Liga Mistrzów. Real Madryt w finale. Szybkie prowadzenie nic nie dało Bayernowi, dwa ciosy Benzemy dały awans Królewskim

msz, Rafał Musioł
Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów dzięki dwóm golom Karima Benzemy
Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów dzięki dwóm golom Karima Benzemy East News
Liga Mistrzów. Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów, remisując z Bayernem Monachium 2:2. W pierwszym meczu górą byli "Królewscy", którzy dzięki zwycięstwu 2:1 w Monachium zagrają w finale w Kijowie.

Wynik 1:2 z Monachium z góry zdawał się określać rewanżową taktykę Realu Madryt i Bayernu. Dla „Królewskich”, którzy w miniony weekend musieli się pogodzić z tytułem mistrzowskim dla Barcelony, i dla Bawarczyków, zmierzających po złoto Bundesligi bez nacisku ze strony rywali, triumf w Champions League stał się celem numer jeden. Na Bawarczykach ciążyła w dodatku złość po trzech z rzędu przegranych półfinałach, a na Kataloń-czykach duma ze zdobycia dwóch kolejnych pucharów.

Pierwszy mecz obu drużyn był prawdziwą bitwą. W jej efekcie w obu drużynach miały miejsce kontuzje, które mocno skomplikowały plany szkoleniowców przed starciem numer dwa. Największa presja i tak ciążyła jednak na Robercie Lewandowskim. Polak po występie w Monachium był niemiłosiernie krytykowany i chociaż bronił się przypominając, że za faule na nim powinny zostać podyktowane rzuty karne, to znalazł się na cenzurowanym, a niemieckie media wypominały mu, że w najważniejszych meczach w Bayernie nie spisywał się na miarę oczekiwań.

To jego pojedynek z Cristiano Ronaldo (Portugalczyk w Monachium nie strzelił gola, co było pierwszym takim przypadkiem w tej edycji LM) miał być ozdobą rewanżu. To ich osobowości miały przesądzić o tym, który z zespołów wystąpi w wielkim finale 26 maja w Kijowie.

Tymczasem w Madrycie doszło do swoistej „powtórki z rozrywki”. Bayern objął prowadzenie, znów za sprawą Joshuy Kimmicha, ale potem dał się sprowokować do wymiany ciosów, stracił gola, a wreszcie tuż po przerwie sprezentował Realowi awans do finału. Pogubili się obrońcy Bawarczyków, a przede wszystkim Sven Ulreich. Bramkarz gości nie wiedział czy piłkę łapać czy wybijać, więc pozwolił jej toczyć się w kierunku bramki, a tuż przed nią, do pustej siatki, wkopał ją Karim Benzema.

W tym momencie Bayern potrzebował znowu dwóch goli. Pierwszego zdobył dość szybko i ruszył za ciosem, ale jedynym efektem było wykreowanie na bohatera meczu Keylora Navasa.

LIGA MISTRZÓW w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów. Real Madryt w finale. Szybkie prowadzenie nic nie dało Bayernowi, dwa ciosy Benzemy dały awans Królewskim - Gol24

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Direct
Jednak UEFA chce pomóc stworzyć jak to kibice realu mowią „nieśmiertelność” Realowi. Po 3 tytułach LM z rzędu wprowadzony bedzie VAR, ale do tego momentu pomagamy ile się da. Na szczęście zapisy video też są nieśmiertelne i tak jak nikt na poważnie nie traktuje 1wszych 5 pucharów Europy tak nikt szanujący sport nie będzię poważnie traktować poprzednich 2 i być może tegorocznego zwycięstwa. Szkoda tylko oszukanych drużyn (Atletico, Bayernu, Juve). Wstydziłbym się na miejscu kibiców Realu. Rok temu karny na Suarezie Vs PSG ze wszystkich ludzi na świecie widział tylko sędzia, a w tym roku tylko sędzia nie widział 2 karnych w 1wszym meczu i 2 karnych w rewanżu. Takiej historii nikt nie potraktuje poważnie. A tak na serio to najbardziej szkoda jest zawodników Realu, którzy po wsze czasy beda mieli wypominanie wydrukowane 3 mistrzostwa LM, bo bez pomocy sędziów mogliby tylko pomarzyć o tym, a sami beda żyć w przeświadczeniu, że zdobyli to własnymi umiejętnościami. Szkoda fanów sportu, szkoda sportu...miejmy nadzieje, że już nadchodzi czas obiektywizmu i prawdziwych piłkarskich osiągnięć, których nikt nikt nie bedzie mogl podważać
B
Bystry
Sędziowie ewidentnie sedziowali pod Real, Lewandowski pod czas 2 przepychanek zostaje kopniety, gwizdek milczy, Następna sytuacja (akurat był gol) też jest ręką po stronie Realu, gwizdek również milczy
F
Fan
Jeśli ktoś się tym emocjonuje to polecam zaprzestać. Człowiek ma nadzieje że obejrzy prawdziwe widowisko a nie farsę. Sędzia wyjatkowo dobrze prowadził spotkanie z wyjątkiem 2 błędów (karny na Lewandowskim oraz ręka Marcelo)...Real znowu przepchnięty...Real wygrywa jak zwykle...przy pomocy bez ktorej zatrzymywałby się co roku, co najwyżej na półfinale LM
W
Wstyd
Znowu kontrowersje...wstyd ostanie 2 mistrzostwa Realu w LM to koncert błędów działających na ich korzyść...teraz było podobnie...najpierw Juve teraz 2 ewidentne karne dla Bayernu i nic...gdy Real gra piłka staje sie jak boks...ustawiana...przy technologii VAR nie mieliby nawet 10 LM...wstyd UEFA...wstyd
F
Fan
Znowu kontrowersje...wstyd ostanie 2 mistrzostwa Realu w LM to koncert błędów działających na ich korzyść...teraz było podobnie...najpierw Juve teraz 2 ewidentne karne dla Bayernu i nic...gdy Real gra piłka staje sie jak boks...ustawiana...przy technologii VAR nie mieliby nawet 10 LM...wstyd UEFA...wstyd
Wróć na i.pl Portal i.pl