Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki radny Bartosz Domaszewicz handluje solniczkami - figurkami Maryi i Jezusa

Matylda Witkowska
Młynki do przypraw w formie Matki Boskiej i Jezusa ma łódzki radny Bartosz Domaszewicz
Młynki do przypraw w formie Matki Boskiej i Jezusa ma łódzki radny Bartosz Domaszewicz Grzegorz Gałasiński
Jezusa z płonącym sercem i Maryja z rękoma złożonymi do modlitwy wyglądają jak zwykłe figurki z przydrożnej kapliczki. Handluje nimi łódzki radny Platformy Obywatelskiej. Tyle, że figury zamiast do modlitwy służą do... pieprzenia i solenia potraw.

''Wiara to sól ziemi. W przypadkach skrajnie fanatycznych solniczka może zamienić wodę w wino'' - czytamy na stronie internetowej sklepu, który oferuje nietypowe młynki do soli i pieprzu.

Młynki w postaci świętych figurek wykonane są z plastiku i metalu. Maryja trzyma w ręku krzyż, Jezus ma charakterystyczne, oplecione koroną cierniową serce. Można je wypełniać solą morską i pieprzem. Żeby dodać przypraw, trzeba przekręcić Maryję lub Jezusa w talii. Zaprojektował je holenderski duet designerów Mango. Na opakowaniu autorzy napisali, że ich celem jest wywołaniu uśmiechu u kupujących. Młynki doi soli i pieprzu nie są tanie. Jeden kosztuje 110 zł.

- Były w katalogu naszego dostawcy, w korzystnej cenie. Więc je zamówiliśmy - mówi Anna Cybula, właścicielka sklepu. W prowadzeniu interesów pomaga jej narzeczony - łódzki radny PO Bartosz Domaszewicz. Ma w swojej kuchni ma obie fugurki. W Matce Boskiej trzyma sól, w figurce Jezusa - pieprz.

- Wśród moich gości wzbudzają radość. Nikt nie czuł się obrażony, ale może obracam się w specyficznym środowisku - przyznaje Domaszewicz. Przyznaje jednak, że jedna z klientek zaprotestowała przeciwko wykorzystywaniu wizerunków Jezusa i Maryi. W mailu do radnego Domaszewicza i jego narzeczonej napisała, że na zawsze rezygnuje z zakupów w ich sklepie, bo używanie wizerunków osób uznawanych powszechnie za święte, obraża jej uczucia religijne.
Religijny młynek do pieprzu to niejedyne kontrowersyjne gadżety o charakterze religijnym.

W polskich sklepach można kupić np. dużą torbę z Jezusem za 75,99 zł, a na straganach pod kościołami bransoletki i pierścionki z wizerunkami świętych.

Sklep łódzkiego radnego nie jest jedynym, który oferuje gadżety wykorzystujące postaci świętych. Serwis internetowy ship-of-fools co roku przed Bożym Narodzeniem publikuje przesłaną przez czytelników listę najdziwniejszych gadżetów religijnych. Wśród nich jest skarbonka z Jezusem ''Jesus saves'' (co można tłumaczyć Jezus zbawia i Jezus oszczędza). Jedna z firm w USA oferuje też gadżety erotyczne z postaciami Jezusa i Maryi.

Brak poczucia świętości
o. Paweł Gużyński dominikanin

Ludziom, którzy produkują takie figurki, brakuje poczucia świętości, za to mają nadmiar chęci zysku. To pomysł równie niesmaczny jak kalendarz z roznegliżowanymi paniami reklamujący trumny.

Niestety żyjemy w takim świecie, że symbole religijne nie są szanowane. Trochę w tym winy samych chrześcijan, którzy akceptują religijny kicz, na przykład słynne różowe butelki w kształcie Matki Bożej z Lichenia.

Dziwaczne poczucie humoru
prof. Jacek Hołówka etyk

Ja bym takiej solniczki nie kupił, bo jeśli w towarzystwie znajdzie się choć jedna osoba wierząca, to używanie jej będzie dla niej obraźliwe. To dość dziwaczne poczuce humoru. Wynika z religijności ludowej, która łączy wszystko ze wszystkim i nie odróżnia tego, co zasługuje na szacunek od tego, co sztucznymi zabiegami zdobywa sobie respekt. Wpływ ma też zachowanie kościoła, który zajmuje się polityką a nie tym, co ważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki