Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel - Ziraat Bank Ankara ZDJĘCIA KIBICÓW, WYNIK Mistrz Polski blisko wielkiego wielkiego finału!

Jastrzębski Węgiel trzeci raz rzędu gra w półfinale Ligi Mistrzów. W poprzedniej edycji przegrał w finale w Turynie z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3. Rok temu jastrzębianie o finał rywalizowali też z tureckim zespołem - Halkbankiem Ankara. Z Ziraatem mistrz Polski mierzy się pierwszy raz w historii występów w pucharach.

Goście z Turcji w fazie grupowej nie przegrali ani razu, a grali z ZAKSĄ, Olympiakosem Pireus oraz Knackiem Roeselare. W ćwierćfinale miał bardzo trudną przeprawę z Guaguas Las Palmas, z którym Jastrzębski Węgiel rywalizował w swojej grupie. Mistrz Hiszpanii przegrał u siebie 1:3, ale wygrał w Ankarze 3:0. Ziraat awansował dzięki wygranej w złotym secie 15:7.

Największą gwiazdą tureckiego zespołu jest Matthew Anderson, który jednak ma problemy z łydką. W obozie Jastrzębskiego Węgla zastanawiano się, czy Amerykanin wystąpi w pierwszym meczu półfinału. W wyjściowym składzie Andersona nie było (ostatecznie nie zagrał w ogóle). U gospodarzy nie wystąpił Rafał Szymura, którego zastąpił Marko Sedlacek. Organizatorom nie udało się odtworzyć hymnu Ligi Mistrzów, więc mecz zaczął się bez tego ozdobnika.

Początkowo jastrzębianie przegrywali 0:2, ale po asie Norberta Hubera było 3:2. Gospodarze poszli za ciosem i prowadzili 9:4. Wtedy trener Ziraatu Mustafa Kavaz wziął czas. Po przerwie Jastrzębski Węgiel dalej robił swoje, a goście popełniali proste błędy, jak chociażby dwa ataki w aut Luciano Vicentina. Argentyńczyk był mocno zagubiony i w niego szło większość zagrywek. Przy wyniku 15:8 trener gości znów przerwał grę. Nic to nie dało - mieliśmy 21:9 i pierwszego setbola przy 24:12. Partię atakiem zakończył Jean Patry - 25:13.

W drugim secie goście dotrzymywali kroku mistrzom Polski do 6:6. Potem nastąpił odjazd Jastrzębskiego Węgla - 9:6, 11:7, 15:9. Trener Kavaz głośno i zdecydowanie podczas przerwy dla swojej drużyny starał się zmobilizować zawodników. Gospodarze niesieni dopingiem kibiców dalej budowali przewagę, a bardzo dobrze spisywał się Patry. Mistrz Turcji się nie poddał i z 17:11 zrobiło się 17:14, potem 20:17. W końcówce jastrzębianie znów wrzucili wyższy bieg, a seta zakończył blok Tomasza Fornala, na który nadział się Wouter ter Maat.

W trzecim secie turecki zespół stawiał opór, prowadząc 4:1 i 10:6. Jastrzębianie doprowadzili do remisu 12:12, a po ataku po bloku Fornala prowadzili 13:12. Od stanu 16:16 gospodarze odskoczyli na 19:16. W hali panował niesamowity tumult, bo kibice czuli, że można wygrać bez straty seta. Gdy było 22:20 trener Marcelo Mendez pierwszy raz w tym meczu poprosił o czas. Przewaga stopniała do jednego punktu - 22:21. Rozgrywający 200. spotkanie w barwach Jastrzębskiego Fornal huknął z drugiej linii - 23:21. Mieliśmy potem 23:22, a pierwszą piłkę meczową przy 24:22. Goście zablokowali atak Fornala (24:23) i Mendez znów przerwał grę. Goście jednak wyrównali (24:24) i mieli piłkę setową - 24:25, kolejne przy 25:26, 26:27. Huber asem dał meczbola 28:27, ale to nie był koniec, bo wróciliśmy do remisu - 28:28. Jastrzębianie wygrali dwie następne piłki - 30:28! Mistrzom Polski w rewanżu wystarczą wygrane dwa sety.
MVP meczu został Jean Patry.

Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel - Ziraat Bank Ankara 3:0 (25:13, 25:18, 30:28)

Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Sedlacek, Popiwczak (libero) oraz Sclater
Ziraat: Ter Maat, Bulbul, Eksi, Gunes, Cameo, Vicentin, Bayraktar (libero) oraz Tuinstra, Tosun, Yatgin

Rewanż w Ankarze: 20 marca, godz. 17.