Ma 106 lat, a biega jak nastolatek. I wygrywa

Małgorzata Moczulska
Stanisław Kowalski ze Świdnicy ma 106 lat. To najstarszy biegacz świata
Stanisław Kowalski ze Świdnicy ma 106 lat. To najstarszy biegacz świata Tomasz Hołod
- Jestem wyjątkowy i niezniszczalny egzemplarz, a w dodatku czuję się na co najmniej 50 lat mniej niż mam - mówi 106-letni Stanisław Kowalski ze Świdnicy, który znakomicie spisał się podczas Halowych Mistrzostw Weteranów. Kowalski ustanowił rekord świata weteranów! Przebiegł 60 metrów w czasie 21.20 sekundy i został najstarszym zawodnikiem jaki kiedykolwiek wystartował na zawodach.

- Bo ja jestem wyjątkowy i niezniszczalny egzemplarz, a w dodatku czuję się na co najmniej 50 lat mniej niż mam - mówi senior prezentując z dumą swoje medale i puchary. - I pożartuję, i poflirtuję i na nerwach jeszcze potrafię zagrać, zwłaszcza jak mi rodzina każe ze sportem skończyć! Mówię wtedy: nie! Bo jak mam kończyć, jak ja dopiero rok temu moją karierę zacząłem. W życiu! - dodaje z uśmiechem.

Pan Stanisław urodził się 14 kwietnia 1910 roku w powiecie końskie i, co podkreśla, ma oryginalne dokumenty z Urzędu Stanu Cywilnego. - Złośliwi mówili, że sobie lat dodałem, że sfałszowałem papiery. Ale po co? Jak bym mógł to bym sobie odjął z trzydzieści lat, a nie dodawał! Wtedy bym miał tyle, na ile wyglądam - mówi prężąc się przed lustrem.

- No jak dziecko… I trzeba pilnować go jak dziecko. Jak kiedyś miał brać lekarstwa, to tabletki znaleźliśmy schowane za łóżkiem. Czasem zachowuje się jakby naprawdę miał 50 lat! - denerwuje się jego córka, 80-letnia Regina Baszak, z którą pan Stanisław od ponad 20 lat mieszka w Świdnicy.

Senior pochodzi z długowiecznej rodziny. Mama dożyła 99 lat. Jest w znakomitej formie, mimo że nie miał łatwego życia. Przeżył dwie wojny, a potem przez lata ciężko pracował na kolei i na gospodarstwie rolnym. - Tato odpoczywa odkąd zamieszał ze mną i nic nie musi - dodaje Regina Baszak. Pytana o charakter pana Stanisława mówi wprost: - Ojciec potrafi być nieznośny, a odkąd stał się gwiazdą, to nic mu powiedzieć nie można - mówi kobieta.

Wspomina, że tato zawsze miał niezwykłą pogodę ducha i poczucie humoru. Uwielbia na przykład żartować sobie z tego, jak bardzo muszą nie lubić go w ZUS-ie za to, że wciąż muszą mu płacić emeryturę. - To człowiek, który się nigdy niczym się nie stresuje. No może jedynie grą w lotka, bo gra nałogowo. Z sukcesami zresztą, choć te są odległe. 30 lat temu trafił „5” - opowiada jego wnuk.

Pytany o sposób na dobre zdrowie i długowieczność pan Stanisław odpowiada, że do tego trzeba z pewnością dobrych genów, ale też chęci do życia. - Konieczny jest też ruch i to na świeżym powietrzu. Siedzenie w domu nikomu nie pomaga - mówi.

Sam przez kilkadziesiąt lat dojeżdżał 12 kilometrów do pracy na rowerze. I to niezależnie od pory roku i aury na dworze. A kiedy rodzina zabroniła mu jazdy, zaczął chodzić.

To właśnie podczas takiego spaceru zauważył go w 2014 roku Zygmunt Worsa, szef Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki. Kiedy poznał dziarskiego seniora, przekonał się, ile w nim pogody ducha, postanowił pokazać innym, że w formie można być w każdym wieku.

- A pana Stanisława do próby bicia rekordu nie trzeba było długo namawiać. On lubi rywalizację - mówi Worsa.

Mistrz i rekordzista

Lista sukcesów pana Stanisława jest bardzo długa. Rok temu podczas 10. halowych lekkoatletycznych Mistrzostw Europy Weteranów w Toruniu przebiegł 60 m w 20 sekund i zdobył złoty medal! Najcenniejszy krążek wywalczył też w dwóch innych konkurencjach: pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. W pierwszej uzyskał rezultat 3.65 metra, w drugiej 7.14 metra. W 2014 roku został Mistrzem Świata. „Setkę” przebiegł w czasie 34 sekund. Próbował pobić rekord świata, który należy w tej kategorii wiekowej do 103-letniego Japończyka (przebiegł on 100 metrów w 28 sekund). Wyczyn się nie udał, ale pan Stanisław i tak wpisał się do historii.

Sam senior pytany, czego mu życzyć odpowiada: - Co najmniej 115 lat! Co najmniej, bo ja nigdzie się jeszcze nie wybieram, o nie… Życie jest piękne. Trzeba tylko wyjść z domu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ma 106 lat, a biega jak nastolatek. I wygrywa - Gazeta Wrocławska

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
abc
Jaka repatriacja? O ile mi wiadomo to Końskie znajdują się w woj. świętokrzyskim.
W
Wrocławianin
Zbliżam się do 40 i z okna swojego mieszkania widzę pięknego Orlika takiego o którym chodząc do podstawówki czy technikum nawet nie marzyłem. Wtedy w piłkę grało się gdzie popadnie (na asfalcie, na szutrze na łące w parku czy jakieś polanie z bramkami zrobionym z kamieni, koszulek czy tornistrów. Ale każdego popołudnia na takim "boisku" ktoś grał. A w domu się tylko jadło spało i odrabiało lekcje.
Dziś na tym pięknym Orliku też każdego popołudnia ktoś gra. Tyle że zdecydowana większość z grających ma od 30 do 60 lat. I to samo jest na wielu innych obiektach sportowych. Nawet na ścieżkach rowerowy wzdłuż Odry czy w parkach łatwiej spotkać rowerzystę w wieku od 30 do 80 lat niż w wieku 1x.
X
XYZ
Przecież wiek podawało się w czasie repatriacji ! Urzędy stanu cywilnego wpisywały to co podawano w czasie repatriacji. Oczywiście że ma dokumenty oryginalne, To że dokument oryginalny to o niczym nie świadczy. Znając realia tamtych czasów na 90 % obstawiam, że dopisał sobie ze 20 lat ...
X
XYZ
Przecież jego dzieci repatrianci też mogli sobie wpisać wiek jaki tam chcieli.
X
XYZ
A jakie ma mieć dokumenty? Oczywiście że ma oryginalne, urzędy stanu cywilnego wpisywały to co podawano w czasie repatriacji. To że dokument oryginalny to o niczym nie świadczy.
a
asd
Ale oszustwa dotyczyły pojedynczych osób. A tu masz wiek potwierdzony wiekiem jego dzieci czy wnuków - np ma dzieci w wieku ponad 80 lat, to znaczy, że sam musi mieć jak nic tą stówe. Tu masz dość dobrze potwierdzony przypadek, jego dzieci nawet fizycznie wyglądają na ponad 80 lat
g
gosc
Czy widziałeś Pana Stanisława jak biegnie (ja widziałem) i nie ma to nic wspólnego z biegiem nastolatka (nawet tego z za laptopa)
Po drugie nawet ci co siedzą przed laptopem uprawiają sport (pewnie nie wszyscy) może Ty widzisz to co chcesz widzieć? Wystarczy przejść się "po lekcjach" po szkolnych czy miejskich salach i boiskach są tam tysiące dzieciaków które kopią gałę, rzucają do kosza, grają w siatkówkę czy ręczną
G
Grzegorz
Czy tak trudno w dzisiejszych czasach przeczytać kilka zdań ze zrozumieniem ?
Przecież jest wyraźnie napisane że:

"co podkreśla, ma oryginalne dokumenty z Urzędu Stanu Cywilnego"
W
Wrocławianin
Obawiam się że to nie są brednie. Kondycja większości dzisiejszych nastolatków którzy cały wolny czas spędzają gapiąc się w ekran laptopa/smarfona/tabletu itp i którzy nie uprawiają żadnego sportu jest taka że wielu z nich mogłoby mieć problem z pokonaniem Pana Stanisława.
g
gosc
"Ma 106 lat, a biega jak nastolatek" z całym szacunkiem dla pana Stanisława ale po co takie brednie wypisywać?
X
XYZ
Chodzi o to, że często repatrianci "dopisywali" sobie lata. Oficjalne dokumenty "zaginęły" w wojennej pożodze, więc ludzie przy rejestracji podawali zawyżony wiek. Zwykle chodziło o wcześniejsze nabycie praw do emerytury. Moja s.p babcia dopisała sobie 10 lat. Zmarła w oficjalnym wieku 103 lat, rzeczywiście miała 93. Takich przypadków było sporo. Czasami dochodziło do kuriozalnych sytuacji np. takich że rodzeństwo było urodzone w tym samym roku w maju i sierpniu :) ... Nie wykluczone, że tak jest w przypadku tegoż pana. Że dopisał sobie lata ... Tak czy siak pozazdrościć kondycji !
J
Jajo
Skoro jego córka ma 80 lat to jak on może mieć 90?
?
a może nie ma 106 tylko 90
K
Kasia
dla mojego syna, który ma 6 lat ( czyli o 100 mniej...). Kiedy mówi, że go nogi bolą i jest "zmęczony" to mu zawsze przypominam o tym Panu.
O
OWOC ŻYWOTA TWOJEGO JE ZUS
JW
Wróć na i.pl Portal i.pl