Lekkoatletyka. Historyczny wynik mafii czterystumetrowców - powitanie halowych medalistów z Birmingham

AIP
Jakub Krzewina (w środku) biegł na ostatniej zmianie w naszej zwycięskiej sztafecie 4x400 metrów
Jakub Krzewina (w środku) biegł na ostatniej zmianie w naszej zwycięskiej sztafecie 4x400 metrów Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
- Trener Lisowski mówił o mafii czterystumetrowców i coś w tym jest - przyznał Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka podczas powitania w Warszawie reprezentacji polskich lekkoatletów, wracających z halowych mistrzostw świata w Birmingham. Było czego gratulować - to nasz najbardziej udany w historii czempionat pod dachem.

- Nie ukrywam, że jestem podekscytowany. Pierwszy raz udało nam się zdobyć tyle medali w takiej konfiguracji - przywitał medalistów z Birmingham prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Henryk Olszewski. Nie na wyrost, bo w zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata Polska zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej (dwa złote, dwa srebrne i jeden brązowy). Wyprzedzili nas tylko Amerykanie i Etiopczycy. - Te sukcesy to dobry prognostyk na półmetku przed igrzyskami. Cieszymy się oczywiście z tych medali, ale nie ukrywamy przy tym, że celem nadrzędnym są dla nas igrzyska olimpijskie w Tokio - dodał.

- Trener Lisowski mówił o mafii czterystumetrowców i coś w tym jest - przyznał Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka, nawiązując do tego, że ponad połowa naszych medalistów z Birmingham biega właśnie na tym dystansie. - Dokonaliście czegoś fantastycznego, pokonując Amerykanów, zdobywając złoto i bijąc w dodatku rekord świata - zwrócił się do mistrzowskiej sztafety 4x400.

- Kuba, nieliczni w ciebie wierzyli, a ty pokazałeś, że masz charakter - pochwalił jeszcze biegnącego na ostatniej zmianie Jakuba Krzewiny, który cały ubiegły sezon stracił z powodu kontuzji, kolejnej w swojej karierze, bo uraz kręgosłupa i problemy z mięśniami sprawiły, że w pewnym momencie jego powrót do biegania na wysokim poziomie stał pod dużym znakiem zapytania. - Jesteś przykładem dla młodych ludzi, żeby się nie poddawać. Że jak nikt w ciebie nie wierzy, to ty sam musisz w siebie uwierzyć - dodał Bańka.

Krzewina nawet nie próbował ukryć wzruszenia. - Sami jeszcze nie wierzymy jak to się stało. Muszę sobie to chyba na spokojnie w domu obejrzeć, bo sami jesteśmy w szoku. Celowaliśmy w srebrny medal i rekord Europy, mamy złoty i rekord świata. Coś niesamowitego - przyznał.

- Musiałbym mocno skłamać, gdybym powiedział, że wierzyłem w złoty medal. To co się stało sprawiło, że do tej pory miał dreszcze - zgodził się z nim trener naszych biegaczy Marek Rożej.

Józef Lisowski, trener naszej sztafety: Kto by się czegoś takiego spodziewał?

- Ukłon w kierunku tych, których tu nie ma. Przede wszystkim pana Adama Blecharza [były psycholog Adama Małysza, obecnie współpracujący z naszymi lekkoatletami - red.]. Dziękuję serdecznie - rozpoczął Adam Kszczot, kiedy wreszcie udało mu się dojść do słowa. - Miałem już dwa medale mistrzostw świata - brązowy i srebrny. Przyszła pora na złoty - dodał.

Później przyszła para na "sreberka", bo takim mianem określił prowadzący konferencję podopieczne trenera Aleksandra Matusińskiego. - Trener zrobił mi niespodziankę mówiąc, że to ja będę kończyć sztafetę, bo zazwyczaj ją zaczynam. Na początku byłam w szoku i powiedziałam, że nie ma szans, nie biegnę - śmiała się Małgorzata Hołub. - Przekonał mnie jednak, że to dobry pomysł.

- Trener miewa szalone pomysły, ale tym razem trafił idealnie - wtórowała jej startująca zawsze na ostatniej zmianie Justyna Święty-Ersetic, która tym razem pobiegła na pierwszej. W sztafecie 4x400 metrów Polki wbiegły na metę jako trzecie, ale dyskwalifikacja Jamajek sprawiła, że skończyły ostatecznie na drugim miejscu. - Cieszymy się nie tylko z medalu, ale również z tego, że pobiłyśmy przy okazji rekord Polski- dodała Święty-Ersetic.

Kolejne medalowe szanse, tym razem na otwartym stadionie, nasi lekkoatleci dostaną w sierpniu (7-12.08), podczas mistrzostw Europy w Berlinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl