- Na Pomorzu na pewno nie - krótko stwierdziła Agnieszka Pomaska, sekretarz pomorskiego zarządu Platformy Obywatelskiej.
Nie zraża to obecnego szefa pomorskiego SLD. Jacek Kowalik zapowiada przemeblowanie sceny politycznej. Wśród zwycięzców w najbliższych wyborach ma być więcej ludzi SLD. Choć formalne decyzje zapadną dopiero na początku lata, to karuzela wyborcza ruszyła i już pojawiają się pierwsze typowania kandydatów lewicy.
Wśród nich mocnym nazwiskiem jest profesor Longin Pastusiak. 45 tys. głosów zdobytych w 2009 r. nie pozwoliło mu wejść do Parlamentu Europejskiego. Władze pomorskiego SLD widziałyby go jednak w roli lokomotywy wyborczej.
- Decyzja leży po stronie marszałka. Wiem, że jeszcze się waha - mówi Jacek Kowalik.
Pastusiak odwiedził w poniedziałek Rumię, gdzie wziął udział w debacie zorganizowanej przez tamtejszy Klub Myśli Politycznej. W spotkaniu wzięli też udział także Jacek Kowalik, Edmund Stachowicz (wiceprzewodniczący SLD na Pomorzu), a także Ewa Serocka, potencjalna kandydatka w najbliższych wyborach. Wraz ze zbliżającymi się wyborami odżyła także propozycja startu dla Jolanty Banach, wiceminister gospodarki w rządzie Leszka Millera i byłej posłanki, dziś jedynej radnej lewicy w gdańskim samorządzie. Ta jednak stanowczo odmawia, choć wydaje się, że w wyborach na Pomorzu miałaby spore szanse. - Startując w wyborach do Rady Miasta Gdańska, złożyłam obietnicę, że nie będę się ubiegać o miejsce w parlamencie i zamierzam jej dotrzymać - podkreśla w rozmowie z nami radna Banach.
Przyznaje natomiast, że w parlamencie widziałaby takie osoby jak Beatę Maciejewską, wspomnianego już Edmunda Stachowicza czy... Małgorzatę Ostrowską. Ta znana niegdyś posłanka z Malborka opuściła życie polityczne po fałszywych, jak się dziś okazuje, oskarżeniach korupcyjnych. Powróciła jesienią ubiegłego roku, startując z powodzeniem do Sejmiku Wojewódzkiego.
Faktem jest jednak, że pomorskiej lewicy ubyło w ostatnim czasie sporo znanych twarzy. I tak przed dwoma laty Joanna Senyszyn zamieniła ławę poselską na europoselską. Co więcej, gdynianka z urodzenia, silnie związana z gdańskim środowiskiem akademickim, zgodziła się na start w wyborach z listy krakowskiej. Indywidualny sukces pani profesor, która była politykiem bardzo wyrazistym i medialnym, odebrał regionowi jedną z potencjalnych lokomotyw wyborczych. Silnym ciosem, mającym też swój wydźwięk polityczny, była śmierć Izabeli Jarugi-Nowackiej w katastrofie smoleńskiej. Z przysługującego po niej mandatu zrezygnował starosta człuchowski Aleksander Gappa. Do Sejmu wszedł kolejny z listy, czyli obecny szef lewicy na Pomorzu Jacek Kowalik.
Czytaj także:
Pomorska lista PO do Sejmu i Senatu
Pomorze. SLD wraca do przeszłości
Joanna Senyszyn w wyborach nie wystartuje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?