Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Najlepszy wynik to za mało, by pracować w urzędzie

Ewa Pajuro
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne www.sxc.hu
Jako jedyna pozytywnie zaliczyła test i część ustną konkursu. To jednak za mało. Nasza Czytelniczka nie dostała pracy w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Lublinie, bo "nie uzyskała akceptacji pracodawcy". I tak dwa razy. Sprawę bada Urząd Marszałkowski, któremu podlega ROPS.

- Od początku roku w ośrodku przeprowadzono kilka konkursów. Jednego nie przeszłam, w dwóch natomiast byłam jedyną osobą, która spełniła zarówno wymagania formalne, jak i zaliczyła egzamin pisemny oraz ustny - mówi nasza Czytelniczka, absolwentka prawa, która starała się o zatrudnienie na stanowisku związanym z zamówieniami publicznymi.

- W obu konkursach zostałam rekomendowana przez komisję konkursową do zatrudnienia - zapewnia. Kobieta pracy nie ma jednak do dzisiaj. Oba konkursy pozostały nierozstrzygnięte. - Kandydat, który przystąpił do testu i rozmowy kwalifikacyjnej nie uzyskał akceptacji pracodawcy - czytamy w wynikach naboru. - Po co organizować konkursy, skoro ostatecznie i tak decyduje widzimisię pani dyrektor? - pyta rozgoryczona kandydatka.

ROPS nie jest dla niej nowym miejscem. Przez rok pracowała tam w ramach umowy o pracę na czas określony. - Nie było na mnie skarg - zapewnia. Pracownicy potwierdzają: - To osoba kompetentna, koleżeńska, komunikatywna - mówi jeden z urzędników. Ze względu na pracę chce być anonimowy.

- Gdy skończyła mi się umowa, a pracodawca nie proponował jej prze-dłużenia, odeszłam. Potem moja sytuacja się zmieniła. Musiałam znowu szukać pracy - wyjaśnia Czytelniczka.

Gdy okazało się, że mimo pozytywnej oceny komisji pracy nie dostanie, napisała do marszałka województwa. - Poprosiłam o wyjaśnienia - mówi.

Zobacz także: Lublin: Nie dostała pracy, bo ma tytuł magistra

Rzeczniczka Krzysztofa Hetmana informuje, że pismem zajął się departament audytu. - Zostało potraktowane jako skarga. Departament bada jej zasadność - tłumaczy Beata Górka.

Dyrektor ROPS nie ma sobie nic do zarzucenia. - Wskazanie kandydata celem zatrudnienia w żadnym razie nie jest rekomendacją osoby, z którą należy podpisać umowę - wyjaśnia Aleksandra Warmińska, szefowa ROPS. - Ostateczna decyzja o zatrudnieniu zależy tylko i wyłącznie od pracodawcy - podkreśla i dodaje, że u kandydatki wcześniej można było zauważyć "brak systematyczności w prowadzeniu dokumentacji, błędy w przygotowywanych dokumentach, co negatywnie odbija się w prowadzonych postępowaniach".

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, sytuacja w ośrodku nie jest najlepsza. Pracownicy zakładają związek zawodowy. - Przez wiele lat nie był potrzebny, teraz jest. To chyba najlepszy komentarz - ocenia jeden z pracowników ROPS.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski