Maciej Janowski: Mężczyzny podobno nie poznaje się po tym, jak zaczyna, ale jak kończy

Dawid Foltyniewicz
PAP/Maciej Kulczyński
Sobotni wieczór na Stadionie Olimpijskim zapisze się w historii polskiego żużla. Biało-Czerwoni w dramatycznych okolicznościach sięgnęli po Drużynowy Puchar Świata. Co zapamiętamy z ostatnich zawodów we Wrocławiu?

„Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy” - Maciej Janowski powiedział te słowa w trakcie ceremonii medalowej i konferencji prasowej po zawodach. I choć mogą one zakrawać na banał, idealnie opisują przebieg finału Drużynowego Pucharu Świata w wykonaniu reprezentacji Polski.

Początek rywalizacji w wykonaniu Biało-Czerwonych był - delikatnie mówiąc - nie najlepszy. W pierwszej serii żaden z podopiecznych Rafała Dobruckiego nie wygrał biegu. W końcu sygnał do ataku dali Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik. Co odrobiła wspomniana dwójka, stracił chwilę później Maciej Janowski, który minął linię mety jako ostatni. Zawody na wrocławskim Stadionie Olimpijskim miały bardzo wyrównany przebieg i w czwartej serii każda z czterech drużyn miała realną szansę na mistrzostwo. Generalnie mówiąc - działo się.

Bohater ostatniej akcji
W 19. biegu Zmarzlik musiał się sporo napocić, aby pokonać Daniela Bewleya. Ostatecznie ta sztuka mu się udała i przed ostatnim wyścigiem Polacy mieli punkt przewagi nad Wielką Brytanią. Aby gospodarze zapewnili sobie triumf bez potrzeby rozgrywania biegu dodatkowego, Janowski nie mógł przegrać z Robertem Lambertem. Tymczasem po trzech okrążeniach „Magic” był ostatni, a taki układ dawał złoto Wyspiarzom. Janowski na ostatnim kółku ściął do krawężnika i za jednym zamachem wyprzedził Andersa Thomsena i Lamberta. To był moment magii na miarę drużynowego mistrzostwa świata!

Gdy lider miejscowej Sparty Wrocław zszedł z motocykla, utonął w objęciach kolegów i członków sztabu reprezentacji. - Chyba tylko ja wiem, ile nerwów kosztował mnie ten finał. Była presja, ale odpychaliśmy to od siebie i starałem się też izolować zawodników od tego. Od kilku lat budowano presję wokół SoN i DPŚ, bo nie udawały nam się te turnieje. Na pewno teraz to puściło i cieszę się z tego, bo chłopacy zrobili kapitalny wynik - powiedział menedżer Rafał Dobrucki. Jego zawodnicy nie mieli zbyt wiele czasu na świętowanie, ponieważ z Wrocławia musieli jechać do Krosna na finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. - Na razie idę jednak z kolegami z kadry na piwo - stwierdził Janowski.

Dzień do zapamiętania na długie lata
Tak jak poszczególne akcje Tomasza Golloba przeszły do legendy polskiego i światowego speedwaya, tak i Maciej Janowski ma w swojej karierze wyścigi, które kibice jeszcze przez wiele lat będą wspominać z wypiekami na twarzy. Wystarczy wspomnieć gonitwę podczas ubiegłorocznej Grand Prix Polski w Toruniu, w trakcie której zapewnił sobie pierwszy w karierze medal cyklu Grand Prix. A mogło się wydawać, że ten sukces już nigdy nie nastąpi. „Magic” czterokrotnie zajmował czwarte miejsce w klasyfikacji końcowej, przez co dość niesłusznie przylgnęła do niego łatka zawodnika, który „w kluczowych momentach nie trzyma ciśnienia”. Tymczasem wielokrotnie pokazywał już, że gdy spoczywa na nim ogromna presja, nie pęka i bierze na siebie ciężar odpowiedzialności za losy drużyny.

Tegorocznej edycji DPŚ będziemy zawdzięczać piękne obrazki. Sparta opublikowała w mediach społecznościowych film, na którym widać reakcje członków reprezentacji Polski, gdy Janowski zapewniał naszej kadrze złoty medal. Wyjątkowo żywiołowo reagował zwłaszcza Zmarzlik. Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, obaj żużlowcy za sobą nie przepadają, a ich relację można uznać za dość szorstką. Po finale wpadli jednak sobie w ramiona i wspólnie celebrowali zwycięstwo.

- Pokazaliśmy siłę drużyny, jak możemy sobie pomagać i zjednoczyliśmy się w kluczowym momencie. Sam w drugim biegu zmieniłem motocykl, w którym jednak coś się wydarzyło. Dlatego wróciłem do tego pierwszego. Nie było idealnie, ale po jakichś zmianach było lepiej i lepiej. Cieszę się, że to się tak zakończyło - mówił Janowski.

W żużlowej reprezentacji Polski nie ma obecnie jakichkolwiek podziałów czy obrażania się na swoją rolę w zespole. Jest za to wzajemne wsparcie i siła kolektywu. Triumf w DPŚ może smakować więc dzięki temu jeszcze lepiej.

Wrocław stolicą światowego żużla?
Wrocław był gospodarzem aż czterech turniejów w ramach DPŚ w ciągu jednego tygodnia i trzeba przyznać, że wzorowo wywiązał się z tej roli. Pewnym minusem jest jedynie dość niska frekwencja na trybunach podczas półfinałów i barażu. Wielu kibiców pisało w mediach społecznościowych, że wysoka cena biletów była mimo wszystko nieadekwatna do poziomu i rangi wydarzenia. Z drugiej strony, trudno było się spodziewać, aby zawody bez udziału reprezentantów Polski wzbudziły duże zainteresowanie.
Sobotni finał był natomiast żużlowym świętem z prawdziwego zdarzenia. Stadion Olimpijski wypełnił się do ostatniego miejsca, a wrocławski tor pozwolił żużlowcom na stworzenie ciekawego widowiska. No i ten deszcz na koniec ceremonii medalowej - nawet aura dopasowała się do dobrego klimatu.

Stadion Olimpijski po modernizacji w 2017 roku gościł już The World Games, pierwszą edycję Speedway of Nations i rundy cyklu Grand Prix (w latach 2019-2022). Władze światowego żużla doceniają profesjonalizm ekipy Sparty Wrocław. Stolica Dolnego Śląska solidnie pracuje na miano również i stolicy światowego żużla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maciej Janowski: Mężczyzny podobno nie poznaje się po tym, jak zaczyna, ale jak kończy - Gazeta Wrocławska

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wltold
Te słowa trzeba było również wypowiedzieć w Lesznie
Wróć na i.pl Portal i.pl