Górnik i Odra plasowały się tuż za strefą barażową, więc dla obu zespołów ten mecz miał olbrzymie znaczenie. - Mecz był ciężki. Wiedzieliśmy, że przeciwnik bazuje na kontrataku i ma bardzo dobre stałe fragmenty gry. Mieli swoje sytuacje i w niektórych momentach reagowaliśmy dobrze, a w innych sprzyjało nam się szczęście – przyznaje Pavol Stano.
Zwycięską bramkę strzelił tuż przed przerwą Damian Warchoł. Sprowadzony zimą 29-letni pomocnik pierwszy raz rozpoczął grę w wyjściowym składzie. - Był ściągany, bo wiem, że potrafi znaleźć się w polu karnym i zakończyć akcję. Myślę, że dał nam wygraną już w Sosnowcu, bo karny był odgwizdany za faul na nim. W każdym meczu miał swoje sytuacje i on potrafi to wykończyć, ale musi być dobrze przygotowany. Wcześniej długo nie grał i trzeba było go najpierw odbudować. Cały czas ma coś do poprawy, ale pokazuje, że strzelać bramki potrafi – chwali swojego zawodnika trener drużyny z Łęcznej.
Goście z Opola też mieli swoje sytuacje i przy nieco większym szczęściu mogli wywieźć z Łęcznej chociaż remis. - Ale liczy się to, co w sieci. I tak można ten mecz spuentować – podkreśla Adam Nocoń, trener Odry, który w 26. minucie został odesłany na trybuny. Szkoleniowiec otrzymał czerwoną kartkę po zamieszaniu między obiema ekipami. - Nie chcę do tego wracać. To nie powinno się wydarzyć – twierdzi.
- Cały czas parliśmy do przodu. Mieliśmy bardzo dużo stałych fragmentów gry, dużo sytuacji. Ale niestety, byliśmy bardzo nieskuteczni. Łęczna była lepsza o tę jedną bramkę. Lepiej wykonała stały fragment, a my byliśmy w tym elemencie słabsi. Były okazje, mieliśmy poprzeczkę, ale zabrakło skuteczności, żeby zremisować, czy wygrać – dodaje Adam Nocoń.
Górnik po przerwie skupił się na utrzymaniu minimalnego prowadzenia i swoich szans na podwyższenie szukał głównie w kontratakach. - Potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Brakowało jednak wyjścia za plecy, z czym mamy cały czas problem. Na koniec wyszliśmy z bardzo dobrym kontratakiem i mogliśmy mecz zamknąć. Nic z tego nie wyszło, ale jestem szczęśliwy, że zdobyliśmy trzy punkty. Przed nami jeszcze trzy mecze i zobaczymy, co się wydarzy – podsumowuje Pavol Stano.
Górnik zagra jeszcze w Warszawie z Polonią (12.05), w Łęcznej ze Stalą Rzeszów (18.05) oraz w Tychach z GKS (26.05).
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?