Mafijny chrzest. Jak się zostaje członkiem grupy przestępczej

Federico Varese
Jeden z mafiosów zastrzelony pod Neapolem
Jeden z mafiosów zastrzelony pod Neapolem ASSOCIATED PRESS/East News
„Jeśli opuścicie mafię, to zapłacicie krwią, ponieważ zostaniecie zabici”. To słyszą członkowie cosa nostry, gdy przechodzą mafijny „chrzest” - pisze prof. Federico Varese, kryminolog z Uniwersytetu Oksfordzkiego.

W latach osiemdziesiątych XX w. Antonio (Nino) Calderone był jednym z najbardziej znanych sycylijskich mafiosów, którzy zdecydowali się współpracować z włoskim wymiarem sprawiedliwości. Jego brat był szefem mafii w Katanii oraz przewodniczącym regionalnego komitetu sycylijskiej mafii, w którym reprezentowane były wszystkie Rodziny mafijne na wyspie. Antonio był zastępcą swego brata. Gdy zrozumiał, że przegrywa toczoną w latach osiemdziesiątych wojnę mafijną, uciekł najpierw do Francji, po czym oddał się w ręce władz. Później zgodził się opowiedzieć swą historię, w tym rytuał, jaki przeszedł w roku 1962.

Antonio miał dwadzieścia dwa lata, gdy przyłączył się do Katańskiej Rodziny Mafi i Sycylijskiej. Tak jak dla rosyjskich worów przystąpienie do cosa nostry - nazwa używana przez sycylijskich mafiosów na określenie swej organizacji - nie było prawem wynikającym z więzów rodzinnych przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Trzeba było na nie zasłużyć. „Prowadzi się obserwacje, najstarsi członkowie przyglądają się najlepiej rokującym młodzieńcom. Najstarsi mafiosi - przyjaciele ojca, krewni matki - przyglądają się młodym, tym, którzy jakoś się wyróżniają spośród innych. Ci staną się nowymi szefami, nowymi ludźmi honoru” - wyjaśniał Calderone.

Jak on sam znalazł się w szeregach mafii? „Pewnego dnia mój wujek powiedział: «Nino, któregoś dnia wieczorem pójdziemy sobie dobrze zjeść»”. Antonio zrozumiał, że ma zostać „stworzony”. Gdy nadszedł wyznaczony dzień, zabrali go do wioski nieopodal Etny. Tam, w niewielkim gospodarstwie, Calderone spotkał wielu ludzi, których uważał za członków Rodziny. Było tam też jednak wielu innych, których nie podejrzewał o członkostwo w organizacji, co przypominało, że sycylijska cosa nostra jest organizacją za konspirowaną i nawet dzieci wychowywane w takim otoczeniu nie poznają pełnej listy jej członków.

Wraz z Antoniem inicjację przejść miało jeszcze siedmiu innych młodzieńców. Spoglądali po sobie z ekscytacją, kiwając głowami. Potem do pomieszczenia wkroczył regionalny szef Katanii - znany jako Przedstawiciel - i rzekł: „Moi kochani chłopcy, czy wiecie, czemu tu dziś jesteście? [...] Jesteśmy tu dzisiaj, ponieważ chcemy przekazać wam wielki dar. Dzisiaj was «stworzymy»”.

Jak wyjaśnił, cosa nostra powstała w roku 1282 w czasie powstania Sycylijczyków przeciwko francuskim najeźdźcom (co jest zupełną nieprawdą). Następnie Przedstawiciel zaprezentował obecnym zasady cosa nostry. „Przede wszystkim, jeśli tylko spotkacie człowieka honoru, który ucieka przed władzą, musicie pamiętać, że obowiązkiem innego człowieka honoru jest się nim zająć, a nawet ukryć go w razie potrzeby we własnym domu. Biada jednak temu, który posiądzie córkę czy żonę innego. Jeśli to uczyni, już jest trupem. Jeśli tylko dowiecie się, że człowiek honoru tknął żonę innego, człowiek ten musi umrzeć. Po drugie, cokolwiek się wydarzy, nigdy nie idźcie do sbirri [na policję], nigdy nikogo nie zdradźcie. Każdy, kto to uczyni, zostanie zabity. Po trzecie, zabroniona jest kradzież”.

Jeden z chłopaków obruszył się na tę zasadę, jako że trudnił się drobnymi kradzieżami. Jak ma przetrwać, skoro nie wolno mu kraść? Rozpętała się dyskusja. Wyjaśniono mu, że przysługuje mu dyspensa, jeżeli nie będzie okradał innego stworzonego mafiosa ani jego krewnych.

Ceremonię kontynuowano. Boss wymienił jeszcze sześć zasad: zakazane jest zarabianie na prostytucji, należy unikać sporów z innymi ludźmi honoru, należy milczeć na temat cosa nostry wobec niewtajemniczonych, należy unikać pijaństwa, pysznienia się i robienia rzeczy na pokaz i nie należy przedstawiać się wprost innemu człowiekowi honoru.

Antonio był pod wrażeniem. „Ten wieczór wydał mi się piękny i niezwykły. Wkraczałem w nowy świat, świat ludzi wyjątkowych, gotowych ryzykować życie, by pomóc towarzyszom, zdolnych mścić krzywdy, potężniejszych, niż można było sobie wyobrazić”.

Wbrew oczekiwaniom kandydatom dano możliwość wycofania się. Wszyscy zdecydowali się zostać. Teraz odwrotu już nie było. „Jeśli opuścicie mafię, to zapłacicie krwią, ponieważ zostaniecie zabici”. Ceremonia zbliżała się do końca.

Na koniec Przedstawiciel powiedział kilka słów: „Teraz każdy z was wybierze sobie ojca chrzestnego”. Zwykle nowy mafioso wybierał swego opiekuna, który już od pewnego czasu nad nim czuwał i który wprowadził go do cosa nostry. Był to człowiek honoru, który wziął na siebie obowiązek wprowadzenia kandydata do Rodziny. Calderone wskazał więc na wuja Peppina. Ten wówczas wziął igłę i zapytał Antonia: „Którą ręką strzelasz?”. „Tą”, odparł Calderone. Wówczas wuj Peppino ukłuł Antonia w jeden z palców i wycisnął z niego kroplę krwi, którą upuścił na święty obrazek. W tym przypadku był to obraz Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie, która jest patronką cosa nostry. Wujek Peppino zapalił zapałkę, przytknął płomień do rogu obrazka, i kazał Antoniowi go trzymać, póki ten się do końca nie spali.

„Złączyłem dłonie - byłem cały spocony z ekscytacji - i patrzyłem, jak obrazek zmienia się w popiół”. Potem rekrut składał przysięgę: „Jeśli złamię przykazania cosa nostry, niech spłonę tak jak ten obrazek Zwiastowania”. Po złożeniu przysięgi wszyscy po kolei gratulowali Antoniowi. Stał się człowiekiem honoru. Przedstawiciel powtórzył rytuał wobec każdego z młodzieńców, przed końcem ceremonii zaś przedstawił hierarchię katańskiej Rodziny. „Wypiliśmy nie wiem ile wina i zjedliśmy tony pieczonych kurczaków. To było wspaniałe święto. Nigdy nie zapomnę tego wieczoru”.
Rytuały worów (mafii rosyjskiej) i sycylijskich mafiosów są do siebie pod wieloma względami bardzo podobne mimo całej różnicy kulturowej dzielącej obie organizacje. W obu przypadkach ceremonię prowadzą mężczyźni wyłącznie w obecności mężczyzn, odbywają się one w tajemnicy i ograniczone są ściśle do członków organizacji. Najważniejsze wydarzenie nie jest przeznaczone dla oczu postronnych. „Po przystąpieniu do bractwa zerwij wszelkie więzi ze społeczeństwem” - głosi jedna z zasad worów. Nowicjusz wkracza w nowe życie. Co najbardziej niezwykłe, otrzymuje zupełnie nową tożsamość i nowe imię. W obu przypadkach rytuał oznacza proces narodzenia się na nowo, połączony z wyrzeczeniem się wszelkich wcześniejszych zobowiązań, jako że odtąd na pierwszym miejscu ma się znajdować Rodzina. „Został stworzony mężczyzną”, mówi określenie oznaczające członkostwo w cosa nostrze.

Sycylijski mafioso Gaspare Mutolo wspomina: „Gdy zostałem członkiem, było to dla mnie nowe życie z nowymi zasadami. Dla mnie istniała tylko cosa nostra”. Gdy Sammy „Byk” Gravano w roku 1975 przystąpił do nowojorskiej Rodziny Gambino, powiedziano mu: „Dzisiaj się urodziłeś”. Rytuał jest wydarzeniem budzącym niezwykłe emocje, wielu spływa potem i dygoce. Pewien włoski gangster tak mówi o swojej ceremonii: „Pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj, Wielki Poniedziałek 7 kwietnia 1941 r., gdy szef Rodziny nazwał mnie picciotto. Byłem bardzo poruszony, gdy pojąłem, że zostałem członkiem Towarzystwa [...] mocnym głosem złożyłem przysięgę, której nigdy nie zapomniałem”.

Nie chodzi o to, że nowy członek po prostu zgadza się na wykonywanie pewnych obowiązków w zamian za wynagrodzenie lub jakąś rekompensatę. Nie wstępuje także do związku cechowego. Bycie mafiosem czy worem stanowi nieodwracalną przemianę obejmującą całokształt życia osobistego i społecznego. Nie ma już odwrotu. Giovanni Falcone - sycylijski sędzia śledczy zamordowany przez cosa nostrę w 1992 r. - porównał wstąpienie w szeregi mafii do doświadczenia religijnego: „Zostanie członkiem mafii jest tożsame ze zmianą wiary religijnej. Nie można przestać być księdzem, tak jak nie można przestać być mafiosem”. Tak jak ktoś, kto staje się wyznawcą jakiejś religii, nowy członek przechodzi całkowitą przemianę tożsamości i redefiniuje wszelkie wcześniejsze zobowiązania. Jest to, jak nazywa to sycylijska mafia, „chrzest”. Ogień oznacza oczyszczenie, wodę święconą zaś zastępuje krew, symbolizująca nierozerwalną więź pomiędzy nowicjuszem a organizacją.

W niektórych przypadkach nacięcie wykonywane na górnej części kciuka przybiera znak krzyża. Może nie być przypadkiem, że oficjalna lista zasad odczytywanych podczas ceremonii liczy dziesięć pozycji na podobieństwo Dziesięciu Przykazań Bożych. Oczywiście także osoba ojca chrzestnego stanowi niezbędny element sakramentu chrztu w Kościele katolickim. Rytuał worów, także nazywany „chrztem”, czerpie wiele z obrzędów Cerkwi prawosławnej.

We wczesnej fazie funkcjonowania radzieckiego systemu represji w GUŁagu wory przyjaźnili się z księżmi i zapożyczyli wiele z cerkiewnych obrzędów i zasad. Przede wszystkim nadanie nowego imienia worowi odpowiada temu, co dzieje się z nowo wyświęconym kapłanem. Pierwsi komentatorzy zauważyli, że „stworzony” wor zaczynał nosić na szyi krzyżyk. Najpewniej był on wręczany podczas rytuału inicjacji.

Do dzisiaj podczas każdej ceremonii używana jest Biblia. Gdy jeden z rosyjskich worów obchodził w 1997 r. urodziny w modnym włoskim kurorcie narciarskim Madonna di Campiglio, jednym wartościowym przedmiotem, jaki zdeponował w hotelowym sejfie, była drogocenna prawosławna Biblia. W jego apartamentach znaleziono potem biały obrus z wyhaftowanymi wersetami w języku starocerkiewnosłowiańskim oraz zwoje zawierające prawosławne modlitwy. Został aresztowany przez włoską policję, co przeszkodziło mu w przeprowadzeniu rytuału inicjacyjnego dla nowego członka bractwa.

Federico Varese „Życie mafii”, tłumaczenie: Jan Szkudliński, wyd. Rebis, Poznań 2019. Premiera 3 września
Federico Varese „Życie mafii”, tłumaczenie: Jan Szkudliński, wyd. Rebis, Poznań 2019. Premiera 3 września Materiały Prasowe
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaki olej do smażenia?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl