Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie nadużywają leków. Rekordziści kupują w aptekach 30 różnych leków na receptę

Redakcja
Polska Press Grupa/Archiwum
Łodzianie nie mają świadomości, że często przyjmowanie zbyt wielu leków może zaszkodzić ich zdrowiu. Rekordziści biorą nawet 30 różnych leków.

Ponad trzysta opakowań różnych leków przez pięć pierwszych miesięcy tego roku wykupił 90-letni mieszkaniec naszego województwa. Najwięcej na ośrodkowy układ nerwowy, a reszta to leki na serce, przewód pokarmowy i metabolizm oraz układ oddechowy.

Niewiele mniej, bo 247 opakowań wykupił w tym samym czasie inny pacjent, również w podeszłym wieku. I w tym przypadku dominowały środki na układ nerwowy i serce. Ale pacjent kupił też leki hormonalne, leki na choroby dermatologiczne, choroby krwi, wzroku, układu pokarmowego i oddechowego oraz te stosowane przy zakażeniach. Co więcej, były to jedynie środki przepisane na receptę, a chorzy w wielu przypadkach kupują dodatkowo suplementy diety oraz inne leki dostępne bez recepty. Nadużywanie leków to dziś ogromny problem, który może zaszkodzić naszemu zdrowiu.

CZYTAJ TEŻ: Trujemy się lekami przeciwbólowymi na potęgę

- Polipragmazja, politerapia, polifarmacja i polifarmakologia to terminy, które stosuje się zamiennie dla określenia sytuacji, w której chory przyjmuje więcej niż kilka leków jednocześnie. Niesie to ze sobą ryzyko wystąpienia szkodliwych dla zdrowia interakcji tych leków - przyznaje prof. Przemysław Kardas, kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. - Wielokrotnie podejmowano próby określenia liczby jednocześnie przyjmowanych leków, która pozwala uznać, że pacjent staje się obiektem polipragmazji. I choć w niektórych badaniach przyjmowane są liczby 4, 5 czy 7 leków jako próg polipragmazji, to nie ma reguły. Pacjent leczony jednym lekiem może go stosować nieracjonalnie, a z kolei pacjent leczony 10 różnymi preparatami może bezpośrednio zawdzięczać im życie. Jednak im więcej leków, tym trudniej lekarzowi precyzyjnie monitorować leczenie - dodaje.

Jak wynika z danych łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, tylko w styczniu tego roku ponad 75 tysięcy pacjentów z województwa zrealizowało recepty na pięć i więcej leków. Z czego ponad 3 tysiące chorych kupiło nawet ponad 10 różnych medykamentów. Rekordzistą był pacjent, który wykupił w styczniu aż 33 leki z różnych grup. Nie bez przyczyny Polacy należą do największych konsumentów leków w Europie!

ZOBACZ TEŻ: Nielegalny eksport leków w Łódzkiem. Pacjenci bez lekarstw ratujących życie i zdrowie

- Polacy żyją coraz dłużej, a z tym wiąże się dłuższe życie z chorobami przewlekłymi. Pojawia się wielochorobowość, a żaden lekarz nie odważy się skreślić jakiegoś leku, gdy chory ma cukrzycę, nadciśnienie, chorobę wieńcową, bo z którego leku tutaj zrezygnować? - dodaje prof. Przemysław Kardas.

Ale są i takie choroby, których leczenie często prowadzone jest nieracjonalnie. Pacjenci ze schorzeniami stawów sami chętnie sięgają po leki przeciwbólowe. Tymczasem ibupforen, naproksen czy diklofenak to środki obarczone wysokim ryzykiem powikłań układu pokarmowego. Często nadużywane są również leki na zaparcia czy bardzo groźne, bo uzależniające - leki nasenne i uspokajające. Problem może nasilić się, gdy wejdzie w życie program 75+, który w założeniu oferuje seniorom darmowe leki.

Jest jakaś recepta na polipragmazję? Specjaliści zalecają rozsądek. - Opiekuni osób starszych czy samotnych powinni pamiętać, że nie każda skarga pacjenta na ból wiąże się z koniecznością przyjmowania leków. Pacjenci muszą informować lekarzy o lekach, które mają przepisane, a specjaliści powinni weryfikować listy środków, które przyjmują chorzy - zaleca prof. Kardas.

Leki ratujące życie podrożały dziesięciokrotnie. Nowy wykaz leków refundowanych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki