobnie został otruty przez agenta jednego z wywiadów. - Historia Ottona von Wächtera kryje mnóstwo tajemnic – mówiła Magdalena Ogórek. Zresztą powojenny Rzym przesiąknięty był siatkami wywiadowczymi różnych państw. Na przykład Amerykanie przerzucali do USA zbrodniarzy wojennych których uznawali za przydatnych, nawet tych mających na sumieniu eksperymenty na więźniach. Toteż, jak wspomniała dr Ogórek, amerykańska opinia publiczna przeżyła szok gdy dotarła do niej informacja, że ojciec NASA był w czasie wojny oficerem SS.

Autorka poruszyła też problem odzyskiwania zagrabionych dóbr kultury. – Niestety, Polska nie stworzyła mechanizmu odzyskiwania dzieł sztuki – zauważyła. Podkreśliła, że niespełna 400 dzieł, które wróciły w ostatnich latach, jest kroplą w morzu zrabowanego majątku narodowego. Obecnie historycy sztuki każą szacować polskie straty na więcej niż pół miliona obiektów, z których wiele ma przeogromną wartość artystyczną i materialną. Jej zdaniem, inne państwa czy środowiska żydowskie dużo lepiej radzą sobie z odzyskiwaniem utraconych dzieł. Przy tej okazji zwróciła uwagę, że Austria po wojnie prawnie odcięła możliwość odzyskiwania zagrabionych dóbr kultury i że w austriackich muzeach jest wiele zrabowanych dzieł sztuki. – Austriacy stworzyli mit, że są ofiarą wojny, odpowiedzialność za zbrodnie wojenne była dla nich długo tematem tabu, dopiero teraz pojawiają się nieliczni austriaccy historycy poruszający tę sprawę – mówiła.

Podczas spotkania w Galerii Delfiny Magdalena Ogórek mówiła co sądzi o atakach rodziny Wächtera na nią i jej rodzinę które rozpoczęły się po publikacji książki. Przypomniała że Horst Wächter napisał, że rzeczy, które znajdują się w rodzinnej posiadłości w Salzburgu, absolutnie nie są z Polski. - Jest to niesłychanie zdumiewające i zastanawiające, bo w swojej książce nic nie napisałam o Salzburgu – zauważyła dodając, że wygląda to tak, jakby Wächterowie bali się, że ktoś zainteresuje się pochodzeniem ich majątku. - W tej chwili Wächterowie próbują zastraszyć nie tylko mnie, ale również moją rodzinę – mówiła dr Ogórek.

Autorka zastanawiała się też nad psychologicznymi mechanizmami powodującymi, że Horst Wächter opowiada o swoim ojcu jako „dobrym naziście” (co paru uczestników spotkania skwitowało ironiczną uwagą, że Otto von Wächter może i był dobrym nazistą, ale w nazistowskim tego słowa znaczeniu) i że jeszcze 70 lat po wojnie podpisywał się jako „Horst von Wächter, syn gubernatora”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl