Podczas potyczki w holu dworca wystrzelono co najmniej kilkadziesiąt pocisków z karabinów i pistoletów maszynowych. Zachował się dokument z wizji lokalnej przeprowadzonej przez Urząd Bezpieczeństwa z zaznaczeniem śladów po postrzałach. Ale gmach dworca nie przetrwał do naszych czasów.Pochodzący jeszcze z XIX wieku zabytkowy budynek dworcowy rozebrano w 1969 roku. Okazuje się jednak, że rozbiórka nie była całkowita. Wyszło to na jaw dopiero podczas zakończonego w tym roku kapitalnego remontu gmachu.
- Ślady postrzałów były widoczne na fragmencie murów pozostałym z pierwotnego budynku dworca. Stanowią one dolną część wewnętrznej ściany - powiedział nam Tomasz Nowak, dyrektor Rejonu Dworców Kolejowych w Poznaniu.
Podczas prac remontowanych nie znano pochodzenia śladów kul. Pracownicy PKP skojarzyli je ze strzelaniną w 1947 roku dopiero po niedawnych publikacjach "Głosu Wielkopolskiego" o potyczce z Armią Czerwoną. Odsłonięte podczas remontu ślady kul nie są obecnie widoczne, pokrywa je nowy tynk.
Wcześniej informowaliśmy już, że po wakacjach leszczyńscy radni zajmą się sprawą upamiętnienia bohaterów przez umieszczenie na dworcu poświęconej im tablicy pamiątkowej. Ale działania w sprawie upamiętnienia bohaterów niezwykłego wydarzenia trwają mimo sezonu urlopowego.
Ustaliliśmy, że obecnie prowadzone są konsultacje techniczne z firmą, która projektowała wyremontowany gmach dworca.
- Kolej nie widzi przeciwwskazań do umieszczenie tablicy. Ale jej lokalizacja musi był uzgodniona nie tylko z właścicielem obiektu, ale także z projektantem - mówi poseł Łukasz Borowiak (PO), który zaangażował się w upamiętnienie bohaterów.
Chcesz skontaktować się z autorem artykułu? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?