Lotto Ekstraklasa. Cracovia odprawiła Zagłębie Sosnowiec. Dublet Cabrery

Rafał Dziuk
Airam Cabrera zapewnił Cracovii komplet punktów
Airam Cabrera zapewnił Cracovii komplet punktów Wojciech Matusik
Lotto Ekstraklasa. Cracovia wróciła na zwycięską ścieżkę. W spotkaniu rozegranym na stadionie przy Kałuży "Pasy" pokonały Zagłębie Sosnowiec 2:1. Bohaterem gospodarzy był strzelec dwóch goli Airam Cabrera. Na trybunach zasiadło niemal 9,5 tys. widzów.

Lotto Ekstraklasa: Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1

Pierwszy fragment spotkania toczył się w ślamazarnym tempie. Brakowało składnych akcji, a na boisku dominował chaos. Kibice pierwsza groźną sytuację oglądali dopiero w 21 min. gry. Po kombinacyjnej akcji w prawym narożniku pola karnego, do strzału doszedł Mateusz Wdowiak, ale huknął nad poprzeczką. Chwilę później odpowiedzieli goście. Zza pola karnego uderzył Georgios Mygas, ale Grek trafił wprost w Michala Peskovicia. Niedługo trzeba było czekać na ripostę Cracovii. Znakomitej szansy nie wykorzystał Sergiu Hanca, który z ostrego kąta mierzył w okienko bramki, strzeżonej przez Lukasa Hrosso, lecz golkiper Zagłębia sparował futbolówkę obok słupka. W 38. min. niepilnowany przed polem karnym był Damian Dąbrowski. Bez namysłu zdecydował się na uderzenie z 30 metra, ale brakowało mu precyzji.

Trener Michał Probierz na odprawie przedmeczowej chyba zachęcał swoich piłkarzy do strzałów zza szesnastki, bo 2 minuty później swoich sił spróbował Airam Cabrera. Hiszpan przyjął piłkę, potem sobie ją poprawił, po czym tak uderzył, że bramkarz Zagłębia był bez szans, dzięki czemu Pasy wyszły na prowadzenie. Javi Hernandez pozazdrościł swojemu rodakowi i w 45. min również przymierzył z dystansu, ale nieznacznie chybił. To nie był koniec emocji w pierwszej połowie. Ostatnie słowo należało do sosnowiczan. Po stracie w środku pola na bramkę gospodarczy popędził Szymon Pawłowski. Pomocnik gości pozostający bez opieki przymierzył z 25. metrów, ale na jego nieszczęście futbolówka obiła zaledwie poprzeczkę i tym samym, to ekipa Michała Probierza schodził do szatni z jednobramkową zaliczką.

Na drugą połowę Cracovia wyszła bardzo zdeterminowana. Od pierwszych minut drugiej części gry Pasy naciskały na rywala i w 50. min nadszedł tego efekt. Martin Toth w nieprzepisowy sposób zatrzymał Airama Cabrerę i sędzia Złotek po konsultacji z VARem wskazał na wapno. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki i pewnym strzałem w środek bramki podwyższył wynik spotkania na 2:0. W 60. min. goście mogli zdobyć gola kontaktowego. Dobrą centrą popisał się Patrik Mraz, a w polu karnym gospodarzy najlepiej odnalazł się Szymon Pawłowski, jednak pod naciskiem stoperów uderzył niecelnie.

W 73. min. Zagłębie zdobyło bramkę kontaktową. Po dośrodkowaniu z lewej flanki do piłki dopadł Tomasz Nawotka i nie dał szans Michalowi Peskoviciowi. W kolejnych minutach przyjezdni szukali swoich kolejnych szans do zdobycia gola. W 86. min. po oskrzydlającej akcji Zarko Udovicicia bliski strzelenia bramki samobójczej był Michał Helik, ale na jego szczęście futbolówka nie wpadła do siatki. To była praktycznie jedyna sytuacja, kiedy goście mogli doprowadzić do wyrównania. Cracovia broniła się niemal całym zespołem, a Zagłębie waliło głową w mur, nie potrafiąc się przedrzeć w jedenastkę gospodarzy. Wynik już nie uległ zmianie i Pasy zasłużenie wygrały z Zagłębiem Sosnowiec 2:1.

Piłkarz meczu: Airam Cabrera
Atrakcyjność meczu: 5/10

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24