Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Macierewicz nie będzie potrzebny

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Mieliśmy już katastrofę smoleńską (bo ja w zamach nie wierzę), a teraz mamy katastrofę zespołu, który katastrofę wyjaśnia. Bo wyjaśnia ją w taki sposób, jakby za cel wziął sobie przekonanie do zamachu tych, którzy jeszcze w niego nie uwierzyli.

Maciej Lasek, któremu premier Donald Tusk powierzył misję "odkłamywania tego, co nakłamał Antoni Macierewicz", się odezwał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", a odezwał się tak, że Macierewicz może być tylko zachwycony.

Pytają Laska o brzozę, a on mówi, że to kwestia kluczowa. Klu-czo-wa, bo tupolew w nią uderzył "o czym świadczą wbite w nią metalowe elementy". No to pada pytanie, skąd półtora metra różnicy między ustaleniami prokuratury, a wnioskami ekspertów, jeśli idzie o wysokość, na której tupolew w brzozę uderzył. Lasek powiada, że nie wie, a chwilę potem dodaje, że "brzoza ma znaczenie symboliczne". Sym-bo-li-czne, czyli mało istotne w sensie technicznym dla przyczyn katastrofy.

Głupia sprawa, bo przecież ekspertów od katastrof mamy najbardziej doświadczonych w cywilizowanych krajach: tylko u nas w ciągu zaledwie siedmiu lat spadł helikopter z premierem na pokładzie, potem wojskowa CASA z elitą lotników, a później tupolew z elitą polityczno-wojskową z prezydentem RP na czele.

Jeszcze parę takich wywiadów i Macierewicz nie będzie miał nic do roboty. Wszystko załatwi za niego Lasek.

Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki