Lekkoatletyka. Niezłe porównanie - Różańska podobna do Włodarczyk i Nowickiego. PANI TRENER MALWINA

Tomasz Więcławski/PAP
Malwina Wojtulewicz-Sobierajska ma smykałkę trenerską - wcześniej pracowała z takimi tuzami młota, jak mistrz olimpijski Wojciech Nowicki czy wicemistrzyni świata Joanna Fiodorow. Teraz poprowadziła - z kraju - Ewę Różańską do tytułu wicemistrzyni Europy
Malwina Wojtulewicz-Sobierajska ma smykałkę trenerską - wcześniej pracowała z takimi tuzami młota, jak mistrz olimpijski Wojciech Nowicki czy wicemistrzyni świata Joanna Fiodorow. Teraz poprowadziła - z kraju - Ewę Różańską do tytułu wicemistrzyni Europy You tube
Niespełna 22-letnia Ewa Różańska została sensacyjną wicemistrzynią Europy w rzucie młotem w Monachium. - Ewa jest podobna charakterologicznie do Anity Włodarczyk i Wojciecha Nowickiego, potrafi ciężki i mocno pracować - powiedziała PAP trenerka zawodniczki, Malwina Wojtulewicz-Sobierajska.

Ewa Różańska zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy w Monachium, chociaż przed finałem mało było takich, którzy postawiliby na taki rozwój wypadków. Polka w pierwszym rzucie poprawiła rekord życiowy - 71.63 m, a w szóstej serii poprawiła się na 72.12 m. W środowisku wiedziano, że to talent rzutowy, ale do niedawna trudno było nawet jednoznacznie wskazać, czy ostatecznie zdecyduje się na pchnięcie kulą, czy rzut młotem.

W Niemczech wykorzystała pierwszą szansę na medal w seniorskiej imprezie międzynarodowej. Sezon poukładał się tak, że to ona jako jedyna reprezentowała Polskę w walce o medale. Z udziału w zawodach w Monachium kontuzja wykluczyła dominatorkę w tej konkurencji Anitę Włodarczyk. W eliminacjach odpadła medalistka olimpijska Malwina Kopron. Na placu boju została Różańska i postanowiła wykorzystać sytuację do granic możliwości.
Polka przegrała tylko z Rumunką Biancą Florentiną Ghelber. Trzecie miejsce zajęła Włoszka Sara Fantini.

Luźna Ewa

Od tego sezonu trenerką Różańskiej została Malwina Wojtulewicz-Sobierajska, która do 2021 roku trenowała Wojciecha Nowickiego, doprowadzając go do medali mistrzostw świata, a przede wszystkim do olimpijskiego złota w stolicy Japonii. Teraz wróciła w wielkim stylu z nową, bardzo młodą zawodniczką.

- Szczerze powiedziawszy, pierwszym niespodziewanym medalem w mojej karierze trenerskiej był brąz Wojtka Nowickiego na mistrzostwach świata w 2015 roku w Pekinie. Tam też chyba nikt nie wierzył, że on może zdobyć medal - powiedziała trenerka, która zmagania swojej nowej podopiecznej śledziła z Polski.

- Bardzo mi się podobało podejście Ewy. Była bardzo luźna, a jednocześnie wiedziała, po co tam przyszła. Nie było żadnej „spiny”. Wcześniej miałyśmy wszystko przegadane. Mówiłam jej, że nerwy są niepotrzebne, bo już nic nie musi, a może tylko coś wygrać. Mówiłam jej, aby walczyła o marzenia - wskazała Wojtulewicz-Sobierajska.
Dodała, że kocha sport właśnie z powodu jego nieprzewidywalności. - Przychodzi „młoda” i stare wygi leje. To piękne - mówiła.

Dziewczyna z charakterem

- Niektóre rywalki nie wytrzymały presji - przyznała Wojtulewicz-Sobierajska. - Nie wiem, co tam się stało, ale wszystko zadziało się na naszą korzyść. Jestem spełnionym trenerem. Pracuję z Ewą od tego roku i znów udało mi się przygotować zawodnika tak, że szczyt dyspozycji wypadł podczas imprezy docelowej. Lepiej nie mogłam sobie tego wymarzyć.

Analizując ostatnie miesiące i zakończenie współpracy z Nowickim oceniła, że „nic nie dzieje się bez przyczyny”. - Jestem znów szczęśliwym trenerem - powiedziała pani szkoleniowiec. - Cieszę się ze swojej pracy. Dziewczyny dają mi teraz wiele radości z pracy. Z młodymi zawodniczkami pracuje się inaczej, ale zajrzałam do swoich notatek i szybko przestawiłam się na te tory.

W jej ocenie Różańska jest dziewczyną „na bardzo dalekie rzucanie”.

- Ona swoim charakterem, spokojem przypomina zarówno Wojtka Nowickiego, jak i Anitę Włodarczyk. Ewa nie lubi takiego porównywania, ale jest niezwykle pracowita. Asia Fiodorow była ekspresyjna, ale także bardzo ciężko zasuwała na treningach. Lubię pracować z ludźmi konkretnymi, którzy wiedzą, po co uprawiają sport. Ewa przeprowadziła się do Czarnej Białostockiej. W tej miejscowości oraz w Białymstoku przygotowywałyśmy się do mistrzostw Europy. Zimą byłyśmy na jednym obozie klimatycznym w Portugalii - opowiedziała o przygotowaniach do sezonu.

Różańska od razu po sukcesie zadzwoniła do swojej trenerki. - Były łzy, nie ma co ukrywać - podkreśliła Wojtulewicz-Sobierajska. - Mówiłam jej, że 72 metry starczą na medal, bo takie były możliwości finalistek. Stawiałam jednak, że to może dać brąz. Dało srebro. Łatwo się jednak mówi, a to trzeba było zrobić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl