Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Makuszewski z Lechii Gdańsk krytykuje rywala: To było bardzo głupie zachowanie! [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polska Press
Maciej Makuszewski, kapitan Lechii Gdańsk, po meczu z Zagłębiem Lubin mógł być zadowolony z gry w drugiej połowie i ze zwycięstwa zespołu.

Zwycięstwo nad Zagłębiem jest bardzo cenne. Znaczy dla was więcej niż tylko trzy punkty dopisane do tabeli?
Oczywiście, wartość podwójna. Trzy punkty były nam potrzebne, ale po tym spotkaniu na pewno wzrośnie nasze morale i pewność siebie. Przegrywaliśmy do przerwy 0:1, a skończyliśmy mecz bardzo dobrym wynikiem. Mogliśmy strzelić jeszcze kolejne bramki.

Czujecie, że wasza gra zmienia się na lepsze, odkąd pracujecie z trenerem Thomasem von Heesenem?
Myślę, że tak. Jak ktoś się zna, to widzi, że staramy się grać w piłkę. Tak samo było w spotkaniu z Legią, bo choć w Warszawie przegraliśmy wysoko, to piłkarsko nie ustępowaliśmy drużynie, która gra w Lidze Europy. Graliśmy dobrze, ale podobnie było wcześniej. Nie ma co ukrywać, że w każdym meczu to my jesteśmy częściej przy piłce i staramy się nią grać, stwarzać sytuacje. Skuteczności brakowało nam wcześniej, ale w drugiej połowie meczu z Zagłębiem wreszcie pokazaliśmy nasz potencjał strzelecki.

Strzeliliście trzy bramki, a właśnie skuteczność była największym problemem Lechii. Teraz będzie już znacznie lepiej?
Na pewno uwierzymy, że pomimo niekorzystnego wyniku potrafimy strzelać bramki i odrabiać straty. Naprawdę w drugiej połowie mogliśmy tych goli zdobyć jeszcze kilka. To pokazuje, że jesteśmy silni, tylko trzeba w to uwierzyć. Te sytuacje mamy i potrafimy je wykończyć, tak jak to miało miejsce w drugiej połowie meczu z Zagłębiem.

Teraz przed Lechią mecz z Jagiellonią w Białymstoku i dobrze byłoby pójść za ciosem?
Zdobyliśmy trzy punkty z Zagłębiem, więc dlaczego nie można tego powtórzyć w Białymstoku. Trzeba teraz dalej ciężko pracować i kontynuować to, co staramy się robić. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym.

Jak z twojej perspektywy wyglądała nieszczęsna sytuacja z Grzegorzem Wojtkowiakiem, bo byłeś najbliżej?
Było to przede wszystkim bardzo głupie zachowanie obrońcy. Grzesiek miał piłkę przed sobą i starał się ją przyjąć, a przeciwnik całym impetem trafił go w głowę. To było naprawdę głupie zachowanie i nie rozumiem, skąd teraz protesty piłkarzy Zagłębia, przecież Grzesiek ucierpiał bardzo mocno w tej sytuacji i potrzebował pomocy.

Więcej na ten temat przeczytasz we wtorkowym (29.09.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki