Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: Rozmawiam z menadżerem o ofertach, jakie są na stole

Paweł Stankiewicz
Lukas Haraslin uwielbia takie mecze, jak te z Legią Warszawa
Lukas Haraslin uwielbia takie mecze, jak te z Legią Warszawa Piotr Hukało
Lukas Haraslin, skrzydłowy Lechii Gdańsk, o meczu z Legią Warszawa (niedziela, godz. 18), formie i przyszłości.

Przed Lechią mecz z Legią. Czekasz na niego?
Podchodzę do tego meczu jak do każdego. Chociaż nie ukrywam, że kocham grać w piłkę właśnie przez takie spotkania. Szanuję przeciwnika, ale lubię grać pod presją. Nie mogę się doczekać.

Jak przyjmujesz oceny, że jesteś najlepszym skrzydłowym w polskiej lidze?

Nie oceniam tego w ten sposób. Myślę, że są lepsi skrzydłowi w lidze. Chcę grać jak najlepiej i pomagać na boisku mojej drużynie. Nie jest tak, że mogę sobie teraz wybierać drużyny. Jestem piłkarzem Lechii i chcę drużynie pomagać tak długo, jak to będzie możliwe.

Nie gracie pięknie, ale skutecznie. Nie ciąży Ci styl?

Drużyna, która gra pięknie może być w środku tabeli, a grająca skutecznie na szczycie. Patrząc na tabelę nikt nie będzie się zastanawiał, jak gra Lechia.

Wygrana z Legią dałaby osiem punktów przewagi. Mistrzostwo Polski byłoby coraz bardziej realne?

Spokojnie, to dopiero 18 kolejka. Trzeba mieć pokorę i przygotować się do meczu jak najlepiej. Nie tylko fizycznie, ale też mentalnie.

Jak znosisz całe zamieszanie wokół Twojej osoby?

Nie patrzę na to, bo chcę mieć czystą głowę i koncentrować się na grze w piłkę. Kwestie transferowe, to rola mojego menedżera.

Możesz odejść do innego klubu w Polsce?

Jestem zawodnikiem Lechii i mam kontrakt do czerwca 2020 roku. Nie wypowiadam się o tym.

Nie powiesz, że mecz z Górnikiem Zabrze będzie Twoim pożegnalnym w barwach Lechii?

Będzie ostatni, ale w tym roku. (śmiech)

Dobrze Ci się współpracuje z Filipem Mladenoviciem?

Czasami mnie wkurza, bo ciągle biega i krzyczy „daj”, a ja mam w głowie inne pomysły i zaczynam się zastanawiać. Żartujemy też, żeby ciągle nie ruszał do przodu, bo kto wtedy wróci. Tak poważnie, dobrze się z nim współpracuje i podoba mi się, jak Lechia jest ułożona.

Stresujesz się jeszcze wychodząc na boisko?

Stres zawsze jest. Po pierwszym gwizdku sędziego mija i liczy się mecz.

Wykorzystasz słabe strony Pawła Stolarskiego, jeśli zagra?

Nie wiem czy zagra Marko Vesović, czy „Stolar”. On też zna moje słabe strony. Paweł pewnie ma słabe strony i mam nadzieję, że je wykorzystam. Bez znaczenia przeciwko komu zagram, podejdę do rywalizacji tak jak zawsze, bo do każdego zawodnika mam szacunek.

Czujesz większą pewność?

Nie idę koło lustra, nie patrzę w nie i mówię, że jestem pewny siebie. Pewność buduje się zwycięstwami, ale i dobrą grą. Tak żebym mógł po meczu wrócić do domu i powiedzieć, że zrobiłem, co mogłem. Jeśli nie było najlepiej, to nikt mnie nie pocieszy i mecz siedzi mi w głowie i robię swoją analizę. Tak było po meczu z Jagiellonią. Zapisane kartki już wyrzuciłem do kosza i myślę o Legii.

Walka o mistrzostwo może zatrzymać Ciebie w Lechii?

Rozmawiam z menedżerem jak są oferty na stole. Jak nie ma konkretów, to nie ma o czym rozmawiać. Dlaczego mam teraz odchodzić, jak dostaję szansę i gram co mecz?

Lukas Haraslin po meczu Lechii Gdańsk z Cracovia: To nie był ładny mecz, ale najważniejsze że wygrany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl