Lekkoatletyka. W cieniu skandalu i stalkingu. Jest reakcja policji! Nocleg w policyjnym areszcie. Mało Polaków na halowe mistrzostwa świata

Paweł Wiśniewski
Całkiem obiecujący płotkarz - Sebastian Urbaniak robi wszystko, aby zniszczyć sobie życie...
Całkiem obiecujący płotkarz - Sebastian Urbaniak robi wszystko, aby zniszczyć sobie życie... PAP/Adam Warżawa
Za nami najważniejsza lekkoatletyczna impreza halowa w naszym kraju - mistrzostwa Polski. Okazuje się, że tegoroczny czempionat, który gościł w toruńskiej „Arenie”… odbył się. I chyba tyle. Zgodnie z rankingiem World Athletics, HMP otrzymały mniej punktów niż mistrzostwa amerykańskie (w Albuquerque, - 46 520), francuskie (w Miramas - 42 452) i włoskie (w Anconie - 42 233). I to specjalnie nie dziwi. Nie obyło się również bez żenujących momentów...

Toruń uzbierał - głównie dzięki wyczynom sprinterskim (najlepsze trzy pierwsze czasy płotkarzy w historii HMP, a z tegorocznych mistrzostw krajowych, poza USA, jedynie w Polsce do podium było potrzebne aż 7.60) i Piotra Liska w skoku o tyczce - 42 021 punktów. Za naszymi mistrzostwami znalazły się m.in. holenderskie w Apeldoorn (41 940), z fenomenalnym rekordem świata Femke Bol na 400 metrów - 49.24, niemieckie w Lipsku (41 766), brytyjskie w Birmingham (41 689) czy hiszpańskie w Ourense (41 393).

W grodzie Kopernika - owszem - byliśmy świadkami rekordu świata, ale… weteranów (czyli masters, powyżej 35. roku życia). Marika Popowicz-Drapała pokonała 400 metrów w 51.87, wymazując z tabel historycznych osiągnięcie Czeszki Helena Fuchsovej sprzed 23 lat (51.99). Przy okazji przypomnijmy, że rekordzistką świata w kategorii 40+ jest inna Polka - Aneta Lemiesz (54.63).

A propos tej ostatnie. Otóż jedna z czołowych „zajęczyc” świata, nie została dopuszczona do udziału w HMP w Toruniu (800 metrów) ze względów formalnych. Nie robiąc z tego większego zagadnienia, Aneta Lemiesz zatrudniła się w tym czasie w roli „pacemakera” na mistrzostwach… Luksemburga. Nie po raz pierwszy zresztą… Nasza zawodniczka poprowadziła Charline Mathias bieg na 800 metrów, który zakończył się… rekordem kraju (2:01.82). Tak szybko nie biegała w tym sezonie żadna Polka…

Bez wątpienia wydarzeniem zawodów była dyspozycja startującej poza konkursem skoku wzwyż Marii Żodzik. Białorusinka, wciąż czekająca na polski paszport, zaliczyła w 3. próbie wysokość 1.97 m (trzykrotnie strąciła 2.00 m), co jest wyrównanym drugim najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie pod dachem (za Ukrainką Jarosławą Mahuczich - 2.04 m!).
Tym samym, dzięki świetnemu startowi w „Arenie”, Marysia wypełniła minimum na tegoroczne mistrzostwa Europy w Rzymie i francuskie Igrzyska XXXIII Olimpiady. Warunek jest jednak jeden: polskie obywatelstwo!

Niestety, w świecie polskiej lekkoatletyki znowu zrobiło się głośno o Sebastianie Urbaniaku. I znowu w kontekście pozasportowym… Do zamieszania doszło, kiedy pojawił się w hali. Na prośbę Ewy Swobody, po przepychankach, został siłą wyprowadzony przez ochronę. Dwie kolejne noce Sebastian Urbaniak spędził w policyjnym areszcie. Podstawą zatrzymania było naruszenie nietykalności cielesnej pracowników ochrony. Przypomnijmy, że w przeszłości Urbaniak nękał najszybszą polską sprinterkę. To już kolejna konfrontacja z wymiarem sprawiedliwości...
Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj, toruńska policja podejmie decyzję, czy wypuścić Urbaniaka czy wystąpić do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.

Polacy z minimami na halowe mistrzostwa świata w Glasgow (1-3 marca 2024):

Kobiety
60 metrów: Ewa Swoboda i, Magdalena Stefanowicz
400 metrów: Natalia Kaczmarek i Anna Kiełbasińska (obie nie startują w tym sezonie halowym)
1500 metrów: Sofia Ennaoui (nie startuje w tym sezonie halowym), Weronika Lizakowska i Martyna Galant
60 metrów przez płotki: Pia Skrzyszowska i Weronika Nagięć
pięciobój: Adrianna Sułek (przerwa macierzyńska)
Mężczyźni
60 metrów: Dominik Kopeć (kontuzja)
60 metrów przez płotki: Jakub Szymański, Krzysztof Kiljan i Damian Czykier (w Glasgow może wystąpić tylko dwóch Polaków, a Czykier przegrał w Toruniu z Kiljanem o ledwie 0.005 sekundy!)

Zapewne, na HMŚ zakwalifikują się inni nasi zawodnicy z rankingu World Athletics (np. Norbert Kobielski w skoku wzwyż czy Piotr Lisek z skoku o tyczce) lub dzięki „dzikiej karcie” (np. Piotr Lisek po wygraniu cyklu „2024 World Athletics Indoor Tour”), można również spodziewać wielu rezygnacji, dzięki czemu zwolnią się miejsca dla Polaków.
W sztafecie 4x400 (męskiej i żeńskiej, mikst nie będzie rozgrywany) nie ma minimów wynikowych - to krajowe związki decydują o tym, czy wystawiać sztafety.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl